pchelka
2010.08.12 22:50
aśka r napisał 2010-08-12 15:02:41Ja z własnego doświadczenia wiem że w okresie karmienia kobieta po porodzie jest bardzo wrażliwa na jakiekolwiek komentarze pod jej adresem albo jej dziecka i w związku z tym mimo iż ja uważam że w wielu przypadkach kobiety mimo wszystko mogłyby karmić a tego nie robiły to jednak nie obwiniam ich o to ponieważ już kiedyś tu na forum pisałam że o ile możemy przed porodem nauczyć się odpowiedniej pielęgnacji dziecka i innych tego typu rzeczy to karmienia nie jesteśmy się w stanie nauczyć wcześniej a jest to zwłaszcza u kobiet pierwszy raz rodzących bardzo trudne ponieważ albo sutki są nie wyrobione albo u jednych kobiet na początku pokarm zanika a u innych jest go za dużo co też bywa dużą przeszkodą mimo wszystko. Oczywiście nie wspominam sytuacji w której są przeciwskazania do karmienia bo to jest oczywiste. Nie wątpliwie karmienie piersią jest czymś bardzo fajnym i cudownym dla mamy i dzidziusia i czasem mi szkoda że nie wszyscy mogą z tego korzystać ale z drugiej strony nie demonizowałabym tego problemu zwłaszcza w dobie dzisiejszych czasów gdzie sztuczne pokarmy już są tak udoskonalane że posiadają wszystkie potrzebne elementy dla prawidłowego rozwoju dzieciaczków.Lepiej bym tego nie ujęła Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
aśka r
2010.08.12 15:02
Ja z własnego doświadczenia wiem że w okresie karmienia kobieta po porodzie jest bardzo wrażliwa na jakiekolwiek komentarze pod jej adresem albo jej dziecka i w związku z tym mimo iż ja uważam że w wielu przypadkach kobiety mimo wszystko mogłyby karmić a tego nie robiły to jednak nie obwiniam ich o to ponieważ już kiedyś tu na forum pisałam że o ile możemy przed porodem nauczyć się odpowiedniej pielęgnacji dziecka i innych tego typu rzeczy to karmienia nie jesteśmy się w stanie nauczyć wcześniej a jest to zwłaszcza u kobiet pierwszy raz rodzących bardzo trudne ponieważ albo sutki są nie wyrobione albo u jednych kobiet na początku pokarm zanika a u innych jest go za dużo co też bywa dużą przeszkodą mimo wszystko. Oczywiście nie wspominam sytuacji w której są przeciwskazania do karmienia bo to jest oczywiste. Nie wątpliwie karmienie piersią jest czymś bardzo fajnym i cudownym dla mamy i dzidziusia i czasem mi szkoda że nie wszyscy mogą z tego korzystać ale z drugiej strony nie demonizowałabym tego problemu zwłaszcza w dobie dzisiejszych czasów gdzie sztuczne pokarmy już są tak udoskonalane że posiadają wszystkie potrzebne elementy dla prawidłowego rozwoju dzieciaczków.
anusia
2010.08.12 14:42
najgorszy terror przeżyłam w szpitalu po porodzie.miałam cc dlatego dziecko dostałam dopiero po dobie i od razu kazano mi go przystawić. nic mi nie wychodziło Szymus był słaby i mały a moje piersi OLBRZYMIE .po paru minutach podtrzymywania ręka mi omdlewała a mały i tak nic nie pił.próbowali mi udrożnić piersi na siłę ale i tak w podtekście było że mi się nie chce. miałam nawał który prawie rozsadził mi pierś bo okazało się że mam jakieś zrosty przy ujściach kanalików mlecznych.... to był koszmar.wywalczyłam w końcu żeby małego dokarmić butelką to było dopiero na trzeci dzień a on umierał z głodu.oparło się ordynatora noworodków.dostałam bromergol bo bali się powikłań.tyle bólu wstydu i poczucia winy nigdy dotąd nikt mi nie zafundował..na szczęście póżniej nikt mi nie wypominał butelki
Mama Julki
2010.08.12 14:27
Ja spotykalam się raczej z odwrotnymi radami - po miesiącu odradzano mi karmienie: "bo za mocno schudlaś", "bo nie możesz sie nigdzie ruszyć bez dzieciaka" etc. etc. Szczególnie osoby, które są ode mnie sporo starsze mi doradzaly w ten sposób. (Co dziwne, bo w czasach mlodości naszych babć, karmienie piersia bylo przeciez powszechne!). Ja sama uważam, ze karmić się powinno, o ile nie ma ku temu wyraźnych przeciwskazań np. koniecznosć brania leków, o której pisze Kasia. Karmilam 5 miesiecy, ale następne dziecko chcialabym dlużej!
soniavenir
2010.07.30 18:51
Ja moją starsza córkę karmiłam piersia 8 miesięcy, młodszą - 2 tygodnie. Były to dwa tygodnie męczarni i placzu, zarowno dziecka, jak i mojego. Pewnego dnia nastąpił taki moment, ze powiedzialam : DOŚĆ i od tego czasu karmię maluszką butlą. Prawda, jest to bardziej kłopotliwe, szczególnie w nocy, ale dzieki karmieniu butelka moja córcia dobrze się rozwija. A budowanie więzi z dzieckiem polega nie tylko na karmieniu piersia.Berło to taki królewski patyk
alanml
2010.07.30 11:04
I ja się z tym spotkałam. Spotkałam się z takim zdziwieniem, szokiem i pogardą. Jak można nie karmić piersią???? No masakra!DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
Mama Tymka
2010.07.30 09:01
Ja się spotkałam. Tak jak już kilkakrotnie pisałam. Na widok Młodego wszyscy robili "ahy i ohy", a potem ZAWSZE padało pytanie "karmisz?" na które ja odpowiadałam, że NIE. I usłyszałam m.in. - cytuję "co to za matka co nie karmi piersią". Nikt nie wnikał dlaczego tak jest, a większość nawet jak wiedziała to i tak wyrażała swoje zdanie na temat tego, że robię krzywdę dziecku i że "cycuś to jednak cycuś" i że karmić trzeba. Jak tak patrzę na to z perspektywy czasu to wydaje mi się takie głupie i zaściankowe. Że nawet jeżeli matka ma do wyboru "karmię ale nie przyjmuję leków i w każdej chwili mogę umrzeć" albo "nie karmię ale jestem zdrowa" to osoby z mojego otoczenia wybierały tę pierwszą możliwość. Mój mężczyzna nr 2
sysia12
2010.07.30 08:49
zdarzyło mi sie pare razy słyszeć te określenie i w sumie jestem zdziwiona że ludzie tak oceniają matki nie znając przyczyn.owszem karmienie jest czymś pięknym,ale również wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami i bólem(przepełnienie piersi,pogryzione brodawki).osobiście należe do matek karmiących długo swoje dziecko,ale jak bym nie miała takich możliwości wcale nie uważałabym się za gorszą matke bo to nie sposób karmienia dziecka świadczy o tym czy jesteśmy dobrymi matkami ale uczucie,troska i opieka którą otaczamy nasze dziecko. p.s a zresztą dla niektórych czy karmisz butlą czy też dłużej piersią jestes zła matką wiec najlepiej nie zwracać uwagi na takich ludzi bo niestety wszystkim się nie dogodzi
gochna
2010.07.30 08:29
moim zdaniem trochę przesadzone.Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
andy
2010.07.30 07:54
Niegy nie spotkalem się z opisywanym tu "terrorem". Mam bardzo liczną, bliższą i dalszą rodzinę, a wśród niej bardzo wiele młodszych i starszych matek. Były wsród nich te karmiące piersią jak i te, które nie karmiły piersią. Jednakowoż - mimo wielu matczyno-teścowo-ciocinych-babcinych dyskusji, które słyszałem - nie spotkałem się ani razu z nazwaniem mamy karmiącej butelką "wyrodną matką". Żona moja jedyna karmiła piersią kolejno 1 rok, 2 lata i 3 lata, aż się dzieciakom "znudziło". Sama twierdziła, że to po prostu wygodne, bo nie trzeba targać całego tego majdanu butelek, podrzewaczy i proszków ze sobą, przy każdym wyjściu z domu. I to prawda. Jest oczywistością, że to zdrowsze, bo naturalne rozwiązanie, ale trzeba naprawdę idioty, by piętnować matki karmiące butelką i to bez względu na przyczyny tego stanu rzeczy. Pozdrawiam wszystkie Alma Mater i te "Alma Butelka Mater"