Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2017-11-06 11:30:16
Autor zdjęcia/źródło: @ materiały poki.pl
Podobnie jak w innych grach .io, także i w tym przypadku, aby przystąpić do zabawy nie musimy zakładać konta w grze ani nawet podawać nazwy użytkownika, pod jaką chcemy występować w grze; po wciśnięciu odpowiedniego przycisku gra automatycznie połączy nas z jednym z serwerów.
Względem swoich założeń ta gra Foes.io jest jednak dosyć odmienną grą od innych z gatunku .io – choćby przez to, że zamiast rywalizacji punktowej mamy tutaj do czynienia z wieloosobowym trybem przetrwania. Naszym zadaniem jest zostanie „ostatnim ocalałym” po zakończeniu rundy. Aby tego dokonać do naszej dyspozycji twórcy oddali kilka różnych rodzajów broni oraz przeszkód terenowych. Jest to zresztą kolejna różnica pomiędzy Foes.io a innymi produkcjami z serii: tym razem zamiast „ciągłej” rozgrywki dostajemy rywalizację zaserwowaną w trybie rund, które zwycięża ostatni pozostały przy życiu gracz.
Zanim jednak przyjrzymy się bliżej mechanizmom rozgrywki w Foes.io, należy wspomnieć coś o audiowizualnej warstwie produkcji. Podobnie jak inne gry .io, także i tutaj mamy do czynienia z mocno minimalistyczną stylistyką, choć odrobinę bardziej szczegółową. Wszelkie elementy świata gry: od graczy po otoczenie, zostały wykonane w charakterystycznym kreskówkowym rysie, zaś poszczególne „byty” odróżniają się od siebie nie tylko kolorystyką, ale również mocnymi obwodami. To ostatnie rozwiązanie ma nie tylko wymiar estetyczny – dzięki niemu możliwie jest także łatwiejsze odróżnianie graczy od otoczenia (co nie przeszkadza, przykładowo, w ukrywaniu się w krzakach), ale też wykalkulowanie czy dana osłona terenowa wystarczy nam, aby ochronić się przed ostrzałem.
Sama rozgrywka opiera się, jak wspomniano wcześniej kilkukrotnie, na eliminowaniu innych graczy. Na jednym serwerze w zabawie może wziąć udział ponad dwudziestu graczy, co sprawia, że walka staje się jeszcze bardziej zażarta i dynamiczna. Plansza pokryta jest różnego rodzaju przeszkodami, jak drzewa czy skały – służą nam one do chowania się za nimi, aby uniknąć ostrzału przeciwników lub zastawić na nich zasadzkę, gdy przeciwnik nie spodziewając się niczego przechodzi obok. Z każdą rundą plansza jest generowana losowo, dzięki czemu zabawa nie nudzi się nawet po kilku godzinach i jest ciekawym pomysłem na długie zimowe wieczory. Losowość sprawia również, że zarówno układ przeszkód, jak też broni czy innego ekwipunku zmienia się za każdym razem – dzięki temu żadne starcie nigdy nie będzie takie samo. Jednym na poły wyjątkiem od losowego generowania są domki, na które możemy natrafić podczas zabawy; podczas gdy ich rozmieszczenie wciąż jest nieprzewidywalne to poniekąd można przewidzieć ich układ oraz „zawartość” – mianowicie każdy domek posiada wejście z każdej z czterech stron, zaś w jego centrum znajduje się często wyjątkowo potężna broń. Sprawia to, że domki cieszą się szczególnym zainteresowaniem ze strony graczy a rywalizacja o dotarcie do nich jako pierwszy jest szczególnie zacięta.
Ekwipunek oddany do dyspozycji graczy jest dosyć bogaty. Znajdziemy tutaj zarówno broń białą, jak również dystansową. Wśród tej pierwszej grupy znajdziemy przede wszystkim miecze oraz topory. Broń do walki wręcz cechuje się tym, że postać gracza atakuje nią z dużą szybkością i zadaje spore obrażenia, ale jednocześnie musi znajdować się blisko przeciwnika, aby zrobić z niej użytek; gdy jednak uda nam się, przykładowo, wyskoczyć na przeciwnika z zasadzki, to możemy być pewni tego, że uda nam się go bez problemu wyeliminować. Broń dystansowa natomiast obejmuje zarówno łuki i kuszę, jak też pistolety oraz karabiny. Broń dystansowa jest o tyle charakterystyczna, że do korzystania z niej potrzebna jest amunicja. Atakować z jej pomocą możemy dosyć szybko, ale różnią się od siebie celnością oraz tym, że można się skryć przed pociskami za przeszkodami terenowymi. Szczególnym rodzajem broni dystansowej jest kusza, będąca odpowiednikiem broni snajperskiej – jest celna oraz zadaje ogromne obrażenia, tak więc jeśli uda nam się kogoś trafić, możemy być pewni, że jeden bełt wyeliminuje wrogiego gracza z rozgrywki; wadą kuszy jest jej długi czas przeładowywania, w trakcie którego jesteśmy podatni na ataki.
Plansza, na której toczy się rozgrywka, umożliwia stosowanie zróżnicowanej taktyki – możemy, przykładowo, zaczajać się na przeciwników między drzewami czy w domach; rozwiązanie takie pozwala także na zbalansowanie rozgrywki pomiędzy graczami korzystającymi z broni dystansowych oraz tych, którym w ręce wpadła broń do walki w zwarciu.
Dynamizm rozgrywki uzupełnia periodycznie zmniejszająca się dostępna powierzchnia planszy. Wraz z upływem czasu, zacieśnia się zaznaczony na czerwono okręg, który zadaje obrażenia graczom znajdującym się na „wyłączonym” obszarze. Sprawia to, że rundy nie przeciągają się w nieskończoność a pozostali przy życiu gracze będą musieli prędzej czy później się ze sobą zmierzyć. Rozgrywka, a właściwie runda, kończy się w momencie, gdy przy życiu pozostaje tylko jeden gracz.
Artykuł powstał we współpracy z poki.pl
Gry dla najmłodszych, czyli w co się bawić? >>
ROLA ZABAW I GIER RUCHOWYCH W WYCHOWANIU I ROZWOJU DZIECKA >>
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.