Ostatnio bardzo źle się czuję. Dokuczaja mi szczególnie duszności. Nie mogę złapać powietrza.... Jak nie mogę złapać powietrza, zaczynam się bać...I duszności pogłębiają się...Błędne koło. Lekarz ( a byłam u niego 4 razy) zapisał leki na alergię, potem na astmę... Dostałam "alvesco" i "ventolin".Doszedł antybiotyk, choć nie był chyba potrzebny, bo nie pomógł...
Dodam, że ostatnio miałam dużo stresujących sytuacji...Dzieci chorowały, ja siedziałam z Nimi w domu...Przejmowałam się... 5 Lat temu miałam podobną sytuacje i lekarz zapisał mi miksturę na "bromkach".... Pomogło... Czy jest możliwe, że to nerwica?
Dodam, że w stanach uspokojenia, gdy nie ma stresu, czuję się pełna energii, po prostu wyśmienicie. Gdy łapie mnie "dołek" brak mi oddechu, nie mogę nawet szybko się ruszać, bo mnie zatyka....Czy to mogą być objawy nerwicy?
Co robić w takich sytuacjach?