Opublikowany przez: Marcin1984 2011-03-07 09:26:32
Jaki on malutki!
Magdalena Wasilka, studentka III roku matematyki, ulica Żołnierska. Największy akademik w Olsztynie. 10 pięter, 728 miejsc:
— Dzisiaj dziecko w akademiku to wielka atrakcja. Na początku słyszałam tylko: jaki on malutki, a jaki fajny! Teraz już wszyscy się już przyzwyczaili. Przez jakiś czas mieszkaliśmy u dziadków. Ale wróciliśmy tu.
Początki są najgorsze, trudno było się zaaklimatyzować. Jest tu nam wygodnie. Poza tym dziecko szybciej nawiązuję kontakty z ludźmi, a akademik bardzo temu sprzyja. Mateusz czasami daje nam popalić. Wtedy nie potrzebuję budzika. Ale są dni kiedy potrafię zaspać na zajęcia. Niektórzy wykładowcy przymykają na to oko, bo wiedzą, jaka jest sytuacja. Ale są też tacy, którzy są bezwzględni.
Z mężem Andrzejem studiujemy matematykę, a na wydział mamy kilka kroków dalej. Na przerwach możemy się wymieniać, bo w ciągu dnia opiekujemy się półrocznym Mateuszem na zmianę. Wiadomo, studenci czasami imprezują, ale mały też płacze, więc nie działa to tylko w jedna stronę. Pokój rzeczywiście jest mały. Aby wstawić łóżeczko, musieliśmy zrezygnować z jednego łóżka, ale dajemy sobie radę.
A jak radzą sobie inne mamy - studentki? Przeczytaj koniecznie w serwisie
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
aguska798 2011.03.07 18:53
Głośno na pewno jest, ale zawsze jest taniej, niż na stancji:-) No i pomoc w razie czego, jakaś ciotka przypilnuje dziecka na chwilkę;-D
MilkaZalpejskiego 2011.03.07 11:18
wychowywalam swoją córkę w akademiku do 1,5 roku. Dziecko jest komunikatywne odważne i rezolutne.takie dzieciaki poradza sobie w zyciu.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.