Kiedyś była droższa niż złoto. Dzisiaj pewnie też w większości kuchni wiedzie prym. Choć lekarze alarmują, że spożywana w nadmiarze bardzo szkodzi. Niemniej podejrzewam, że nawet w najbardziej zrowej kuchni bez soli się nie obejdzie.
Ja ostatnio dostałam zwykłą sól bo wysłałam męża na zakupy. Przesypałam ją do pojemnika próżniowego i po jakimś czasie wyrzuciłam całość. Za każdym razem gdy otwierałam pojemnik czułam zapach chemii. Teraz mam sól z Wieliczki - droższa, ale przynajmniej nie śmierdzi. W planach mam jeszcze zakup morskiej bo dla mnie jest bardziej wskazana (zawiera więcej mikro i makro, których w mojej diecie brakuje). Niemniej to już spory wydatek w porównaniu ze zwyczajną solą.
A jaką sól Wy kupujecie najczęściej? Zwykłą jodowaną? Kamienną? Morską? Zwracacie uwagę skąd pochodzi (np.: Wieliczka) czy może nie jest to dla Was ważne? Czym kierujecie kupując sól?