Koniec basenu i Mikołaj - Mama w pracy i po pracy oraz...syn
Znajdź nas na
|
sty 2025
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | | |
-
Koniec basenu i Mikołaj
Nadesłane przez: castilla 06-12-2010 11:00
...i koniec! W niedzielę byliśmy na ostatnich zajęciach kursu na basenie. Miłoszek dostał dyplom, a nawet dwa (bo pozował na dwóch zdjęciach w róznych dniach). Ma pierwszy dyplom w swoim życiu...
Nie zdecydowaliśmy się na kurs zimowy, bo trochę kłopot w te śniegi i mrozy z poruszaniem, ubieraniem, może zapiszemy się pod koniec marca.
Zresztą poranki ciemne i nawet na tą 8.30 musiałam małego budzić, a więc niech sobie pośpi w ta sobote i niedzielę, przynajmniej. Całe tygodnie jest budzony o wpół do szóstej rano. Co prawda potem śpi, ale zrywa się go z łożka w ten ziąb.
Już wczoraj przyszedł do niego Mikołaj - pierwszy raz w życiu!
Miłoszek dzielnie zniósł przebranie dziadka w czerwony szlafrok i czapkę z nausznikami, w stylu peruwiańskim :) Taka akurat była w domu.
Trochę nie poznał i stał niepewnie, ale zaraz potem bawił się ładnie nowymi samochodzikami...
Zamknij
© 2008-2025 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku