Opublikowany przez: Mela134
Autor zdjęcia/źródło: W zdrowym ciele zdrowy duch@flikr.com/kristin klein
Dzieci dzielą się na ruchliwe i na te, które wolą zabawy stacjonarne. Jeśli marzymy o potomku, który pokocha sport z wzajemnością, to pierwsze pytanie jakie musimy sobie zadać wybierając rodzaj aktywności dla dziecka brzmi: co dziecko chce robić? Sport ma być przede wszystkim przyjemny!
Trzeba wziąć pod uwagę, że dzieci w przedszkolu i podstawówce mają sto pomysłów na minutę, a ich zapał często gaśnie szybciej niż się zapala. Musimy być przygotowani na to, że miłość do szermierki szybko zmieni się w pasję do karate, a tę zastąpi gwałtowny wybuch miłości do koni itd. Wydaje się, że w życiu dzieci są dwie stałe (z wyjątkami): u chłopców jest to piłka nożna, u dziewczynek taniec. Taki wybór pasji ma podłoże kulturowe. Dużą rolę gra tu też wzorzec rodzinny. Zanim nie zauważymy, że w sercu i życiu dziecka zagościła jakaś dyscyplina na dłużej, raczej nie inwestujmy w gadżety i stroje.
Gdy dziecko polubi sport
To, że rodzice są aktywni sportowo wywiera bardzo korzystny wpływ na dzieci – mówi dr Ernest Kuchar, specjalista medycyny sportowej. Lekarz każe nam jednak pamiętać, że ten wysiłek, któremu poddawane są dzieci, musi być dopasowny do ich możliwości. Dziecko nie może pokonywać tej samej odległości, co biegający półmaratony tatuś i na dodatek w tym samym tempie. Obciążenie dziecka trenningiem powinno być proporcjonalne do jego wieku, wzrostu, masy ciała, czyli zdecydowanie mniejsze niż dorosłego człowieka.
Dr Kuchar proponuje, aby potraktować wysiłek fizyczny podobnie jak jedzenie: jeśli dziecko nie chce jeść, to nikt go do jedzenia nie powinien zmuszać. Jeżeli dziecko jest już zmęczone i nie chce biegać, to nie zmuszajmy go do tego.
Według dr. Ernesta Kuchara umiejętności ruchowe rozwijają się z wiekiem. Od szóstego roku życia dziecko może zacząć uprawiać biegi. Czasami może rozpocząć treningi wcześniej, ale zazwyczaj ta dojrzałość zbiega się zdojrzałością szkolną.
Wybierając sport dla dziecka przede wszystkim zwróćmy uwagę na jego wrodzone predyspozycje.
Według ortopedy Daniela Kozyry przymuszanie do sportu generuje urazy i kontuzje. Jeśli dziecko nie czerpie przyjemności z uprawiania sportu, ćwiczenia wykonuje z niechęcią i niedokładnie, może to prowadzić do przeciążeń.
Wyginam śmiało ciało
W sporcie rekreacyjnym nie ma lepszych czy gorszych dyscyplin. Znajdźmy u dziecka zamiłowanie do jednej i dajmy mu szansę, aby wykonywało ją z przyjemnością. Niech nie uprawia kilku dyscyplin naraz, a wypróbowuje je po kolei. Nie zmuszajmy naszych dzieci do pływania, czy do gry w tenisa, kiedy jasno deklarują lub tylko okazują, że tego nie lubią.
Dr Daniel Kozyra gorąco poleca taniec. Sam kiedyś tańczył i przyznaje, że taniec rozwija pod każdym względem: muzycznym, intelektualnym, sportowym; daje dobrą ruchomość i gibkość ciała, a także wzmacnia mięśnie.
Skaczmy do góry jak kangury
Właściwie w każdym przydomowym ogródku da sie teraz dostrzec trampolinę – różnych rozmiarów, niektóre sa naprawdę ogromne, inne wręcz przeciwnie. Zabawa na trampolinie jest dużą przyjemnością dla dzieci, generuje wysiłek, poprawia koordynację ruchową, mięśnie, ale pamiętajmy, że ten rodzaj sportu powinien wzbudzić czujnośc rodziców: kiedy kilkoro dzieci jednocześnie korzysta z trampoliny, to jest duże prawdopodobieństwo, że zrobią sobie krzywdę. Rodzice muszą być obecni przy takiej zabawie.
Ja jestem King Bruce Lee Karate Mistrz
Sporty typu karate, judo, wszelkie sztuki walki harmonijnie kształtują dziecko – dobrze prowadzone przez senseia nie powinny wywoływać agresji. Jednak zanim zapiszemy nasze dziecko na lekcje, upewnijmy się, że przestrzegane są odpowiednie zasady zgodne z kodeksem „bushido“. Zwróćmy również uwagę na urazowość podczas zajęć - jeśli jest wysoka, to prawdopodobnie treningi nie są prowadzone prawidłowo. Dr Kozyra przestrzega przede wszystkim przed błędem, jakim jest niewłaściwe kopanie – uderzanie w powietrze. Zawsze należy kopać w coś, co wytworzy opór; uderzenie musi być wyhamowane. W przeciwnym razie można uszkodzić staw, naderwać ścięgna, mięśnie.
Być jak David Beckham
Z intensywnością treningów łatwo przesadzić. Tymczasem trenujące bez umiaru przyszłe gwiazdy sportu mogą stać się ofiarami jałowych martwic. Jałowa martwica kości, to powstawanie zmian martwiczych tkanki kostnej bez udziału chorobotwórczych drobnoustrojów. Jałowej martwicy zazwyczaj się nie leczy, lecz się ją przeczekuje. Oznacza to kilka miesięcy, a w ekstremalnych przypadkach – kilka lat przymusowego zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego. Potem do aktywności można wrócić, ale traktowanej jako rekreacja, nigdy wyczyn. Czasem niezbędna jest operacja.
Bolące bez wyraźnego powodu nogi i ręce, utykanie, miejscowe obrzęki mogą być pierwszym symptomem powstawania jałowej martwicy. Diagnozuje sie ja na podstawie zdjęcia rentgenowskiego.
Drodzy Rodzice, pamiętajcie, sport to zdrowie, ale trzeba pamiętać o kilku zasadach przy wyborze dyscypliny sportowej dla naszych pociech.
Więcej o harmionijnym rozwoju dzieci i ich zdrowiu w Portalu Zdrowie dziecka
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.