82.27.*.* 2012.02.25 14:58
Ja urodzilam syna w wieku 19 lat, wtedy bylam przerazona, brak srodkow do zycia, przerwana szkola, a moj chlopak zniknal juz w ciazy ale ani przez chwile nie zalowalam ze tak sie stalo. Moje priorytety sie zmienily, zaczelam zycie traktowac zupelnie inaczej. Poradzilam sobie bez problemu czasem jak kazdej znas bylo ciezko ale kazdy usmiech syna wynagradzal mi wszystko. Dzis 13 lat pozniej osiagnelam wiecej z dzieckiem niz gdybym go nie miala, dzieki synowi chcialam zadbac o nasza przyszlosc a wiec skonczylam studia i zrobilam kariere bedac "samotna matka" choc wolalabym nazywac sie samodzielna matka. Dzieki dziecku umialam tez inaczej spojrzec na innych ludzi, mam wiecej cierpliwosci i wyrozumialosci a codzienne zonglowanie obowiazkow, nauki i opieki nad synem rozwinelo u mnie umiejetnosci ktore teraz wykorzystuje w pracy. Teraz znowu jestem w ciazy i tym raze nie boje sie wiem ze bedzie dobrze, a patrzac dzis na mojego syna jestem dumna z niego ale tez z siebie. Na sam koniec powiem ze poprzez dzieci dowiadujemy sie wiecej o nas samych i polecam wykorzystywac ta wiedze:)
81.219.*.* 2012.02.24 23:21
Jak się partnera zaangażuje w całą ciążę to jest lżej.U minie był podczas badań u ginekologa i porodach jest większa wiez w związku.
Merciaaa 2012.02.22 11:09
Ja mialam 18 lat jak urodzil sie Kubus teraz mam 20 i jestem szczesliwa mama i nie uwazam zycia za zmarnowane:D
Nusia 2012.02.18 10:23
To ja miałam 19 jak urodził sie Maciuś i nie uważam żebym mieła zmarnowane życie. On daje mi wiele szczęścia a dzieki wsparciu rodziny moge studiować