Wożę swoich chłopaków do szkoły... Maja jakiś kilometr (niecały,bo 700 metrów) w jedną stronę... mam ochotę "odstawić" auto... I pochodzić z buta....Jako, że młodego jeszcze trzeba odprowadzać, to muszę to zrobić.. Czy myślę źle, aby dzieci chodziły pieszo ? Rano się dotleniały, łapały odporność??? Podpowiedzcie co robić??? A potem po lekcjach znów z buta do domku... czy to Im zaszkodzi, czy raczej pomoże w złapaniu odporności? Jak myślicie?