Opublikowany przez: Joanna P. Redakcja 2017-04-25 15:29:12
Autor zdjęcia/źródło: Hartowanie brodawek przed porodem, CC0 public domain Pixabay
Jeszcze 30 lat temu panowało przekonanie, że brodawki należy przygotować na wszelkie niekorzystne działania, jak otarcia i skaleczenia, które mogą wywoływać stany zapalne. Faktem jest, że dziecko ssące pierś mamy może uszkodzić brodawkę mechanicznie, co jest nieprzyjemne i bolesne. Aby zapobiec podrażnieniom, lekarze i położne zalecali ciężarnym kobietom hartowanie brodawek przed porodem. Owo hartowanie polegało na przykład na przemywaniu brodawek zimna wodą, pocieraniu ręcznikiem, następnie wcieraniu w brodawki spirytusu. Obrządek kończyło smarowanie brodawek kremem. W najbardziej ekstremalnych sytuacjach należało pocierać brodawki pumeksem!
Ciągłe podrażnianie brodawek sutkowych powodowało, że stawały się twarde i tym samym bardziej podatne na kolejne podrażnienia i stany zapalne. Brodawkom wcale nie jest potrzebne hartowanie. Dzięki gruczołom łojowym są w naturalny sposób nawilżane i odporne na podrażnienia.
Hartowanie brodawek jest szkodliwe dla Twojego zdrowia.
U niektórych kobiet urodzenie dziecka powoduje, że brodawki sutkowe robią się bardziej wrażliwe, co może ułatwić podrażnienia. Dodatkowo należy zwracać szczególną uwagę na prawidłowe ułożenie niemowlęcia podczas karmienia, a co za tym idzie, czy dziecko w odpowiedni sposób chwyta brodawkę sutkową. Dziecko powinno chwycić brodawkę wraz z otoczką, wtedy może ssać pokarm. Jeśli chwyta samą brodawkę bez otoczki, jest szansa, że podrażni Twoją brodawkę.
Pamietaj, nigdy nie hartuj brodawek przed porodem. Czas, który pozostał Ci do przyjścia na świat wyczekiwanego dzidziusia wykorzystaj na edukację.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.