Opublikowany przez: oliwka 2013-09-09 01:58:03
Wczoraj odwiedziliśmy rodzinkę męża na wsi. Co za spokój i urzekająca zieleń. Wokół posesji piękny ogród z owocowymi drzewkami i iglakami.
Nasze dzieci spędzały tam swoje wakacje z daleka od miejskiego gwaru. Mogły sobie hasać do woli po zielonej trawie, kąpać się w stawie będącym na środku podwórka i wpadać do babci lub cioci na smakołyki, które im one przygotowywały. Sama też swego czasu plumkałam się w tym stawku.
Fajnie miały te nasze dzieciaki i cieszę się bardzo, że i teraz nie zapominają o tym miejscu i często odwiedzają swoją ciocię i wujka. Tym bardziej, że jest to rodzinny dom mojego męża. Tam on się urodził i wychował.
Ten wyjazd na łono natury nastroił mnie bardzo pozytywną energią, wszystko wokół było takie spokojne, piękne, zielone. Nad naszymi głowami świeciło słońce a w oddali na niebie widać było smugi po lecących samolotach.
Na drzewkach owocowych dojrzewają jabłuszka a w zakamarku ogrodu dochodzą też granatowe winogrona. Pojedliśmy prosto z krzaka malinki, które smakowały, jak nigdy.
Tak piękna i spokojna chwilo trwaj, trwaj, trwaj...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.