Opublikowany przez: centaurek 2010-08-07 19:30:10
Do różnego rodzaju konkursów stosowane są tzw. numery premium - czyli SMS-y o podwyższonej wartości. Koszt takiego SMS-a wbrew pozorom bardzo łatwo oszacować. Jeżeli pierwszą cyfrą jest 7 - druga mówi nam o koszcie. I tak - jeśli druga jest 1-ka (czyli początek numeru to 71xx) koszt wysłania wynosi 1 zł, jeżeli 2-ka (72xx) - 2 zł, 5-ka - 5zł i tak dalej. Wyjątkiem jest 0 po siódemce (70xx) - wtedy koszt wysłania SMS-a wynosi tylko 50 groszy.
Coraz częściej wykorzystywane są (niestety przeważnie przez oszustów) SMS-y premium zaczynające się od cyfry 9. Wtedy cena określana jest przez dwie cyfry po 9-tce. A zatem SMS pod numer 913xx będzie nas kosztował 13 zł, 925xx - 25 zł i tak dalej. Do wszystkich opłat należy jeszcze doliczyć podatek VAT.
Najpopularniejszym zastosowaniem SMS-ów są popularne konkursy - radiowe, telewizyjne, zamieszczane w gazetach. Zaleta jest bezsporna - zamiast, jak to kiedyś bywało, wysyłać odpowiedzi na kartkach pocztowych, co wiązało się z koniecznością wizyty na poczcie i w sklepie, wysyłamy je przy pomocy telefonu, co trwa mniej niż minutę. Szybko, prosto i skutecznie. Teoretycznie - łatwiej, ale czy zastanawiamy się nad konsekwencjami?
Wysłanie SMS-a to nie tylko zagłosowanie na ulubioną osobę czy odpowiedź na jakieś (z reguły debilne) pytanie. To także akceptacja regulaminu konkursu, którego z reguły nie czytamy. Bo szczerze powiedziawszy, nawet nie wiemy często gdzie go znaleźć, a co dopiero zadać sobie trud, aby się z nim zapoznać. Stąd bierze się później niepotrzebna irytacja, kiedy jesteśmy bombardowani reklamowymi SMS-ami, w których wygrywamy co chwilę samochody, mieszkania, gotówkę... Sami na te wiadomości wyraziliśmy zgodę, akceptując regulamin - dlaczegóż więc teraz się wkurzamy?
Popularna loteria "Pusty SMS", tak ochoczo reklamowana w TV przez Zygmunta Hajzera, jest tego dobitnym przykładem. Wystarczy wczytać się w regulamin, by znaleźć takie kwiatki: "Wysłanie nieodpłatnej wiadomości na nr 8043 nie jest tożsame z przystąpieniem do loterii i nie uprawnia do udziału w losowaniu nagród", "Organizator, w odpowiedzi na przesłany SMS może wysłać w każdym dniu trwania loterii do pięciu dodatkowych SMS", "Organizator zastrzega sobie prawo wysyłania do uczestników [...] do sześciu dodatkowych wiadomości SMS" (innych niż tamte pięć - razem możemy dostawać do 11 reklamówek) i teraz najlepszy kwiatek: "W przypadku, gdy uczestnik nie będzie zainteresowany otrzymywaniem [dodatkowych SMS-ów] winien wysłać na numer 74500 [płatny!!] wiadomość SMS o treści STOP". A zatem nawet chcąc się wypisać musisz zapłacić prawie 5 zł. Przypominam, że zgodnie z regulaminem wysłanie pustego SMS-a nie jest zgłoszeniem pozwalającym na wzięcie udziału w losowaniu!
Nawet wysłanie pustego SMS-a skutkuje bombardowaniem wiadomości typu "masz coraz więcej szans na wygraną, tylko wyślij...". Jeśli zaś wyślemy - kolejna seria, tym razem z wiadomościami typu - "już prawie wygrałeś, prezes już podpisuje certyfikat, jeszcze jeden SMS i nagroda twoja...". Oczywiście liczba tych "jeszcze jednych SMS-ów" kumuluje się i wkrótce okazuje się, że stan naszego konta został uszczuplony o kilkadziesiąt a nawet kilkaset złotych. A nagrody jak nie było, tak nie ma...
Znacznie groźniejszym zjawiskiem jest wyłudzanie premium SMS-ów. Naciągacze szybko zwąchali okazję i bez skrupułów nas wykorzystują. Jaskrawym przykładem była strona, na której mogliśmy złożyć kondolencje z powodu śmierci pary prezydenckiej. Ukazała się już kilkanaście godzin po katastrofie smoleńskiej i mimo że cenę SMS-a napisano (25 zł netto, czyli 30,50 zł brutto) to jednak ukryto ją pod paskiem Windowsa. Ile osób się nabrało? Sądząc po reakcjach na forach - kilka, kilkanaście tysięcy.
Najczęściej stosowana jest prosta sztuczka socjotechniczna. Podana jest cena za usługę - 1 zł, płatne przez Paypal (internetowy system bankowy). Jeśli ktoś konta w Paypalu nie ma - może zapłacić SMS-em. I ludzie płacą sądząc, że cena usługi SMS-owej wynosi również 1 zł. A to pułapka! Koszt wysłania wiadomości wynosi od 10 do nawet 45 zł. Ale, zasugerowani ceną 1 zł, nawet tego nie sprawdzamy. A potem jest już za późno, i nawet trudno kogoś oskarżyć, bo wszak nie jest to oszustwo. Cena jest podana na ekranie (tyle, że nie spojrzeliśmy), regulamin wszystko określa. Pretensje można mieć tylko do siebie, choć trzeba przyznać, że jest to podstęp "z pogranicza".
Na czym najczęściej jesteśmy naciągani?
- strony typu "poznaj datę śmierci" - po wypełnieniu testu otrzymujemy alarmująca wiadomość, że Twoje życie jest w niebezpieczeństwie i musisz natychmiast wysłać SMS.
- strony typu "oblicz swój iloraz IQ" - jak wyżej, swoją drogą łatwo można określić iloraz IQ osoby wysyłającej SMS za 30 zł by poznać wynik testu dostępnego za darmo na tysiącach stron
- strony, oferujące darmowe oprogramowanie za SMS - wyjątkowa bezczelność, ale i na to ludzie dają się nabrać.
- strony oferujące "ulepszacze" - np. syntezator mowy do gg czy narzędzia do spamowania NK.
- SMS -y typu - "ktoś rzucił na Ciebie klątwę, aby się dowiedzieć kto..." - wyjątkowo głupie, ale i to działało.
- przepisy kucharskie
Warto zapamiętać dwie zasady - pierwsza: sprawdzić, czy dany program/dana usługa rzeczywiście jest nam potrzebna i czy nie ma darmowego odpowiednika w sieci? Czasami wystarczy odrobinę pomyśleć by uniknąć podobnych pułapek. I zasada druga: przed wysłaniem SMS-a sprawdzić jego koszt - na stronie (powinien być wyraźnie opisany) i na wszelki wypadek po numeracji. Unikniemy wtedy wielu niespodzianek.
I na koniec recepta dla tych, których zmęczył już zalew reklamowych SMS-ów. Co trzeba zrobić, aby więcej ich nie otrzymywać?
Punkt pierwszy - ustalamy, kto jest właścicielem numeru, z którego otrzymujemy tzw. premium SMS. Lista ta jest jawna, stale aktualizowana i znajduje się tu:
http://www.uke.gov.pl/uke/index.jsp ?place=Lead24&news_cat_id=277&news_ id=3794&layout=9&page=text
Punkt drugi - po ustaleniu właściciela numeru znajdujemy w necie mail do biura kontaktowego i wysyłamy maila następującej treści:
"Szanowni Państwo,
zwracam się do Państwa z prośbą o usunięcie mojego numeru telefonu 6xxxxxxxx z Państwa bazy danych - ostatnio otrzymałem z nr 72203 smsa, z tego co udało mi się ustalić nr należy do Państwa. Nigdy nie zamawiałem u Państwa takich usług i nie mam bladego pojęcia w jaki sposób weszli Państwo w posiadanie mojego numeru - domniemam iż zostało to zrobione całkowicie bezprawnie. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych ( Dz.U. 1997 Nr 133 poz. 883 ) mam prawo do ich edycji a w szczególności do ich USUNIĘCIA, jeśli natomiast stwierdzę iż w dalszym ciągu przetwarzają Państwo moje dane (zwłaszcza wymieniony wyżej nr telefonu, bądź niniejszy adres e-mail) lub udostępnili Państwo moje dane podmiotom trzecim całą sprawę zgłoszę do Głównego Inspektoratu Danych Osobowych z informacją o posiadaniu nieautoryzowanej bazy danych, w szczególności jeżeli odkryję iż została naruszona ustawa o ochronie danych osobowych będę zobowiązany do powiadomienia o tym fakcie odpowiednich organów ścigania.
Pozdrawiam"
To, co pochylone i podkreślone, niekoniecznie musi się w treści znajdować - piszemy tylko wtedy, kiedy jesteśmy pewni, że nie braliśmy udziału w żadnym konkursie albo nie wysyłaliśmy sms-ów typu "pomagam" czy "głosuję na".
Jak widać, jedno wysłanie SMS-a na konkurs może skutecznie uprzykrzyć nam życie, a odrobina nieuwagi oczyścić konto. I choć kwoty to w sumie niewielkie, warto jednak kontrolować co i komu wysyłamy - oszczędzimy sobie wielu przykrych niespodzianek.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
89.69.*.* 2011.11.29 14:58
Ja chciałam zapytać ile kosztuje ten sms z you tube, żeby móc dodawać filmy powyżej 15 minut. Tam trzeba podać swój numer telefonu, a oni wysyłają kod aktywacyjny, ale nie piszą ile to kosztuje i na jaki numer, nie wiecie może jaki jest koszt, jeżeli moim operatorem jest Plus? Pliss pomóżcie mi!
87.205.*.* 2011.10.21 09:16
Uwaga na program Pobieraczek.pl!!! Testowanie "na próbę" może słono kosztować.
178.183.*.* 2011.06.27 08:10
Dzięki za informacje. Bardzo dobry artykuł.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.