Są profesje medyczne, które cieszą się większym powodzeniem. Albo zaufaniem. I albo terminy, żeby dostać się do jakiegoś specjalisty są tak odległe, że wybieramy wizytę prywatną, albo mamy przeświadczenie, że płacąc jesteśmy lepiej traktowani.
Ja jakoś nie mam zaufania do ginekologów na NFZ. Wolę zapłacić raz albo dwa razy do roku i mieć pewność, że wszystko jest w porządku. To samo tyczy się stomatologów. Ale bywa też tak, jak dzisiaj, że w sytuacji wyjątkowej, kiedy nie mogę czekać decyduję się na wyciągnięcie kasy z portfela i pójście do lekarza prywatnie. Dzisiaj okazało się, że Młody ma prawdopodobnie zapalenie ucha. Z katarem i kaszlem walczymy od dwóch tygodni więc nie ma się co dziwić, że tak to się kończy. Niemniej stwierdzenie pediatry, że on nic nie może tylko wypisać skierowanie do laryngologa jest wkurzające. Bo ty rodzicu szukaj sobie specjalisty i stań na głowie, żeby się do niego dostać w krótkim terminie. A przecież nie będę czekała 2 tygodnie aż ktoś mojemu dziecku pomoże, zbada i przepisze leki. Zapalenie ucha to nie przelewki. I czekać nie ma na co! W takich sytuacjach nie pozostaje nic innego jak tylko płacić.
A do jakich lekarzy Wy najczęściej chodzicie prywatnie? Dlaczego akurat do takich?
Sonda jest wielokrotnego wyboru.