Opublikowany przez: dagmaruffka 2012-03-21 14:07:48
Zainspirowana tematem na forum o separacji postanowiłam napisać artykuł. Coraz częściej słyszy się, czyta o niej. Jak to jest możliwe, że po wielu latach małżeństwa pary decydują się na tak poważny krok? Wyjaśnień może być wiele: zdrada, brak porozumienia się, ciągłe kłótnie, kłamstwa. Jednym słowem większy kryzys, który nie można rozwiązać za pomocą rozmów i terapii, skłania nas do separacji. Jest ona łagodniejszą formą zakończenia kryzysu w związku. Nie dość, że jest tańsza to i wygodniejsza, ponieważ po czasie można powrotem wrócić do siebie. Poza tym dla osób religijnych nie jest do pomyślenia by brali rozwody. Rozwód przekreśla bowiem święty związek małżeński definitywnie, separację natomiast można znieść i gdy zły okres minie, przywrócić małżeństwo do życia. Jaka jest więc różnica pomiędzy separacją a rozwodem? Jedną z podstawowych różnic jest możliwość lub brak możliwości zawarcia ponownego związku małżeńskiego - po orzeczeniu rozwodu można ponownie zawrzeć związek małżeński, natomiast w obliczu separacji, takiej możliwości nie ma. Jednak, kiedy zapragniemy przywrócić „stare” małżeństwo do życia, wystarczy że wspólnie złożymy wniosek o anulację separacji, w przypadku rozwodu, małżeństwo musi zostać zawarte na nowo. Nie bez znaczenia są również różnice w postępowaniu sądowym – separację łatwiej uzyskać, między innymi ze względu na to, że nie trzeba udowadniać, że rozkład pożycia małżeńskiego jest trwały i nie ma szans na renesans związku. Ponadto separacji może żądać małżonek, z którego wyłącznej winy małżeństwo się rozpada – w przypadku rozwodu, jest to w zasadzie zakazane. Nie bez znaczenia dla małżonków pozostaje fakt, że separację uzyskać łatwiej, zwłaszcza w obliczu, gdy małżonkowie posiadają małoletnie dzieci. Więc separację można definiować jako faktyczny lub formalny stan w małżeństwie polegający na rozkładzie pożycia małżeńskiego. Separacja faktyczna nie pociąga za sobą skutków prawnych. Separacja formalna jest instytucją prawną orzekaną przez sąd na wniosek jednego lub obojga małżonków.Teraz podstawowe pytanie: Czy separacja to przedsionek przed rozwodem, czy ostatnia deska ratunku? Na to pytanie nie można jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ każde małżeństwo jest inne. Więc, jeżeli małżeństwo decyduje się na separacje, to znak, że już im na sobie nie zależy?
"A ja myślę że nie zawsze bo z uczuciami to różnie bywa czasem aż tak bardzo im na sobie zależy że boją się rozmawiać szczerze albo zagalopują się w swoim uporze że dopiero jak dostaną wstrząsu w postaci separacji zaczynają widzieć to jasno. Gdy w grę wchodzą uczucia to nigdy do końca nie wiadomo." - takie zdanie ma Aśka r.
sysia12 twierdzi: „myśle że seperacja to już koniec związku, ludzie oddalają sie od siebie zamiast zbliżyć"
Niby jest to prawdą, bo skoro nie mieszka się ze sobą, nie kontaktuje się w żaden sposób człowiek oddala się od drugiej osoby. Ale separacja może pomóc i uratować związek, dzięki niej możemy na nowo poznać siebie i swojego partnera.
Lecz inne zdanie ma Aśka r, : „A ja myślę, że tu nie chodzi o to, aby przestać pracować nad związkiem, tylko właśnie głębiej się nad nim zastanowić, bo przecież taką decyzję podejmuje się nie bez przyczyny i myślę, że to zależy od ludzi do czego ten krok jest im potrzebny. Dla jednych będzie to przedsionek przed ostatecznością a dla innych początek pracy nad tym aby coś się zmieniło na lepsze.”
Zdaniem Joasi: "Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Czasem ludzie muszą się ze sobą rozstać, żeby stwierdzić, że jednak brakuje im drugiej osoby, że są w stanie pójść na kompromis, dogadać się, może nawet zerwać romans na boku, poukładać sprawy od nowa... Życie pisze różne scenariusze."
I ona ma również rację. Nie ma dokładnej odpowiedzi, każdy indywidualnie musi zastanowić się nad tym wszystkim i podjąć ostateczną decyzję.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.