Oglądaliście? Ja tak i jestem bardzo zawiedziony. Spodziewałem się merytorycznego wyjaśnienia o co tak naprawdę z OFE chodzi, a wyszło jak zwykle... I jeszcze to mówienie do Balcerowicza na "Ty"...
22 marca 2011 12:55 | ID: 463624
ale świadomością nikt nie nakarmi i nie odzieje dzieci i nie stworzy im dachu nad głową... , niech państwo stworzy warunki do tego, żeby ludzie mieli pracę i to jeszcze za godne wynagrodzenie :))
W bogatych krajach wcale nie rodzi się jakoś strasznie dużo dzieci. W Polsce nie mamy sytuacji idealnej, ale nie jest tak, że w ogóle nie można pozwolić sobie na więcej dzieci w rodzinie (czego widzimy wiele przykładów).
I jak to mówią - nie pytam, co Państwo mogłoby dla mnie zrobić, tylko proszę je, czy mogłoby tego nie robić i dać mi spokój :)
Ale to państwo jednak coś robi: zabiera biednym, by bogaci mieli więcej.I aby tylko biedni nie wyszli z ubóstwa.
Moniczka tez ceeną uwagę napisała. Szczególnie o progach ubóstwa, z których praktycznie nie ma wyjścia.
Dlaczego becikowe jest zabrane w poprzedniej formie? Dlaczego progrm "Rodzina na swoim" zniknie?
Nawet w latach 80-tych, gdy dług publiczny przeciez istniał, był program dla rodzin - kredyty dla młodych małżeństw. Było to duze ułatwnienie.
22 marca 2011 12:57 | ID: 463628
ale świadomością nikt nie nakarmi i nie odzieje dzieci i nie stworzy im dachu nad głową... , niech państwo stworzy warunki do tego, żeby ludzie mieli pracę i to jeszcze za godne wynagrodzenie :))
W bogatych krajach wcale nie rodzi się jakoś strasznie dużo dzieci. W Polsce nie mamy sytuacji idealnej, ale nie jest tak, że w ogóle nie można pozwolić sobie na więcej dzieci w rodzinie (czego widzimy wiele przykładów).
Pisaliśmy o tym w innym temacie. Mówiliśmy, ze tak media tak kreują wizerunek ciąży, ze wydaje się ona być kłopotem, biedą i w ogóle czymś złym. Media lansują obraz małżeństw bez dzieci.
22 marca 2011 13:00 | ID: 463632
Moniczka tez ceeną uwagę napisała. Szczególnie o progach ubóstwa, z których praktycznie nie ma wyjścia.
Dlaczego becikowe jest zabrane w poprzedniej formie? Dlaczego progrm "Rodzina na swoim" zniknie?
Nawet w latach 80-tych, gdy dług publiczny przeciez istniał, był program dla rodzin - kredyty dla młodych małżeństw. Było to duze ułatwnienie.
Czy zabiera biednym a daje bogatym? Nie wiem, nie zauważyłem tego... wręcz przeciwnie, im ktoś jest bogatszy, bardziej przedsiębiorczy, tym większymi podatkami i rygorami prawnymi się go obkłada. To nie zachęca do zaryzykowania w życiu. A bez ryzyka nie ma sukcesu.
22 marca 2011 13:00 | ID: 463634
To tak samo jak podniesiony VAT z 7% na 23% (akcesoria i ubranka dziecięce). Nasz VAT był nie unijny, tak samo jak nasze pensje.
22 marca 2011 13:03 | ID: 463638
Moniczka tez ceeną uwagę napisała. Szczególnie o progach ubóstwa, z których praktycznie nie ma wyjścia.
Dlaczego becikowe jest zabrane w poprzedniej formie? Dlaczego progrm "Rodzina na swoim" zniknie?
Nawet w latach 80-tych, gdy dług publiczny przeciez istniał, był program dla rodzin - kredyty dla młodych małżeństw. Było to duze ułatwnienie.
Czy zabiera biednym a daje bogatym? Nie wiem, nie zauważyłem tego... wręcz przeciwnie, im ktoś jest bogatszy, bardziej przedsiębiorczy, tym większymi podatkami i rygorami prawnymi się go obkłada. To nie zachęca do zaryzykowania w życiu. A bez ryzyka nie ma sukcesu.
Właśnie zabiera się biednym a daje bogatym!!!! To robi nasz rząd. Wyzysk biednego obywatela a Eldorado bogatego.
Bardziej przedsiębiorczy hmm może i tak. Ale on ma za co te podatki zapłacić, jeśli nie z pensji oficjalnej zawsze zostaje ta nieoficjalna.
22 marca 2011 13:09 | ID: 463651
Moniczka tez ceeną uwagę napisała. Szczególnie o progach ubóstwa, z których praktycznie nie ma wyjścia.
Dlaczego becikowe jest zabrane w poprzedniej formie? Dlaczego progrm "Rodzina na swoim" zniknie?
Nawet w latach 80-tych, gdy dług publiczny przeciez istniał, był program dla rodzin - kredyty dla młodych małżeństw. Było to duze ułatwnienie.
Czy zabiera biednym a daje bogatym? Nie wiem, nie zauważyłem tego... wręcz przeciwnie, im ktoś jest bogatszy, bardziej przedsiębiorczy, tym większymi podatkami i rygorami prawnymi się go obkłada. To nie zachęca do zaryzykowania w życiu. A bez ryzyka nie ma sukcesu.
Bartt, ale to chyba normalne? W koncu tego bogatego stać na płacenie wyższych podatków, nie sądzę, by one jakoś specjalnie zniechęcały do dorabiania się tych, którzy juz mają.
I zgadzam sie z dziewczynami: to głównie na biednych próbuje się zarabiać.
22 marca 2011 13:11 | ID: 463654
Pomyślmy : czy biedny dostanie dotację na założenie firmy? Nie, bo nie ma zaplecza ani nie dołoży do interesu, nie ma z czego. Czy bogaty dostanie? Tak.
Czy biedny otrzyma odszkodowanie ( mój przykład) - nie, ponieważ nie stac go na jazdę na rozprawę i łapówki ( tego nie rozszerzę, ale działo się, nie nagrywałam, niestety). Czy bogaty dostanie? Tak.I oboje płacili zus.
W Polsce jest mało ludzi, którzy od zera dochodzą do czegoś. Państwo zabiera im mozliwości i daje bogatym.
22 marca 2011 13:19 | ID: 463674
Pomyślmy : czy biedny dostanie dotację na założenie firmy? Nie, bo nie ma zaplecza ani nie dołoży do interesu, nie ma z czego. Czy bogaty dostanie? Tak.
Czy biedny otrzyma odszkodowanie ( mój przykład) - nie, ponieważ nie stac go na jazdę na rozprawę i łapówki ( tego nie rozszerzę, ale działo się, nie nagrywałam, niestety). Czy bogaty dostanie? Tak.I oboje płacili zus.
W Polsce jest mało ludzi, którzy od zera dochodzą do czegoś. Państwo zabiera im mozliwości i daje bogatym.
Mnie wkurzaja podwyżki procentowe rent i emerytur, im ktoś ma więcej tym podwyżka będzie większa, a ten kto ma niewiele, tej podwyżki nie doczuje.
22 marca 2011 13:23 | ID: 463679
Mnie wkurzaja podwyżki procentowe rent i emerytur, im ktoś ma więcej tym podwyżka będzie większa, a ten kto ma niewiele, tej podwyżki nie doczuje.
I ta sytuacja obrazuje całościowe podejscie państwa do obywateli.
22 marca 2011 13:23 | ID: 463680
ale świadomością nikt nie nakarmi i nie odzieje dzieci i nie stworzy im dachu nad głową... , niech państwo stworzy warunki do tego, żeby ludzie mieli pracę i to jeszcze za godne wynagrodzenie :))
W bogatych krajach wcale nie rodzi się jakoś strasznie dużo dzieci. W Polsce nie mamy sytuacji idealnej, ale nie jest tak, że w ogóle nie można pozwolić sobie na więcej dzieci w rodzinie (czego widzimy wiele przykładów).
I jak to mówią - nie pytam, co Państwo mogłoby dla mnie zrobić, tylko proszę je, czy mogłoby tego nie robić i dać mi spokój :)
Ale to państwo jednak coś robi: zabiera biednym, by bogaci mieli więcej.I aby tylko biedni nie wyszli z ubóstwa.
Moniczka tez ceeną uwagę napisała. Szczególnie o progach ubóstwa, z których praktycznie nie ma wyjścia.
Dlaczego becikowe jest zabrane w poprzedniej formie? Dlaczego progrm "Rodzina na swoim" zniknie?
Nawet w latach 80-tych, gdy dług publiczny przeciez istniał, był program dla rodzin - kredyty dla młodych małżeństw. Było to duze ułatwnienie.
no bo czemu ma komuś być trochę lepiej?..., przecież "oni" mają, a inni nie muszą...., bedni niech się rozmnażają, żeby "oni" mogli mieć godną emeryturę...)
22 marca 2011 13:31 | ID: 463693
Dwie ostatnie wypowiedzi - dla mnie bomba!!!
22 marca 2011 13:35 | ID: 463698
Dwie ostatnie wypowiedzi - dla mnie bomba!!!
Takie moje zdanie Dziecinko:)
22 marca 2011 13:46 | ID: 463718
Dwie ostatnie wypowiedzi - dla mnie bomba!!!
Takie moje zdanie Dziecinko:)
I ja się z nim zgadzam:)
22 marca 2011 14:12 | ID: 463779
Bardziej przedsiębiorczy hmm może i tak. Ale on ma za co te podatki zapłacić, jeśli nie z pensji oficjalnej zawsze zostaje ta nieoficjalna.
I zgadzam sie z dziewczynami: to głównie na biednych próbuje się zarabiać.
Wiele rzeczy w kwestiach polityki gospodarczej i społecznej w Polsce mi się nie podoba, ale serio nie widzę jakoś sytuacji, w której Państwo zabiera pieniądze biednym, a daje bogatym. Częściej jest sytuacja odwrotna. Czy to normalne? Oczywiście, że nie. I bardzo szkodliwe. Bo to jest tak: "jesteś biedny, to my ściągniemy od ciebie trochę podatków, ale pomożemy ci różnymi zasiłkami i zapomogami. Ale tylko spróbuj być przedsiębiorczy, spróbuj osiągnąć sukces, to ci takie podatki dowalimy, że się nie pozbierasz!" Wg mnie wyższy podatek dla lepiej zarabiających jest niesprawiedliwy. Dlaczego mamy karać ludzi za to, że lepiej zarabiają? Wg mnie najsprawiedliwszy jest podatek liniowy (np. 20%, chociaż to i tak wysoki!) - każdy oddaje wtedy Państwu 1/5 swoich zarobków. Nie ważne, czy ktoś zarabia 1000 zł czy 10 000 zł - oddaje taką samą część swoich zarobków. Wtedy dopiero będzie sytuacja, w której wszyscy są traktowani jednakowo.
Dotacja, to nie sfinansowanie, prawda? Są programy i instytucje prawne, które pomagają w przypadku, gdy ktoś ma tylko know-how, a nie ma środków.
Z tego co wiem na to, czy ktoś otrzyma odszkodowanie czy nie, nie ma wpływu czy jest bogaty czy biedny (a wręcz prawo przewiduje sytuację, w której ktoś bardzo bogaty może nie otrzymać odszkodowania, jeśli wypłacić by je miał ktoś bardzo biedny!) Jeśli kogoś nie stać na udział w procesie sądowym, to sąd może przydzielić pełnomocnika, zwrócić koszty... są rozwiązania. Co do łapówek - sorry, ale z tego co piszesz wynika, że ci dobrzy, biedni ludzi są uciskani przez tych złych (bogatych) - normalnie jak w opowieściach o Janosiku lub Robin Hoodzie. To kwestia ludzkiej uczciwości, a nie majętności.
W Polsce jest mało ludzi, którzy od zera dochodzą do czegoś. Państwo zabiera im mozliwości i daje bogatym.
Wiesz co... jest trochę ludzi i to całkiem sporo, którzy zaczynali od zera. I osiągnęli sukces, różną miarą mierzony. Wielu się nie udało. Ale takie jest życie. Zauważ, że działania rządu (nie tylko tego) najczęściej krytykują właśnie czołowi przedsiębiorcy.
Mnie wkurzaja podwyżki procentowe rent i emerytur, im ktoś ma więcej tym podwyżka będzie większa, a ten kto ma niewiele, tej podwyżki nie doczuje.
Na pewno sytuacja kontrowersyjna, ale z drugiej strony... wszyscy dostają np. 3% podwyżki. Każdy jest wówczas potraktowany na równi z innymi.
no bo czemu ma komuś być trochę lepiej?..., przecież "oni" mają, a inni nie muszą...., bedni niech się rozmnażają, żeby "oni" mogli mieć godną emeryturę...)
A to moja ulubiona bajka. "Nam" jest źle, bo są jacyś "oni", którzy nam zabierają szczęście :-)
Tak jak pisałem, mi się wiele decyzji rządu nie podoba. Ale staram wsłuchiwać się w to, co mówią najwięksi polscy przedsiębiorcy, biznesmeni - bo jakby nie było, to właśnie przedsiębiorcy i usługodawcy ciągną ten kraj do przodu - nie emeryci, bezrobotni i renciści. To oni tworzą miejsca pracy, wypracowują PKB.
I jeśli chodzi o politykę prorodzinną państwa, to raczej szedłbym w stronę zmniejszania obciążeń dla obywateli, a nie dokładania im jakichś zapomóg czy innych bonusów.
22 marca 2011 14:15 | ID: 463786
I jeśli chodzi o politykę prorodzinną państwa, to raczej szedłbym w stronę zmniejszania obciążeń dla obywateli, a nie dokładania im jakichś zapomóg czy innych bonusów.
lubię to
22 marca 2011 14:17 | ID: 463789
Skoro Ci biznesmeni są tacy przedsiębiorczy to niech stwarzają stanowiska pracy , a nie likwidują je.
Zapomogi?? Zasiłki?? jasne. Zasiłek rodzinny w wysokości 48 zł.... to chyba jakaś kpina. Polski rząd sobie podnosi zarobki, za co za nic robienie.
Wszystko jest kosztem najbiedniejszych.
22 marca 2011 14:20 | ID: 463799
Bardziej przedsiębiorczy hmm może i tak. Ale on ma za co te podatki zapłacić, jeśli nie z pensji oficjalnej zawsze zostaje ta nieoficjalna.
I zgadzam sie z dziewczynami: to głównie na biednych próbuje się zarabiać.
Wiele rzeczy w kwestiach polityki gospodarczej i społecznej w Polsce mi się nie podoba, ale serio nie widzę jakoś sytuacji, w której Państwo zabiera pieniądze biednym, a daje bogatym. Częściej jest sytuacja odwrotna. Czy to normalne? Oczywiście, że nie. I bardzo szkodliwe. Bo to jest tak: "jesteś biedny, to my ściągniemy od ciebie trochę podatków, ale pomożemy ci różnymi zasiłkami i zapomogami. Ale tylko spróbuj być przedsiębiorczy, spróbuj osiągnąć sukces, to ci takie podatki dowalimy, że się nie pozbierasz!" Wg mnie wyższy podatek dla lepiej zarabiających jest niesprawiedliwy. Dlaczego mamy karać ludzi za to, że lepiej zarabiają? Wg mnie najsprawiedliwszy jest podatek liniowy (np. 20%, chociaż to i tak wysoki!) - każdy oddaje wtedy Państwu 1/5 swoich zarobków. Nie ważne, czy ktoś zarabia 1000 zł czy 10 000 zł - oddaje taką samą część swoich zarobków. Wtedy dopiero będzie sytuacja, w której wszyscy są traktowani jednakowo.
Gdzie tu sprawiedliwość?
Zarabiasz 1000 zł - oddaj do państwa 200 zł - kiedy to 200 zł to dla takiej osoby życie przez dwa tygodnie.
Zarabiasz 10 tys. oddaj do państwa 2 tys., kiedy zostanie Ci i tak 8 tys., za które mozesz żyć jak przysłowiowy pączek w maśle.
22 marca 2011 14:21 | ID: 463803
Bardziej przedsiębiorczy hmm może i tak. Ale on ma za co te podatki zapłacić, jeśli nie z pensji oficjalnej zawsze zostaje ta nieoficjalna.
I zgadzam sie z dziewczynami: to głównie na biednych próbuje się zarabiać.
Wiele rzeczy w kwestiach polityki gospodarczej i społecznej w Polsce mi się nie podoba, ale serio nie widzę jakoś sytuacji, w której Państwo zabiera pieniądze biednym, a daje bogatym. Częściej jest sytuacja odwrotna. Czy to normalne? Oczywiście, że nie. I bardzo szkodliwe. Bo to jest tak: "jesteś biedny, to my ściągniemy od ciebie trochę podatków, ale pomożemy ci różnymi zasiłkami i zapomogami. Ale tylko spróbuj być przedsiębiorczy, spróbuj osiągnąć sukces, to ci takie podatki dowalimy, że się nie pozbierasz!" Wg mnie wyższy podatek dla lepiej zarabiających jest niesprawiedliwy. Dlaczego mamy karać ludzi za to, że lepiej zarabiają? Wg mnie najsprawiedliwszy jest podatek liniowy (np. 20%, chociaż to i tak wysoki!) - każdy oddaje wtedy Państwu 1/5 swoich zarobków. Nie ważne, czy ktoś zarabia 1000 zł czy 10 000 zł - oddaje taką samą część swoich zarobków. Wtedy dopiero będzie sytuacja, w której wszyscy są traktowani jednakowo.
Dotacja, to nie sfinansowanie, prawda? Są programy i instytucje prawne, które pomagają w przypadku, gdy ktoś ma tylko know-how, a nie ma środków.
Z tego co wiem na to, czy ktoś otrzyma odszkodowanie czy nie, nie ma wpływu czy jest bogaty czy biedny (a wręcz prawo przewiduje sytuację, w której ktoś bardzo bogaty może nie otrzymać odszkodowania, jeśli wypłacić by je miał ktoś bardzo biedny!) Jeśli kogoś nie stać na udział w procesie sądowym, to sąd może przydzielić pełnomocnika, zwrócić koszty... są rozwiązania. Co do łapówek - sorry, ale z tego co piszesz wynika, że ci dobrzy, biedni ludzi są uciskani przez tych złych (bogatych) - normalnie jak w opowieściach o Janosiku lub Robin Hoodzie. To kwestia ludzkiej uczciwości, a nie majętności.
W Polsce jest mało ludzi, którzy od zera dochodzą do czegoś. Państwo zabiera im mozliwości i daje bogatym.
Wiesz co... jest trochę ludzi i to całkiem sporo, którzy zaczynali od zera. I osiągnęli sukces, różną miarą mierzony. Wielu się nie udało. Ale takie jest życie. Zauważ, że działania rządu (nie tylko tego) najczęściej krytykują właśnie czołowi przedsiębiorcy.
Mnie wkurzaja podwyżki procentowe rent i emerytur, im ktoś ma więcej tym podwyżka będzie większa, a ten kto ma niewiele, tej podwyżki nie doczuje.
Na pewno sytuacja kontrowersyjna, ale z drugiej strony... wszyscy dostają np. 3% podwyżki. Każdy jest wówczas potraktowany na równi z innymi.
Nie nie na równi, bo jeden dostanie 20 zł podwyżki, a drugi 200zł, to jakie to na równi?
22 marca 2011 14:22 | ID: 463808
1. Wiele rzeczy w kwestiach polityki gospodarczej i społecznej w Polsce mi się nie podoba, ale serio nie widzę jakoś sytuacji, w której Państwo zabiera pieniądze biednym, a daje bogatym. Częściej jest sytuacja odwrotna. Czy to normalne? Oczywiście, że nie. I bardzo szkodliwe. Bo to jest tak: "jesteś biedny, to my ściągniemy od ciebie trochę podatków, ale pomożemy ci różnymi zasiłkami i zapomogami. Ale tylko spróbuj być przedsiębiorczy, spróbuj osiągnąć sukces, to ci takie podatki dowalimy, że się nie pozbierasz!" Wg mnie wyższy podatek dla lepiej zarabiających jest niesprawiedliwy. Dlaczego mamy karać ludzi za to, że lepiej zarabiają?
2. Wg mnie najsprawiedliwszy jest podatek liniowy (np. 20%, chociaż to i tak wysoki!) - każdy oddaje wtedy Państwu 1/5 swoich zarobków. Nie ważne, czy ktoś zarabia 1000 zł czy 10 000 zł - oddaje taką samą część swoich zarobków. Wtedy dopiero będzie sytuacja, w której wszyscy są traktowani jednakowo.
Dotacja, to nie sfinansowanie, prawda? Są programy i instytucje prawne, które pomagają w przypadku, gdy ktoś ma tylko know-how, a nie ma środków.
3. Z tego co wiem na to, czy ktoś otrzyma odszkodowanie czy nie, nie ma wpływu czy jest bogaty czy biedny (a wręcz prawo przewiduje sytuację, w której ktoś bardzo bogaty może nie otrzymać odszkodowania, jeśli wypłacić by je miał ktoś bardzo biedny!) Jeśli kogoś nie stać na udział w procesie sądowym, to sąd może przydzielić pełnomocnika, zwrócić koszty... są rozwiązania. Co do łapówek - sorry, ale z tego co piszesz wynika, że ci dobrzy, biedni ludzi są uciskani przez tych złych (bogatych) - normalnie jak w opowieściach o Janosiku lub Robin Hoodzie. To kwestia ludzkiej uczciwości, a nie majętności.
4.Wiesz co... jest trochę ludzi i to całkiem sporo, którzy zaczynali od zera. I osiągnęli sukces, różną miarą mierzony. Wielu się nie udało. Ale takie jest życie. Zauważ, że działania rządu (nie tylko tego) najczęściej krytykują właśnie czołowi przedsiębiorcy.
5. Na pewno sytuacja kontrowersyjna, ale z drugiej strony... wszyscy dostają np. 3% podwyżki. Każdy jest wówczas potraktowany na równi z innymi.
no bo czemu ma komuś być trochę lepiej?..., przecież "oni" mają, a inni nie muszą...., bedni niech się rozmnażają, żeby "oni" mogli mieć godną emeryturę...)
6. A to moja ulubiona bajka. "Nam" jest źle, bo są jacyś "oni", którzy nam zabierają szczęście :-)
7. Tak jak pisałem, mi się wiele decyzji rządu nie podoba. Ale staram wsłuchiwać się w to, co mówią najwięksi polscy przedsiębiorcy, biznesmeni - bo jakby nie było, to właśnie przedsiębiorcy i usługodawcy ciągną ten kraj do przodu - nie emeryci, bezrobotni i renciści. To oni tworzą miejsca pracy, wypracowują PKB.
8. I jeśli chodzi o politykę prorodzinną państwa, to raczej szedłbym w stronę zmniejszania obciążeń dla obywateli, a nie dokładania im jakichś zapomóg czy innych bonusów.
1. Ty nie widzisz,ale nie znaczy, że inni nie widzą.
I piszą o tym nawet.
2. Mam takie samo zdanie jak Ty - podatek liniowy.
3. opisałam swój przypadek, coś, co mnie spotkało - Ty opisujesz teorię, coś, co jest napisane w papierach i niestosowane ( w blogu opisałam szczegółowo, sąd nie zwrócił żadnych kosztów).
4. Widocznie mamy różne doświadczenia. Znasz kogoś, kto doszedł od niczego do wszystkiego bez protekcji i bogactwa ( oprócz Małysza)?
5. Po równo to by było - równe kwoty - tak jak ktoś zaproponował.
6. Bo jacyś "ci" źle nami rządzą na przykład?
7. Demokracja byłaby wówczas, gdyby słuchano wszystkich, a nie "burżuazji".
8. To byłoby dobre oczywiście. Ale tego nie ma!!!!!!!!!!!
22 marca 2011 14:24 | ID: 463817
Popatrz w rządzie nawet, Bartku. Ilu tam jest bez protekcji bogatych? Czy tacy są?
A do podatku liniowego dodam - godne świadczenia, w przeciwnym wypadku podatek liniowy nie ma sensu. Bo za dużo ludzi umrze z biedy.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.