Opublikowany przez: LTM 2013-11-27 14:04:26
Według badań 80 proc. Polaków skarży się na różnego rodzaju bóle kręgosłupa, w dużym stopniu odpowiada za to zmiana naszego trybu życia. Dziś, zamiast spędzać dzień w pozycji wyprostowanej, przez większość czasu niestety siedzimy. Większość z nas lekceważy pierwsze objawy bólu, a powinniśmy pamiętać, że nieleczone dolegliwości mogą doprowadzić do poważnych chorób i komplikacji. Dlatego ważne jest, by odpowiednio i we właściwym momencie zareagować na niepokojące nas symptomy.
Problem leży w nawykach
Ból kręgosłupa najczęściej odczuwalny jest w okolicach szyi, barków i krzyża, te odcinki są bowiem najbardziej obciążone i narażone na różnego rodzaju urazy. Siedzący tryb życia i brak ruchu to jedne z najpowszechniejszych powodów bólu w okolicach pleców. – Mięśnie grzbietu i brzucha powinny być mocne i silne, wtedy będą odpowiednio pełnić swą funkcję, czyli zapewniać kręgosłupowi elastyczność i ruchomość, a nam pozwolą utrzymać prawidłową postawę ciała – mówi dr n. med. Jacek Janicki, neurochirurg z poznańskiego Szpitala i Przychodni Med Polonia. – Kiedy jednak prowadzimy siedzący tryb życia i mało się ruszamy, mięśnie stają się zwiotczałe i mało elastyczne, a co za tym idzie, podczas ruchu mogą powodować silne bóle – dodaje.
Dodatkowym problemem może okazać się nasza nadwaga. Kręgosłup obciążony dodatkowymi kilogramami zdecydowanie częściej ulega urazom w okolicach lędźwi. Istotna jest też pozycja ciała, jaką przyjmujemy. Przygarbienie w trakcie pracy czy złe ułożenie podczas snu może negatywnie wpłynąć na nasze zdrowie i samopoczucie.
W obecnych czasach praktycznie nieodłącznym elementem życia jest także stres, który kumuluje się właśnie w naszym kręgosłupie. – Kłopoty i stres mają swoje efekty uboczne, które charakteryzują się między innymi odruchowym napinaniem i kurczeniem mięśni grzbietowych. W sytuacji, gdy mamy do czynienia z przewlekłym stresem i nasze mięśnie pozostają skurczone przez dłuższy czas, zaciskają się naczynia krwionośne. To pozbawia mięśnie tlenu. Rośnie wówczas ich napięcie, a co za tym idzie nasila się ból – wyjaśnia dr n. med. Jacek Janicki.
Ulżyć bolącym plecom
Aby zapobiegać dolegliwościom kręgosłupa, konieczna jest zmiana naszych codziennych nawyków. Przede wszystkim powinniśmy zmienić tryb życia na bardziej aktywny. Doskonałym sposobem na bolący kręgosłup może okazać się sport. Jazda na rowerze, pływanie lub gimnastyka doskonale wzmocnią i uelastycznią nasze mięśnie. Idąc za ciosem, dobrze jest też zadbać o to, by codzienna dieta była zdrowa i odpowiednio zbilansowana. Powinniśmy także pamiętać o poprawnej pozycji naszego ciała. Pamiętajmy, by się nie garbić, nie zginać kręgosłupa i nie trzymać zbyt nisko głowy. Ważne jest, by w trakcie pracy komputer lub blat biurka nie znajdował się zbyt nisko lub za wysoko – optymalne ułożenie to takie, kiedy nasze stawy łokciowe i kolanowe zginają się pod kątem 90 stopni. Kręgosłupowi pomaga także spanie na twardym materacu i płaska poduszka.
Jeżeli jednak tradycyjne metody nie pomagają, a ból się nasila konieczna jest wizyta u specjalisty. Coraz popularniejsze w walce z dyskopatią (wypadnięciem dysku), zmianami zwyrodnieniowymi czy uciskaniem korzeni nerwowych są wysokospecjalistyczne małoinwazyjne zabiegi. – W przypadku dyskopatii wykonywany jest u pacjenta zabieg zwany przezskórną laserową dekompresją dysku. Zabieg polega na wprowadzeniu do chorego krążka międzykręgowego specjalnej igły, której położenie kontroluje się aparatem RTG lub tomografem komputerowym. Następnie do igły wprowadza się światłowód, przez który emitowana jest dawka energii wytworzona przez laser medyczny – mówi dr n. med. Jacek Janicki. Tego typu zabieg trwa około pół godziny i jest przeprowadzany w znieczuleniu miejscowym lub w krótkiej narkozie. Jednak w sytuacji, gdy nastąpiło duże przemieszczenie krążka międzykręgowego do kanału kręgowego, zaleca się leczenie metodą mikrodysektomii endoskopowej. – Mała inwazyjność tego zabiegu polega na wykonaniu nacięcia na skórze o długości około 1,5-2 cm, a następnie rozwarstwieniu mięśni bez ich rozcinania i przeprowadzeniu całej operacji na bardzo małej przestrzeni ciała – wyjaśnia dr n. med. Jacek Janicki. Dzięki małoinwazyjnym zabiegom zmniejsza się ryzyko powikłań, a pacjent zyskuje poczucie większego komfortu. Możliwe jest szybsze uruchomienie oraz znaczne skrócenie pobytu w szpitalu. Pacjenci nie wymagają specjalnej rehabilitacji, a do pracy wracają w ciągu czterech-sześciu tygodni po operacji.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.