Opublikowany przez:
jane125
2013-10-26 23:47:35
Szkoła. Jedno, krotkie słowo, ale ma tyle znaczeń...
Szkoła to budynek, to lekcje, książki i zeszyty,nowe znajomości i wiele, wiele innych skojarzeń.
Nasza pociecha musi pogodzić się z tym, że czasy beztroskiej zabawy minęły niestety, bezpowrotnie. Zabawy na dywanie, układanie klocków i kolorowanki zostają daleko w tyle. Teraz czas na naukę i grzeczne siedzenie w ławce. Na wykonywanie poleceń Pani i aktywną pracę z książkami i ćwiczeniami na lekcji. Nie jest łatwo się przestawić, o nie...
Jakby nieodłącznym obowiązkiem związanym z edukacją jest odrabianie prac domowych zadanych przez nauczyciela. No i niestety, z tym jest gorzej...
Nasz potomek po powrocie ze szkoły jest umęczony, jakby co najmniej wrócił z pracy w kopalni. O odrabianu lekcji, rzecz jasna nie chce słyszeć. Po zdjedzeniu obiadu chciałby mieć siestę, najlepiej wieczną.
A tu rodzice zaganiają do książek i zeszytów. No i wówczas zaczyna się walka!
I tu meody są różne...
Najbardziej rozsądnym rozwiązaniem wydaje się być takowe, kiedy rzeczywiście zaraz po powrocie ze szkoły nasze dziecię zasiada do odrabiania lekcji. Owszem, rozsądne bardzo i praktyczne, bowiem potem dziecko ma już tylko wolny czas,wolny odobowiązków. Niestety, często się zdarza, że dziecko nie podziela naszego rozsądnego podejścia. Staje okoniem, nie będzie teraz odrabiać i już!
Inną metodą jest faktycznie, pozwolić dziecku odsapnąć po trudach szkoły.Tyle tylko ,że kiedy już się zrelaksuje, to z kolei przy okazji się rozleniwia i bardzo trudno jest zachęcić je do pracy.
Jeszcze inni stosują metodę tzw "kija i marchewki". Polega ona na tym ,że w zamian za odrobienie zadań domowych obiecujemy dziecku w nagrodę coś co lubi, na czym mu zależy np obejrzenie bajki czy gra w fajną grę. Jednak i tutaj zdarzają się wyjątki, kiedy to dziecko jest tak zawzięte, że gotowe jest zrezygnnować z własnych przyjemności, byleby tylko postawić na swoim i nie odrabiać lekcji zaraz po powrocie ze szkoły.
Z całą pewnością dziecko powinno mieć odpowiednie warunki do nauki. Zanim dziecko zasiądzie do zeszytów, warto zadbać, by nic go nie rozpraszało: wyłączyć telewizor, radio, zamknąć drzwi do pokoju. Im mniej będzie dookoła rozpraszających bodźców, tym lepiej.
Ważne też są inne czynniki sprzyjające odrabianu lekcji, takie jak:
- biurko i krzesło o odpowiednich wymiarach
- światło,najlepiej dzienne,powinno padać z lewej strony
- optymlna temperatura panująca w pomieszczeniu (ani za gorąco,ani za duszno)
Warto też pamiętać, że dziecku trudno skupić uwagę na długo.Gdy się zmęczy nauką, jego koncentracja osłabnie. Dlatego najlepiej jest, by robiło w czasie uczenia krótkie 10-15-minutowe przerwy.
Na atmosferę do nauki wpływa z pewnością nastawienie rodziców do szkoły, edukacji. Im bardziej wspierają dziecko w nauce, tym lepsza jest atmosfera do uczenia się.
Bądźmy również w pogotowiu,na wypadek,gdyby dziecko potrzebowało pomocy. Nie naciskajmy jednak, jeśli o to nie prosi. Czasem lepiej je zostawić, by rozwiązało problem samo i, jeśli to konieczne, nauczyło się na swoich błędach.
A kiedy już zapewnimy naszemu dziecku wszelkie niezbędne warunki do odrabiania prac domowych, nie zapominajmy o najważniejszym : pochwała z ust rodziców, za postępy w odrabianu lekcji są BEZCENNE I DODAJĄ SIŁ DO DALSZEJ PRACY.
Joanna Paszkowska
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!