On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 527342 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 04-11-2011 23:32
W związku z podejrzanym katarem, ale i kaszlaczkiem,
udałam się dziś z Jakubem do lekarza.
Mojego rodzinnego nie ma, może będzie po weekendzie,
zastępujący Pan doktor nieco dziwny,ale zbadał i jest ok, dał tylko syrop.
W zwiazku z tym, że Młody spal dziś w dzien aą szaloną godzinę, to o 18 już spał,
a o 20 obudził się wyspany... po czym do 23 walczył.
Wychodziłam już z siebie i stawałam obok, więc pada zmęczona.