Opublikowany przez: oktawia_s 2015-05-04 21:20:36
Jeżeli wybraliśmy już basen warto dowiedzieć się, czym odkażana jest woda. Zaróno chlor jak i ozon mają swoje plusy i munsy. W ozonowanej wodzie trudniej o zachowanie "sterylności". Chlor z kolei może podrażnić oczka dziecka, jego drogi oddechowe a także wysuszać skórę.
Daniel Ślusarczyk:
Kwestia uzdataniania wody chlorem/ozonem to rzeczywiście często pojawiający się w mediach problem. Odnotowujemy dużą ilość zapytań rodziców, zdezorientowanych krążącymi informacjami. Ścierają się tu dwie szkoły:
1. restrykcyjne podejście części środowiska medycznego
opiera się ono na założeniu części lekarzy, iż tego typu zajęcia są chwilową modą, a dzieci powinny przebywać w domu a co najwyżej jeździć w wózku na spacery. Basen jest zaś rezerwuarem chorobotwórczych bakterii, dzieci się przeziębiają, dostają astmy i alergii skórnych.
2. tzw. „stara szkoła” mówiąca, że rodzice małych dzieci w swojej młodości korzystali z basenów, uzdatnianie wody nie było na takim poziomie jak dziś i wszyscy byli zadowoleni. Jak byli starsi to łazili po drzewach, pili oranżadę z jednej butelki i jakoś wszyscy żyją i mają się dobrze.
Daniel Ślusarczyk: Trudno odmówić logiki obydwu tym podejściom. W pierwszym przypadku należy jedynie zastanowić się, czy istnieje forma aktywności człowieka nie niosąca ze sobą jakiegoś ryzyka. Oczywiście nie powinno się niepotrzebnie ryzyka powiększać, ale należy chyba jednak zachować zdrowy rozsądek. W drugim przypadku nadmiernym zaufaniem obdarza się otoczenie, co w dzisiejszych czasach nie wydaje się być godnym polecenia.
Daniel Ślusarczyk: Jeśli chodzi o samo uzdatnianie wody – popularną jest informacja, iż ozonowanie wody jest lepsze niż chlorowanie. Nie można tego problemu rozwiązać przez prostą odpowiedź TAK/NIE. Ozon jest tak samo niebezpiecznym gazem jak chlor, stąd służy do uzdatniania wody. Nie brakuje doniesień o jego wpływie na nasilanie objawów astmy.
Ozonowanie wody polega na pobraniu zanieczyszczonej wody z basenu, przepuszczeniu jej przez układ dezynfekujący ozonem i wpuszczeniu uzdatnionej wody z powrotem do niecki basenu. Uzdatniona woda pozbawiona jest już ozonu, zatem woda basenowa musi zawierać chlor, lecz w mniejszym stężeniu. Analogiczne, ale tańsze rozwiązanie to zastąpienie ozonu promieniami UV + chlorowanie wody. Uzdatnianie chlorem zaś polega na jego STAŁEJ obecności w wodzie na założonym poziomie.
Z powyższego wynika, iż skuteczniejszym w zabezpieczaniu ciała człowieka zanurzonego w basenie przed czynnikami chorobotwórczymi jest chlorowanie, bo otaczająca pływaka woda zawiera już czynnik dezynfekujący. Jednak skóra człowieka jest w ciągłej ekspozycji na chlor zawarty w wodzie. Natomiast aby zdezynfekować ozonem wodę należy ją – jak wskazałem -pobrać z niecki, przepuścić przez układ ozonujący i wpuścić z powrotem do niecki. Jeśli w międzyczasie w wodzie znajdą się bakterie czy wirusy (pamiętajmy przecież, że mycie ciała mydłem przed wejściem do wody jest u nas mało popularne) jesteśmy narażeni na bezpośredni z nimi kontakt.
Stosowane są czasami systemy mieszane, które redukują ilość chloru w wodzie. Tak czy inaczej jest on w niej jednak obecny. Tak jak w wodzie z wodociągów, w której dzieci kąpiemy codziennie we własnej łazience.
Daniel Ślusarczyk: Moim zdaniem lepsze jest pływanie w chlorowanej wodzie raz w tygodniu przez 30 minut niż ryzyko złapania gronkowca czy grzybicy. Skóra dzieci, u których występują alergie powinna być po zajęciach szczególnie dobrze umyta mydłem i natłuszczona balsamem. Rozumiem jednak argumenty wszystkich stron, zatem nie podaję mojej opinii jak wykładnię.
Drodzy rodzice, czas na basenie to czas nie tylko dla Waszego dziecka ale też dla Was! Pływając wspólnie z maluchem budujecie niezwykłą więź z dzieckiem. Nasze pociechy tak szybko dorastają, że warto wykorzystać czas, kiedy możemy być z nimi w stu procentach. Bez telefonu, Internetu i codziennych problemów. Jednocześnie pamiętajmy, że nie będziemy jedynymi rodzicami na basenie. Takie wyjście z domu to więc możliwość poznania nowych osób i wymiany rodzicielskich doświadczeń. Warto więc się odważyć, spakować torbę i wyruszyć na basen!
Daniel Ślusarczyk – właściciel szkoły pływania „Delfinki” działającej na rynku od 2002 roku. Absolwent AWF, trener pływania, ratownik WOPR. Doświadczony instruktor, specjalizujący się w zajęciach w wodzie dla niemowląt i nauce pływania dzieci, młodzieży oraz dorosłych, założyciel Polskiego Stowarzyszenia Pływania Niemowląt. Wielokrotny mistrz Polski i członek kadry narodowej waterpolo. Czuwa na tym, aby uczestnicy zajęć świetnie się bawili, odpowiada także za cały zespół naszej szkoły. Jest również roześmianym i pełnym humoru tatą dwóch chłopców.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
918pawel 2023.03.10 21:33
Była na super zajęciach w Silverze w Szczecinie http://plywanie-sc.pl/aqua-baby/basen-silver-hotel/
918pawel 2023.03.10 21:32
Była na super zajęciach w Silverze w Szczecinie http://plywanie-sc.pl/aqua-baby/basen-silver-hotel/
tomczyk 2019.05.10 11:14
Moje dzieciaki od małego uczyły się pływania i tak zostało im do dziś. Biorą udział w różnych zawodach i kochają treningi. Są też już prawie dorośli i zastanawiam się nad tym, czy nie zacząć im kupować profesjonalnych kosmetyków po pływaniu. Widziałam, że takie w ofercie ma firma SBR Sports. Myślę, że mogłoby to być dla nich dobre.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.