Córka i mama- pomysły na dzień bez nudyyyKategorie: Rozwój, Żyj chwilą, Zainteresowania Liczba wpisów: 71, liczba wizyt: 188950 |
Nadesłane przez: dpczajkowscy 15-08-2013 16:29
Jak to mówią- skleroza nie boli, ale trzeba się nachodzić.
I tak było w naszym przypadku, gdy rano, po włączeniu telewizora,
na jego ekranie pojawiła się informacja o rachunku.
Normalna rzecz, ale gdy zobaczyłam już kwotę,
jaka była na dokumencie sprzedaży- to myślałam, że padnę jak długa.
92zł- szok, szok, szok- dotychczas płaciliśmy 59zł, więc skąd aż tyle?
A no właśnie ze sklerozy.
Umowę mięliśmy podpisaną na okres 6 miesięcy.
Po tym czasie okres promocyjny się skończył,
a i cena poszła w górę.
Zapłaciłam rachunek, zebrałam dupę w troki i pojechałyśmy z młodą,
do najbliższego punktu NC+.
Całe szczęście spokojnie mogliśmy wrócić do "normalnej" ceny,
tym razem 54zł i wyższego pakietu- za to, że jesteśmy stałymi klientami.
Odetchnęłam z ulgą, że nie muszę się bawić w cały proces rezygnacji,
tylko mogłam wszystko załatwić na miejscu.
Ale nauczka jest.
Pilnować terminów- ot co.
Dlatego ku pamięci kupiłam sobie dzisiaj notesik i muszę zapisać,
daty kończących się umów, żeby znów sytuacja się nie powtórzyła.
We wtorek z racji brzydkiej pogody, większość czasu spędziłyśmy w domu.
Frajdy jaką sprawiło Liwii rysowanie, opisać się nie da,
zobaczcie sami:
Odkryłyśmy też super zabawę (szkoda, że z wodą),
czyli pomoc w myciu samochodu.
Przy okazji Liwia umyła też sama siebie, ale czego się nie robi
dla dziecka.
A może Wy macie jakieś rady jak "bezboleśnie"
przetrwać pierwsze dni w żłobku/przedszkolu?