Stokrotka 2011.03.10 10:06
Ja chciała bym bardzo podziękować! Ta nagroda była dla mnie ogromną niespodzianką. Miałam awarię komputera i nawet nie wiedziałam że wygrałam. A tu przychodzi listonosz, zaraz na drugi dzień po ogłoszeniu wyników, i wręcza mi przesyłkę!!! Aż nie mogłam się doczekać kiedy wyjdzie , a ten jak na złość przysiadł na krzesełku i się rozgadał..dobre pół godziny to trwało. Aż w końcu sobie poszedł i mogłam poskakać do góry z radości !!! Kremiki są super. Bardzo delikatna konsystencja, ładnie się rozprowadza, na skórze pozostaje delikatny filtr. Polecam krem na sporty zimowe i do rąk. Reszta musi trochę poczekać ale myślę że też się sprawdzą!
asiawojtekkarolcia 2011.03.01 12:48
gratulacje
annas82 2011.02.21 14:00
Gratuluje zwycięzcom!
apricot 2011.02.21 12:52
Dziękuję :) i gratulacje dla pozostałych dziewczyn
kingurcia 2011.02.21 12:29
O super, dziękuję, pozostałym gratuluję;)
ka_omka 2011.02.21 11:43
gratulacje :):):):)
emaran 2011.02.21 11:34
Gratulacje!
demo 2011.02.21 09:58
Najwspanialsze nasze zabawy na śniegu to budowanie igloo, szaleńcze zjazdy z górki, walki na śnieżki jak również tropienie śladów zwierząt. Nasz 6-letni synek niczym Bob Budowniczy chętnie lepi śnieżną fortecę-igloo.Najpierw wytyczamy koło , układamy na obwodzie kule sredniej wielkości. kiedy forteca urośnie do połowy, kładziemy na nich gałęzie.Szkrab bardzo chętnie bawi się w takim domku, a przy okazji zgłębiamy opowieści o eskimoskach. Z racji tego ,że mieszkamy niedaleko lasu uwielbiamy wycieczki zima do lasu. Bawimy sie w detektywów, rozpoznajemy ślady ptaków, zajączka i iinych zwierząt.Ta zabawa najlepeij się udaje gdy snieg jest dość wysoki. Gdy na wyzieczkę z nami udaje się równiez tato zabieramy z sobą sianko, zanosimy do paśnika. czasem kryjemy się gdzieś z boku i czekamy cierpiliwie, kilka razy udało nam się podpatrzeć lesną stołówkę i i sarenki. A jaka przy tym jest adrenalina, zaciekwienie i radość gdy maluch staje się takim obserwatorem. KOchamy również zjazdy na jabłuszkach. Sprawia nam to dużo radości i jest wspaniałym ćwiczeniem równowagi , gdyż czasem jest trudno na nich się utrzymać. Kwiki ,piski są wtedy dość głośne, ogromna radość dla smyka jak i dla rodzica. Zapominamy wtedy o całym świecie i wracamy w myślach do czasów dzieciństwa. Synek wskakuje w snieżne zaspy i to w te najwieksze oczywiście, bierze do ręki biały puch, nawet próbuje jak on smakuje, uszy i nos czerwone a radość dziecka nieoceniona. Rzucanie kulkami do celu uczy malucha koordynacji, Ruch na śniegu wspaniale uodparnia, wpływa na kążenie i hartuje dziecko, Bawiąc się na śniegu również z rówieśnikami maluchy nabierają smiałości
esteahau 2011.02.21 09:52
Chociaż teraz lada moment sam będę zakładał rodzinę, to pochwalę się jaką to wspaniałą zabawę zafundował mi tata i jednocześnie zaraził mnie tym hobby. Mając dziesięć lat pierwszy raz zabrał mnie w to miejsce. Ubrałem się bardzo grubo (3 pary spodni, 3 pary skarpet, zimowa kurtka i wiele innych ciepłych ciuszków). Pojechaliśmy na lód na ryby. Niektórym może to się wydawać niebezpieczne, ale jak się przestrzega kilku prostych zasad staje się to naprawdę bezpieczne. Tata nauczył mnie łowić na lodzie, dzięki czemu miałem mnóstwo frajdy, gdy wyciągałem z malutkiej dziurki wielką rybę.Teraz mam 26 lat i co roku z przyjemnością jeżdżę na ryby, na lód i w przyszłości, chciałbym nauczyć tego mojego syna, bo jest to wielka rozrywka i szansa na zahartowanie organizmu !
93.159.*.* 2011.02.21 09:36
Nasze ulubione rodzinne sporty i zabawy zimowe Nasza ulubiona zabawa to lepienie bałwanów. Niby nic oryginalnego, ale bardzo integruje rodzinkę. W związku z tym, że nasza rodzinka jest dwukulturowa-lepimy bałwanki europejskie i afrykańskie. Europejski ma typowy stary dziurawy garnek na głowie i stary czerwony szalik. Natomiast afrykański jest mocno obsypany sadzą (tak, tak, czyści to my nie wracamy do domu;) ) i ma zrobiony turban z kolorowego materiału. Z kawałków węgla i drewna ma zrobione korale, a biodra bałwankowe są przepasane starą, babciną chustą. Ostatnio nawet udało nam się ulepić bałwanka cappucino (zblizony kolor do koloru skóry naszej pociechy). A jak nam to się udało? Wzięliśmy trociny i obsypaliśmy nim naszą figurę bałwankową. Fotki przedstawiające nasze dzieła na pewno dotrą tam ,gdzie jeszcze nigdy nie było sniegu. A niech nam zazdroszczą takiej pogody, a co:). emaran
szymuś 2011.02.21 09:27
Co do ulubionych sportów to Szymek przyznałby, że sanki. Wraz z mężem już od pierwszego śniegu szaleją we dwoje na sankach(a ja staram się za nimi nadążyć:-). Całą trójką uwielbiamy robić aniołki na śniegu. Najbardziej rodzinne zimowe zawody w naszej rodzince to bitwa na śnieżki.Jest obowiązkowym elementem zimy:-)Rzucamy też śnieżkami do celu(najczęściej do ustawionych puszek itp).Kto straci najwięcej dostaje ciepłą nagrodę:-)Choć na dworze zimno to nie musi oznaczać siedzenia w domu-zima dostarcza nam materiału do wielu ciekawych zabaw i sportów:-)
iwoncoiaa 2011.02.21 08:18
Jest tak wiele pięknych pomysłów na zimowe zabawy, które sprawią, że zima na pewno nie będzie nudna. Po pierwsze i chyba najpopularniejsze: lepienie bałwana :) Nasze bałwany są niezwykłe, ponieważ zamiast tych tradycyjnych 3 kulkowych, lepimy ze śniegu różne inne figury :) Wśród nich znalazły się już : żółwie, koty, misie, a nawet słonie:) Gdy śnieg dobrze się lepi, można zrobić z niego prawdziwe dzieła sztuki :) Urządzamy również bitwy na śnieżki, a wszystko jest ustalone na wcześniejszych zasadach, przygotowana linia, której nie można przekroczyć i osłony w postaci śnieżnych górek za którymi można się schować przed strzałem przeciwnika. Zjeżdżamy na sankach, dupolotach i nartach z górek znajdujących się niedaleko naszego domu. A przed pójściem do domu robimy orły na śniegu :D
apricot 2011.02.21 02:22
Muszę się przyznać, że dopiero od kiedy zostałam mamą, zabawy na śniegu i w zimowej aurze sprawiają mi radość. Wcześniej nie doceniałam uroków i możliwości zimowych rozrywek, dzieci jednak otwierają nam oczy na świat i wiele można się od nich nauczyć. Naszą sztandarową śniegową zabawą w tym roku jest rzut śnieżką. Najpierw starannie na śniegu zaznaczamy tarczę (kamieniami, patykami itp.) z trzema okręgami o średnicy 1, 2 i 3 metry a następnie przyznajemy kolejno po 15, 10 i 5 punktów za celny rzut. Po każdej zabawie zwycięzca dostaje drobną nagrodę, pozostali uczestnicy oczywiście nagrody pocieszenia :) W tym roku córeczka jest jeszcze za mała, ale od przyszłej zimy zaczniemy znów odwiedzać nasze ulubione miejsce w Borach Tucholskich, gdzie przez cały dzień ze znajomymi i rodziną oddajemy się szaleństwu zimowemu - taktyczne wojny śnieżne, zjazd z górki na workach z sianem, budowa igloo to tylko niektóre z fantastycznych zabaw. Później organizujemy ognisko, pieczenie kiełbasek, jest też grochówka lub żurek na rozgrzewkę. A na koniec spotkania kulig, ale taki prawdziwy - z końmi, pochodniami i wesołymi przyśpiewkami. Zabaw w śniegu jest mnóstwo, każdy znajdzie coś dla siebie, najważniejsze żeby ten śnieżek był. W tym roku na szczęście nie mogliśmy narzekać, o czym świadczy pokaźna kolekcja bałwanów i innych śnieżnych budowli na naszych fotkach. Bo aparat to niezbędna rzecz podczas zimowych szaleństw, oprócz chęci, dobrego humoru i pomysłowości. Tak więc cieszmy się zimą i korzystajmy z jej uroków, a nasz organizm to z pewnością doceni, zahartuje się i uodporni na cały rok.
46.170.*.* 2011.02.21 00:17
z górki na pazurki
85.89.*.* 2011.02.20 19:00
Najfajniejsze są po prostu zwykłe zabawy na śniegu. Nic tak nie dodaje energii jak rzucanie się śnieżkami - to zabawa na słoneczne, mroźne drzwi dla osób w każdym wieku :) Wystarczy tylko odrobina chęci! A gdy wszyscy się już nabiegają, narzucają i zmęczą to nie ma jak robienie orzełków na śniegu. Niezależnie od mijającego czasu takie zabawy chyba nigdy nie wychodzą z mody...
asper01 2011.02.20 18:47
My najlepiej się bawimy, Gdy bałwanka ulepimy, Ubieramy się cieplutko, By nie było nam zimniutko, Kremem buzie smarujemy, Bo tak trzeba - o tym wiemy, Potem szybko wyskakujemy, Dobry humor zabierzemy, Zaczynamy od bitewki iście, Śnieżnej - oczywiście, Potem kulać zaczynamy, Jedna na drugą ustawiamy, Marchew, garnek i guziki, Fotkę pstryk - fiki miki;) A na koniec bitwa znów, Kto wytrzyma to jest zuch!
91.123.*.* 2011.02.20 12:51
Ulubionych zabaw i sportów zimowych mamy kilka takich całkiem odlotowych. Mamy malutkiego szkraba i to dla niego cała zabawa. Wychodzimy sami albo z tatą na spacery z suczką kudłatą. Lubimy kaczki chlebkiem dożywiać i potem pływające obserwować. Stojąc przy nich na brzegu, gramy w piłkę na śniegu. Czasami wszyscy grilla zapalamy i do domu uciekamy. Bo na zewnątrz zima sroga, straszna, mroźna i złowroga. Nieraz tylko ktoś wyskoczy czym nas bardzo zaskoczy, upieczone przyniesie kiełbaski, i my potem jak grubaski przy kominku poleżymy, a potem podjazd odśnieżymy. Też się zdarza czasami że my wraz z pląsami pucujemy autko i jest nam bardzo wesolutko. Urządzamy też gorące kąpiele i wody mamy wtedy wiele gdy za oknem biało i wszystko osiwiało. A my mali węgorze czujemy się jak nad morzem. Bywają też zawody, niezależne od pogody, gdy na sankach tata nas ciągnie chyba, że nas nie udźwignie. I wtedy też przegrany dumą nie rozpierany, herbatką gorącą częstuje i się wcale nie denerwuje. W chowanego albo w berka żadne z nas są chucherka. Rozśmieszanie, gilgotanie i skakanie, tupotanie to najlepsze są zabawy i po pachy też ubawy. Wszystko dla nas jest zabawą i radością też sporawą. Śmichy chichy nam wtórują dobry nastrój podarują! My lubimy czasu wspólne spędzanie, bo to jednoczenie rodziny i nudy zwalczanie!
hubcio 2011.02.20 10:55
Sporty i zabawy zimowe uwielbiamy, Na sankach zawsze zjedzamy. Czasem z górki, Zdarzy sie zjechac na pazurki, lecz my sie tym nie przejmujemy, I dalej sie smiejemy. Iglo wspolnie budujemy, Orły na sniegu zawsze robić chcemy. Sniezkami sie rzucamy, Dlatego niezbedne mury obronne mamy. I piekne zdjecia wtedy powstaja, A dziadkowie w podarunku je dostaja. Lecz zawsze o ochronnym kremie pamietamy, Wtedy na zdjeciach pieknie wygladamy. I nasza skora nie jest zniszczona, A nasza mama zadowolona!
mariolkaa 2011.02.20 10:45
Nasza ulubiona zabawa w zimowe dni jest robienie zdjec. Robimy wtedy smieszne miny i swietnie sie przy tym bawimy. Pstrykamy fotki na sankach, jak zjezdzamy z gorki, oraz jak slizgamy sie na lodzie:) Potem pokazujemy zdjecia znajomym albo ich nimi obdarowujemy, a dla nas to niezla pamiatka i frajda!
annie 2011.02.20 10:36
Moim(a raczej to naszym) ulubionym sportem zimowym jest.. lepienie bałwana:) czy to jest sport?? Ależ oczywiscie ze Tak!!!:) -toczenie ciezkich snieznych kul, z ktorych powstanie tłów, głowa i nogi bałwana -bieganie-ktos musi w koncu pobiec do domu po marchew, szalik, garnek, miotłe - spinanie sie- aby wszytsko to zawiesic na bałwanie:) Oczywiscie zimne łapki, i rumiane policzki nigdy nas nie opuszczaja podczas tej zabawy, ale przeciez piekny (kamienny) usmiech bałwana wszytsko wynagradza:)
wojownik0610 2011.02.20 10:15
Moim ulubionym sportem zimowym są sapcery pod różną postacią. Kiedy świeci słońce lubimy wybrać się na narty biegowe lub łyżwy. Zapach mroźnego powietrza doskonale robi na nasze oddychanie. Dotleniamy nasze płuca i poprawiamy naszą fizyczną aktywność. Bardzo lubimy też rodzinnego berka z turlaniem się po śniegu oraz rzucanie się i robienie śnieżnych aniolków. Czasem robimy nawet zawody kto z nas zrobi najpiękniejszego...Uwielbiam rodzinne zimowe aktywnośći.
Stokrotka 2011.02.20 09:53
Moim ulubionym sportem jeszcze z dzieciństwa były szkolne kuligi. Ile to było radości i śmiechu. A smak pieczonych kiełbasek nad ogniskiem pamiętam do dziś. Frajdą ogromną było jeszcze zjeżdżanie z górki. Mieliśmy tylko jedne sanki więc tata wypchał worki sianem, i już nikt nie musiał czekać. Nawet tato się pokusił na taką pyszną jazdę. Tylko mama patrzyła sceptycznie. Takie zabawy trwały często do samej nocy albo aż koszule mieliśmy całe mokre ale nikt z nas nie chorował. Gdy były ferie i moje dzieci były znudzone wszelkimi zabawami, namówiłam je na moją zabawę z dzieciństwa. I razem z nimi poszusowałam z górki na worku na brzuchu. Było super. Przyznam że już dawno miałam ochotę na taką przyjemność, ale samej to trochę głupio, taka poważna osoba a z górki na worku..hihihi a z dziećmi wszystko ujdzie. Aż buziaki purpurowe od zimna . Teraz bardzo lubimy zimę i z niecierpliwością czekamy na śnieg. A wiosną na tym samym wzgórzu zbieramy konwalie.
Jagoda4068 2011.02.20 09:16
Zarówno ja jak i cała moja rodzina nie przepadamy za zimą… Nie jest to niestety nasza ulubiona ora roku W czasie jej trwania jest jednak taki jeden dzień, którego nie zamienilibyśmy na nic innego! To dzień w którym mój mąż organizuje nam kulig do lasu! W tym wydarzeniu co roku biorą udział te same osoby: my i dwie zaprzyjaźnione z nami rodziny. To dla nas zawsze najprzyjemniejszy dzień zimy! Kajtek i Rudy ciągną wielkie samie w których siedzą dzieciaki i dziadkowie, my z tyłu na sankach wraz ze starszymi dziećmi, dobrani w pary przewracamy się ciągle i wpadamy w zaspy. Każdy zmarznięty ale nikt nie narzeka. Kiedy komuś zdarzy się spaść, musi bardzo szybko oczepiać się ze śniegu i pędzić za swoimi sankami bo Kajtek i Rudy tylko zwalniają tempo.. Śmiechu jest co niemiara jak obserwujemy kogoś, kto pędzi za kuligiem a później próbuje „dosiąść” swoje sanie! Każdy świetnie się bawi! W końcu sanie się zatrzymują i stajemy na skrzyżowaniu dróg, w środku lasu, w miejscu, gdzie nikt już dawno nie był, widać tylko pozostawione w śniegu ślady zwierzęcych kopyt… Tu będziemy palić ognisko. Rozchodzimy się wtedy we wszystkie strony świata, nie oddalając się jednak zbytnio od tego miejsca, w poszukiwaniu połamanych przez wiatr gałęzi. Kiedy zniesiemy już wystarczającą ilość, rozpalamy ogień i grzejemy się chwilę przy ognisku. Później jest czas na smażenie kiełbaski, swojskiego buczku czy chlebka ze słoninką Dzieciaki maja radochę, jeśli w pobliżu znajdą górkę, z której mogą zjeżdżać na sankach, Kajtek i Rudy jedzą przygotowaną wcześniej w workach ospę a dorośli grzeją w garnuszku swojskie wino, przyprawione pyszną korzenną przyprawą. Tego dnia wydaje nam się, że nie ma piękniejszej pory roku niż zima… Z dala od zgiełku, na łonie natury, wtuleni w siebie obserwujemy bawiące się świetnie dzieci. Jest miło, przyjemnie, romantycznie. Gdy wracamy do domu jest już ciemno, lecz drogę rozświetlają nam trzymane w ręku pochodnie a serca rozgrzewają śpiewane wraz z dziećmi piosenki. Nie wiem kto się wtedy lepiej bawi, my dorośli czy one! Cudownie jest spędzać aktywnie czas z dziećmi, to zbliża nas wszystkich do siebie, każdemu z nas sprawia wiele radości i pozostawia cudowne wspomnienie dzieciństwa.
agnesj77 2011.02.19 19:12
Gdy zima zmrozi miasta ulice a śnieg zasypie bramy i ganki z radością otwieram swoją piwnicę wyciągam z niej drewniane sanki. I pędzę z nimi całą rodziną nie mając w sobie do zimy żalu mija godzina za godziną a my bawimy się na tym śnieżnym balu. Morał z tego jest więc taki słuchajcie dziewczyny i chłopaki nie ma co zimą w domu przesiadywać można na śniegu wypoczywać.
o0madzia0o 2011.02.19 14:06
zjazdy na sankach, bo wtedy jesteśmy wszyscy razem, doskonale się bawimy i jest dużo śmiechu. Każdy ma swoje sanki, ale mimo to zjeżdżamy często na jednych lub dwóch, bo tak jest weselej. Gdy spadnie śnieg, najmłodszy członek naszej rodziny czyli Antoś wszystkich goni żeby się ubierali i wychodzimy na górkę, czasami bierzemy z tata worki z sianem, tak więc nasz ulubiony sport zimowy to zjazdy z górki na pazurki:)
onlyme30 2011.02.19 13:21
U nas w rodzince każdy przepada za śniegiem, aczkolwiek każdy inaczej:) Meskie grono lubi sobie pojeżdzić na nartach na stoku czy też mniejszych parkowych lub okolicznych pagórkach, a nawet są pierwsze próby na desce:) Najmłodsza 2 letnia Natalka oczywiście wybiera sanki i przejażdzki po oklolicy i naturalnie rzucanie śniegiem gdzie i w co popadnie:) Mama oczywiście wybiera sobie długie spacery po mniej zatłoczonych szlakach. Ja natomiast lubię sobie po tym śniegu pohasać i pobiegać, zwłaszcza gdy skrzypi mi pod butami, ale również jakieś nieduże lodowisko jest dla mnie nie lada wyzwaniem:) A ponadto lepienie ze śniegu skoczni na leśnej dróżce i kto dalej się wybije na nartach to już taka prawie rodzinna tradycja;)
wi-pa 2011.02.19 09:27
Gdy za oknem sypie śnieżek, To stawiamy swe kołnierze I biegniemy co sił w nogach, Żeby szybko coś zbudować. Dla nas bowiem jasna sprawa, Że najlepsza to zabawa, Murowanie domków Ze śniegowych klocków. Kostka kostkę szybko goni, Czasu tutaj nikt nie trwoni, Każda rączka spieszy się, Każda buźka cieszy się. Kiedy mrozik tęgi trzyma, Wtedy jest najlepsza zima. O ochronie pamiętamy, Trochę filtru nakładamy. Świetna dla skóry ochrona Warstewka kremu FARMONA. Już gotowe igloo nasze, Jestem tutaj jak w szałasie. Tak się właśnie bawimy I korzystamy z zimy:-)
178.183.*.* 2011.02.18 17:30
Bardzo lubimy zimę i sporty zimowe. Obowiązkowe zajęcia to zjazdy na sankach. Z roku na rok górki są wyższe i bardziej strome. Lubimy też jeździć na łyżwach. Dobrze, że Mikołaj przyniósł łyżwy dla całej rodziny i nie musimy stać w kolejce do wypożyczalni. Uwielbiamy zimowe spacery, szczególnie po zamarzniętym jeziorze Dlugim. Pokonujemy wtedy naprawdę spore dystanse. Rzucamy się śnieżkami, uczestniczymy w kuligach, przynajmniej jednym w roku. W tym roku już byliśmy, ale patrzę, że chyba szykuje się drugi. Ostatnio uczyliśmy się , a w zasadzie to nasze córki uczyły się zjeżdżać na nartach w Rusi. Pozdrawiamy wszystkich zimowych sportowców.
88.156.*.* 2011.02.18 15:32
Moimi ulubionymi zabawami jest zjazdy na sankach na pobliskiej górce w lesie oraz zawsze zimą urzdzamy kulig w lesie a na pobliskiej polanie rozno i pieczemy zima kiełbaski bo własnie obok mamy las widoki przepiękne no i czasami na tej polanie jedzimy zimą na łyzwach poprostu super ,cisza i spokój
83.15.*.* 2011.02.17 15:49
My dwie małe dziewczyny lubimy, kiedy mróz szczypie, a my z Mamą i Tatą na sankach jeździmy -8, czy +2, śniegu dużo czy plucha My zjeżdżamy z górki, która jest za szkołą Albo Tata ciągnie gromadkę wesołą Na sankach po lesie albo troche bliżej Ale gdy się zmęczy wtedy już jest gorzej Mówi nam, że ciągnąć dalej już nie może Wtedy my kochane córeczki Tatusia, do pomocy potrzebna jest również Mamusia ciągniemy i ciągniemy aż pod domem będziemy. Zabawa jest przenia, i śmiechu cała masa Tak w zimowe weekendy nasza czwórka hasa
87.207.*.* 2011.02.16 12:26
Podczas okresu zimowego moi rodzice nie lubią ruszać się z domu. Wolą siedzieć na kanapie i wygrzewać się przy piecyku. Nie podzielam ich zdania - przeciwnie, gdy tylko spadnie śnieg wychodzę z domu i cieszę się wspaniałą, choć mroźną porą roku. Czasami spotykam się z bratem ciotecznym i urządzam z nim bitwę na śnieżki. Kiedy jestem sama, bez rodzeństwa odśnieżam na podwórku. Chociaż wydaje się to męczące, lubię to robić. Gdy już się zmęczę odkładam łopatę. Zazwyczaj wracam do domu, by napić się ciepłej herbaty. Na szczęście moi rodzice nie są tak strasznie leniwi! Czasami udaje mi się ,,zbudzić ich z zimowego snu". Od czasu do czasu wybieramy się w Tatry, tam uprawiam mój ulubiony sport - snowboarding. Rodzice zachwycają się pięknem gór. Chyba nigdy ich nie namówię na spróbowanie przejażdżki na desce - a szkoda! Byłaby naprawdę dobra zabawa. Tej zimy nie pojechaliśmy w góry. Mimo to dobrze się bawiłam w moim rodzinnym mieście - Warszawie.
agata17ko 2011.02.14 08:37
Moja rodzina jest zawsze wesoła, nigdy się zimą w domu nie chowa, Raczej ubiera ciepłą czapkę i buty zimowe, dzięki nim jest ciepło i zabawy mamy odlotowe! Najpierw na górkę niedaleko biegniemy, tam na workach ze słomą wesoło szalejemy, w między czasie nie straszna nam na śnieżki bitwa a później wśród śnieżnych zasp gonitwa! Czasami wybieramy się tez na kulig zimowy, jazda na sankach i śmiech jest wyjątkowy, podziwiamy tam widoki górskie przepiękne, przy wysokich górach ja po prostu mięknę! Uwielbiamy spędzam wspólnie czas zimowy, dzięki temu jesteśmy ze sobą blisko w każdy dzień odjazdowy, różne pomysły i zabawy zbliżają nas do siebie, po prostu z rodziną przy sobie czujemy się jak w niebie!
Justyna mama Łukasza 2011.02.12 22:23
A my rodzinne iglo robimy i w nim sobie całą familia siedzimy. Czs ten wspolnie spędzony, wieczorem miło wspominamy.
Ilona Pretkiel 2011.02.12 18:00
Razem z młodszym rodzeństwem uwielbiamy bawić się w wojnę na śnieżki, ponieważ jest to zabawa, w której można się zmęczyć i wyszaleć. Dzięki czemu łatwiej jest potem zasnąć. Lubimy też zjeżdżać z górki na sankach lub jabłuszku, tutaj jest rywalizacji, co każdy z nas uwielbia. Lepienie bałwana świetnie zajmuje czas wolny i motywuje do spędzania więcej czasu na dworze, co teraz w "komputerowej erze" jest dość rzadkie. Fajną propozycją spędzenia wolnego czasu w ferie jest spacer do lasu z aparatem w ręku. Piękne zdjęcia i pamiątki na lata gwarantowane. My mamy kolekcję takich zdjęć z poszczególnych ferii od kiedy to tylko zaczęliśmy chodzić do szkoły i wcześniejsze, robione przez mamę.
arturionidas 2011.02.11 14:58
Bitwa na śnieżki kazdy ma zajeci i z zapałem walczy o wczesniej ustalona nagrode czas mija nam wspaniale na zdobywaniu barykady przeciwnej druzyny
eliza88 2011.02.11 09:23
Zima to nie pora naszego wyciszenia właśnie wtedy w sportsmenów nasza rodzina się zamienia Nie straszne nam śniegi i mrozy dostosowujemy się do pogody prognozy Na desce szusujemy z najwyższej góry tak wysokiej, że prawie ręką sięgamy chmury Czasem jednak schodzimy nisko, gdy wybieramy się na lodowisko. Po drodze jeszcze zahaczamy o basen by prezentować najwyższą klasę Przed spaniem pilates ćwiczymy i już kilogramów nie liczymy. Lubimy zimę za aurę tą jedyną bawimy się najlepiej właśnie zimą!
vaniliam 2011.02.10 23:19
bardzo nietypowo... a może wcale nie :) zimą kochamy Scrabble, Jengę, proste gry w karty - jak np. remik, a nawet domino. Jest miło, przyjemnie i co najważniejsze - ciepło! :) Latem nikt nie chwyta gier planszowych, a zimą nie schodzą one z naszego wspólnego, wielkiego stołu. Zwłaszcza w Święta, bo wszyscy są w domu i w ten sposób spędzamy długie, zimowe wieczory. Nawet pies patrzy, w co może machnąć łapą czy ogonem (btw., wychodzi mu świetnie gra w Jengę :) ). No i zawsze pod ręką znajdzie się coś słodkiego :) Zatem, żadnych nart, sanek, łyżew - zapraszamy do gier planszowo-karcianych :)
79.191.*.* 2011.02.10 21:28
Zima to czasu, kiedy możemy poszaleć. Często wychodzimy z synkiem na długie spacery, robimy wyścigi na sankach i obrzucamy się śnieżkami. Jednak najfajniejszą tegoroczną zabawą było lepienie bałwanów. Czasami kryterium była wysokość, czasami ilość, jednak zawsze mieliśmy ubaw po pachy śmiejąc się i wywracając w śniegu.
90.156.*.* 2011.02.10 20:30
sanki:) synem ma 15 miesiecy i nic innego puki co nie próbowaliśmy ale co roku będzie cos nowego:)
Jaśmina 2011.02.10 14:10
Odkąd jest z nami nasz synek, mąż i ja uwielbiamy zimę śnieżną i mroźną. Synek kocha sanki i zjeżdżanie " z górki na pazurki", więc sporo czasu spędzamy na świeżym powietrzu. W tym roku zjeżdżaliśmy również na tzw. jabłuszkach oraz... na dmuchanym kajaku (warunek: górka musi być dobrze wyślizgana). Kolejnym "sportem" jest lepienie bałwana na czas. Synek (z pomocą Mamy) kontra Tatuś. Na koniec wspólnie "robimy orła" na śniegu i szybciutko uciekamy do domu, żeby się ogrzać. Takie wspólne zabawy na śniegu bardzo zbliżają:)
kawaga0 2011.02.10 13:29
Ulubionym sposobem spędzania zimowego czasu naszej 1,5 rocznej córeczki, jest zjeżdżanie z mamą i tatą na foliowych workach wypchanych sianem :). Zabawa wspaniała, ale mroźny, górski wiatr wtedy wyjątkowo daje o sobie znać i mróz szczypie po buzi dlatego przydał by się dobry kremik dla całej rodzinki :)
donpedro9 2011.02.10 13:08
iedy chcemy bawić się zimą to nie narty i nie deska ale stare wysłużone sanki są nie do zastąpienia. W związku z tym że nasze pociechy liczą dopiero 1,5 i 3 lata to sanki nas w pełni satysfakcjonują. Bawią się z ich pomocą wszyscy. My z żoną jako siła pociągowa i sternik podczas zjazdów. Dzieci to dzielni pasażerowie. Ich zadowolenie wzrasta wraz z prędkością jaką osiągają sanki. Bardzo lubimy te chwile spędzone na śniegu. Polecamy wszystkim piecuchom :)
kwiatuszeek18 2011.02.10 12:38
Co roku jak tyko spadnie śnieg bierzemy ze znajomymi kartony i biegniemy na górkę zjeżdżać Śmiechu przy tym co niemiara. Zawsze wracamy przemoczeni ale szczęśliwi. Często chodzimy do parku robić bitwę na śnieżki. Dzielimy się na dwie grupy dziewczyny kontra faceci. oczywiście dziewczyny zawsze przegrywają. Za karę musimy reszcie stawiać gorącą czekoladę.
87.207.*.* 2011.02.10 12:33
Co roku jak tylko spadnie śnieg bierzemy ze znajomymi kartony i biegniemy na górkę zjeżdżać. Śmiechu przy tym co niemiara. Zawsze wracamy cali przemoknięci ale szczęśliwi. Często chodzimy do parku robić bitwę na śnieżki. dzielimy się na dwie grupy, dziewczyny kontra faceci. Oczywiście dziewczyny przegrywają i za karę muszą stawiać reszcie gorącą czekoladę.
88.156.*.* 2011.02.10 10:51
Lubię bawić się na śniegu. Lepię z dzieckiem bałwana. Rzucamy śnieżkami. Często chodzimy na pobliską górkę gdzie moja kruszynka zjeżdża na sankach, a ja pilnuje jej bezpieczeństwa.
94.101.*.* 2011.02.10 10:07
Zimowe szaleństwo to ja, moja rodzina i stara psina. Gdy, tylko popruszy śniegiem, na stok ruszamy wszyscy biegiem. Jeżdzimy na nartach lub na desce- lecz to jest nieco trudniejsze. Lepinie bałwana czy orły na śniegu- dzieci to uwielbiają i ciągle im mało. Gdy, już mocno się zmęczymy i mamy dosyć zimy, idziemy się ogrzać i całe ciało rozgrzać. Gorąca czekolada- świetnie się do tego nada. A, gdy już się rozgrzejemy i przypływ nowej energii poczujemy, znowu na zimowy stok, a mróz da nam pstryczka w nos.
autsajderka 2011.02.10 09:18
Jest nam bardzo wesoło, gdy śnieg leży w koło. Szybko się ciepło ubieramy i na dwór zmykamy :) Zimą sanki to dla nas podstawa, bo dla naszej córeczki najfajniejsza to zabawa. Sanki ciągniemy i po śniegu szybko mkniemy.:) Oczywiście z górki też zjeżdżamy i często wywrotki mamy. Bitwę na śnieżki urządzamy i kulkami się rzucamy, one się w locie rozwalając i wiele uśmiechu nam sprawiają. Fajnie także się bawimy, gdy orzełki na śniegu robimy. Ślady w śniegu wesołe zostają, a my jak bałwanki wyglądamy bo ubrania oblepione śniegiem mamy. :) Gdy śniegu napada po kolana, to rodzinkę bałwanków lepimy już od rana. Zimę bardzo lubimy...bo jak dzieci się bawimy. :):):)
188.47.*.* 2011.02.10 08:56
Moja gromadka liczy cztery osoby pełne temperamentu i pomysłów w wieku 17 16 10 i 5 lat .Pomysłów na śniegowe zabawy mamy więc co niemiara.Rywalizacja w zawodach typu walka na śnieżki ,chociaż nierówna wiekowo to zawsze jest zawzięta i ostra.Oczywiście wpierw każdy musi zrobić sobie odpowiednią fortyfikację bo to w zasadzie od niej zależy pewne zwycięstwo.Kiedy już nie mamy sił do walki zaczyna się zjeżdżanie z góry kto dalej ten wygrywa.Urządzamy również wyścigi po zaspach co tylko z pozoru wydaje się łatwe do wygrania bo dla utrudnienia przeszkadza nam w tym nasz owczarek,który skacze koło nas i przewraca na swoim dużym ciałem.Umęczeni na maksa ,ale pełni nowej energii wracamy do domu gdzie delektujemy się pyszną herbatką z sokiem malinowym i wspominamy te niesamowite przeżycia.
kinga79 2011.02.08 10:54
Jestem mamą trójeczki urwisków którym energii do zabawy i zwariowanych pomysłów nie brakuje.W zimowe dni uwielbiamy kiedy jest dużo śniegu i mrozik tak do -5 i do tego świeci słonko wtedy idziemy nad zalew dla starszych dzieci jest lodowisko i organizujemy rodzinny konkurs gwiazdy tańczą na lodzie kiedy ta zabawa się znudzi idziemy po saneczki i pędzimy na naszą górkę z której uwielbiamy zjeżdżać,kiedy to się znudzi urządzamy bitwę na śnieżki,lepimy bałwana.Tylko przed wyjściem konieczne jest nakremowanie buziek:) Zima mimo wszystko jest fajną pora roku:)
monikabuziaczek6 2011.02.08 10:49
Naszą ulubiona zabawa na śniegu jest "Tor przeszkód" o to zasady naszej gry/ zabawy Ulepcie ze śniegu kilka większych kul. Ułóżcie je w różnej odległości od siebie tak, aby powstał tor przeszkód. Do długiego patyka przywiążcie kawałek materiału, będzie to flaga, do której trzeba dojść i wrócić z powrotem. I do dzieła - waszym zadaniem jest pokonać tor i wrócić z powrotem nie niszcząc żadnej z przeszkód. Można też utrudnić zadanie - na przykład pokonać tor skacząc na jednej nodze. Wygrywa najszybszy i najbardziej zwinny!
77.254.*.* 2011.02.08 10:46
A my uwielbiamy zabawy na śniegu pełne uśmiechu - lepienie bałwana z marchewką w roli głównej, robienie orzełków na śniegu (na polanie otoczonej obwodnicą - żebyście widzieli miny kierowców! ) i zjazdy na dupolotach:))) i w ten oto sposób bawimy się my!!! 30-latkowie!!!W towarzystwie psa który ma pysk pełen śniegu szczekając z radości. A od przyszłego sezonu będziemy zjeżdżać z "górki na pazurki" z naszą kruszynką, która teraz jeszcze jest za mała by korzystać z radości życia. Ale już w grudniu 2011 ( oby był śnieg ) na pewno świetnie będziemy się wszyscy w trójkę bawić!
212.160.*.* 2011.02.08 10:32
Kiedy spada pierwszy śnieg, nasza rodzinka ma mnóstwo radości. Otóż co roku budujemy w naszym ogrodzie śnieżną krainę, gdzie później dzieci mogą się bawić (oczywiście dopóki śnieg się nie stopi ;]). Budowanie "śnieżnej krainy" zajmuje czasami nawet trzy popołudnia! ;) Przede wszystkim zaczynamy od ubierania choinek w przeróżne ozdoby oraz lampki. Następnie bierzemy się za budowanie iglo :) Nie może obyć się również, bez baz na kulki potrzebnych do bitwy na śnieżki! :) Lepimy bałwany oraz inne postacie ze śniegu :) Kiedy kraina jest w miarę gotowa, ustawiamy również figury zakupione w sklepie, a także małą fontannę :) Nasz ogród zimą wygląda pięknie, szczególnie wieczorem. To taka... kraina baśni... To ulubiona zabawa zimowa naszej rodzinki :) A dlaczego? Bo dzieci mają masę radości, a my z mężem cieszymy się, że możemy im tę radość podarować... :)
IS77 2011.02.08 10:13
Jestem samotną mamą i staram się z córką spędzać jak najwięcej czasu. Nie martwię się tym, że komuś mogą się nie podobać moje zabawy z dzieckiem, Ważne, żebyśmy my dobrze się bawiły. Podczas zimy kupuję dla nas po ślizgu i razem chodzimy zjeżdżać z górki. Co za fantastyczna zabawa! Ślizg do zjeżdżania jest dużo lepszy niż sanki - a ile przy tym śmiechu i pisku! Jako ze jestem dorosłym uczestnikiem zabawy, muszę się liczyć z tym, ze ... ślizg mi się złamie. Dlatego zawsze robimy zakłady z córką na ile czasu starczy mi kolejny ślizg :) To przynosi nam dużo śmiechu i sprawia, że zima to nasza ulubiona pora roku!!
kodle 2011.02.07 21:28
Lubimy jeżdzic na narty. Mieszkamy w Gdyni i nie zawsze mamy mozliwości wyrwania się na południe Posli czy zagranicę. Dlatego moim faworytem do spędzania zimowych "hulanek sportowych" jest Łysa góra w Sopocie. Jest to miejsce wyciągu narciarskiego o długości ok 300 metrów umożliwia nam zjazd z poziomu o wysokości 39 metrów. Łysa Góra wznosi się na 110 m n.p.m. jest niewątpliwie także atrakcją turystyczną, ponieważ z tej wysokości rozciąga się daleki widok na zatokę gdańską. Nie miejscu jest szkółka i wypożyczalnia sprzętu. Organizowane są również zawody. Na stoku zbudowano również Snowpark z beczkami, hopkami i innymi wyzwaniami. Niech duch sportowej rywalizacji się w nas obudzi :) Tego trzeba spróbować z całą rodzinką!
kingurcia 2011.02.07 20:42
Ulubione pory roku naszej rodziny to lato i zima- 2 przeciwne bieguny temperatury. Gdy nie było maluszka zimą razem z mężem staraliśmy się każdy zimowy weekend jeździć na nartach a po długiej jeździe odpoczywaliśmy w domku przy kubku ciepłego kakao lub przy grzańcu. Jeśli wypad na narty się nie udawał - chodziliśmy na długi spacer. W chwilach zabawy rzucaliśmy się śnieżkami;) Teraz jak pojawił się maluszek naszym głównym zimowym sportem są długie spacery z wózkiem i maluszkiem. Od czasu do czasu oddajemy małego pod opiekę rodziców i jedziemy pobrykać na nartach. Podejrzewam, że przyszłej zimy do sportów zimowych naszej rodziny dołączą wyścigi saneczkowe z małym, z górki na pazurki oraz lepienie bałwana;)
joasjoas 2011.02.07 18:58
Dłuuuuugi spacer w siarczysty mróz!!! Uwielbiamy rodzinne spacery - idziemy przed siebie przez pola, gdzie jest jak najmniej ludzi, panuje cisza a jedyne głosy to nasze i poszczekiwanie naszych psów....Uwielbiamy, gdy śnieg skrzypi pod stopami, mróz szczypie w policzki, a na rzęsach osiada szron....i choć mróz, zimna, to fakt, że jesteśmy razem, grzeje nasze serca i kładzie uśmiech na nasze twarze :-)
89.75.*.* 2011.02.07 17:54
jazda na sankach i spacery -bo jak narazie tylko tyle możmy robić z nasza ukochana córcią ale juz nastepnej zimy napewno bedziemy mieli więcej zabaw na śniegu!
karasgreg 2011.02.07 16:41
A mój ulubiony sport zimowy to ...śnieżki.
sysia12 2011.02.07 15:50
Zima w tym roku była pierwszą z aktywniejszych w życiu mojej córci,bo nie bała się już śniegu tylko uśmiechała na sam jego widok;)O tej porze roku lubimy rodzinne wypady na saneczki gdzie Sylwia może krzyczeć swoje "z górki na pazurki" i pokazywać nam że jest bardzo dzielna bo nie boi się zjeżdżać sama z górek i to nie takich małych;)a my wtedy pękamy z dumy;)Nie obywa się również bez spacerków na których obrzucamy się śniegiem ,lepimy dużego bałwana i patrzymy jak Sylwia z uśmiechem na twarzy i czerwonymi policzkami rzuca się w śnieg,robi aniołki i udaje że nie ma siły chodzić aby móc chociaż jeszcze przez chwilkę pobaraszkować w tym białym puchu;)I jak tu nie lubić zimy gdzie można tyle czasu spędzić na zabawach w gronie najbliższych;)
ulara 2011.02.07 15:19
Mam 10 miesięcznego synka ,dlatego od obecnie trwającej zimy ulubionym sportem mojego synka jak również moją i mojego męża jest "podwórkowe saneczkarstwo",poniewaz nie cierpię w śnieżne dni pchać wózka więc podstawą na zimowych spacerach są sanki.A jeśli chodzi o zimowe zabawy to oczywiście lepienie bałwanów i rzucanie się śnieżkami.W tych zabawach oczywiście jeszcze mój synek nie bierze czynnego udziału ale przygląda sie nam bacznie i śmieje się w głos kiedy mama ucieka przed tata rzucającym kulkami ze śniegu.A teraz kiedy topniał śnieg mój synek ze smutkiem i zdziwieniem żegnał znikające bałwany za oknem...
dziecinka 2011.02.07 13:15
Ulubioną zabawą moją i mojej rodziny zimową porą jest oglądanie telewizji;) A to dlatego, że lubimy ciepło:) Poza tym lubię spacery, kiedy mróz jest lekki i śniegu mało. Można wtedy podziwiać piękną biel. Kiedy mróz jest większy, czasem też warto się wybrać - wtedy płatki śniegu wspaniale błyszczą. Obok tych zajęć jest zabawa na saneczkach - nawet próbowałam ciągnąć saneczki z obsadą:)
madalenadelamur 2011.02.07 12:13
Zima mroźna...Zima zła!!!Czy aby na pewno? Zima to okres kiedy spędzamy więcej czasu w domu,ale można to zmienić.My mamy taką możliwość gdyż mieszkamy niedaleko stoku narciarskiego G4W w Mrągowie.Jest tam wiele możliwości na spędzenie czasu z bliskimi.Zjazdy na nartach,sankach,możliwość przejażdżki na skuterze śnieżnym,wyznaczone są także dróżki spacerowe :) Więc u nas ZIMOWY CZAS TO AKTYWNY CZAS.Chociaż w tym roku ze względu na mój piękny stan musiałam odmówić sobie niektórych zimowych szaleństw,ale mąż to nadrabia:) Jednak zimą kobieta z brzuszkiem jeszcze bardziej powinna dbać o skórę,która jest bardziej wrażliwa na zimno.Oczywiście dobrym sposobem na uniknięcie zimna jest ciepły ubiór,ale DOBRY KREM to podstawa :)
monaaa71 2011.02.07 11:54
rodzinnych sposób na aktywne spędzanie czasu w zimowe dni mamy tyle,co nas samych :) każdy coś wymyśla. począwszy od saneczkowego kuligu dla chłopców,w którym powozi tata,zjeżdżania z górki na pupie,robienia aniołków,rzucania się śnieżkami,lepienia kulek,bałwanów po (nie)zwyczajne spacery po skrzypiącym pod stopami śniegu...;)
mishka85 2011.02.07 11:52
Zima nie należy do naszych ulubionych pór roku. Jednak ma swój jeden plus - śnieg. Ileż to razy śnieg powodował usmiech na naszych twarzach. Zabawy śniegowe towarzyszyły moej rodzinie od zawsze. Najpier były jazdy na sankach z okrzykami "Tatusiu szybciej", potem na jakims bazarku u Rosjan rodzice kupili mi małe czerwone narty i kijki. Narty z tatndetnego plastiku, przyczepiane do zwykłych butów stały się moja ulubiona rozrywką. Pamiętam, że jeździłam na nich koło domu, cała moja trasa liczyła jakieś 8-10 metrów a ja czułam się jakbym była na najlepszym ze stoków. Zawsze podczas ferii u dziadków razem z kuzynostwem usypywalismy sobie tor zjazdowy na chodach z balkonu :) To dopiero była frajda. Gdy na wypełnionym sianem, foliowym worku po nawozach zjeżdżało się aż do zatrzymania na ogrodzeniu płotu. A czasem zbierało się wiecej dzieciaków z okolicy i szlismy na górkę pod lasem. Tam dopiero były sporty zimowe - dziś nawet mogę stwierdzic, że to były sporty ekstremalne :). Kuzynka miała długaśne narty, takie jak mają skoczkowie narciarscy - nawet nie wiem skąd u niej one były. Ustawialiśmy obie narty obok siebie, każdy stawał na tych nartach, za nim następny i następny... i taką "kolejką" zjeżdżalismy z górki. kolejną atrakcja był zjazd na dachu od fiata 125p :) Mój dziadek miał swój warsztat samochodowy i kiedys podarówał nam takie cudo. Najpierw były trudy zaciągnięcia dachu przez pola na tą górkę pod lasem, a potem to juz tylko zjeżdzanie do samego wieczora. i mimo, że było pełno rdzy na tym dachu, pełno ostrych zakończeń nikt nigdy nie zrobił sobie krzywdy, nikt się nawet nie zadrasnął... a mielismy wtedy po jakieś 5-8 lat. Kolejnymi zabawami na sniegu były oczywiście bitwy na sniezki :). Ale najpierw zawsze kazdy szukował swój "bunkier". Dzisiaj z mężem też lubimy"powydurniac się" na sniegu. Mąz lubi jeszcze jazdę na nartach. A ja ze sportów zimowych najbardziej lubię odśnieżanie - naprawadę! Mam nadzieję, że za jakis czas w zimowych zabawach będą uczestniczyły z nami nasze dzieci :) A dlaczego lubimy spotry zimowe??? Bo mimo czerwonych od mrozu polików, przemarzniętych rąk i mokrych ubrań możemy choc na chwilę byc znowu dziecmi.
ka_omka 2011.02.07 10:55
Zima to super czas na śnieżne zabawy :) Gdy pozwala na to pogoda i ilość śniegu, ciepło się ubieramy, smarujemy kremem ochronnym buzie, w szczególności noski, usta i policzki, wychodzimy na ogród i zabieramy się za lepienie ogromnych kul na bałwana. Robimy nos z marchewki, oczka z korków od butelek, szeroki uśmiech, zakładamy szalik (bałwankowi też musi być ciepło), garnek na głowę i wręczamy berło z gałązki – i w ten sposób mamy Króla Zimowego Ogrodu :):). Jak już bałwanek stoi na straży rozpoczyna się wojna na śnieżki :):) i robienie orzełków na śniegu. Po takiej zabawie w domu robimy ciepłe kakao na rozgrzanie lub herbatkę z sokiem malinowym :):). Często chodzimy do pobliskiego parku na sanki, zjeżdżamy z ogromnej górki na sankach.... i bez sanek, ślizgamy się. Synek uwielbia jeździć na mini-nartach :). Czasem organizujemy kulig większa grupą :). Jedziemy wtedy na wieś, są konie, sanie i dużo radości :):) i wio po lesie :) a później robimy ognisko i pieczemy kiełbaski. Jest super zabawa :):) Córcia dopiero za rok będzie mogła docenić prawdziwe piękno i uroki zimy oraz zabaw na śniegu - teraz podziwiała ją tylko z wózka, wystawiając poliki pod spadające płatki śniegu :):) Zima to fajna sprawa :):):):)
annas82 2011.02.07 10:47
Najlepszą zabawą zimową dla mojej córki jest jazda na saneczkach:) Pierwsze podejście do sanek Maja zrobiła gdy miała ok. roku:) Już siedziała, mąż dorobił do moich starych drewnianych sanek poręcz i nasza córka opatrzona w kocyk na nóżki oraz poduszkę pod pupą śmigała z nami na śniegu... Im szybciej się ją ciągnęło tym radość była większa, nawet gdy mróz szczypał w policzki:) Buzia była oczywiście posmarowana ochronnym tłustym kremem dla maluchów. Sanki, najtańsza z możliwych zabaw na śniegu a dająca tyle frajdy:)))