Hej.
Na wstępie bardzo przepraszam, ponieważ po raz kolejny przychodzę z pytaniem a w sumie mało udzielam się poza. Ale od 2 dni jestem w domu z moim małym chłopaczkiem, który w sumie ma 8 dni i wydaje mi się, że dzisiaj oderwał mu się- bo wątpię aby odpadł- kikutek od pępka.
Ogólnie pępuszek był do tego czasu pielęgnowany w szpitalu. Ja po powrocie przecierałam go gazikiem nasączonym. Dzisiaj zaglądam do pieluchy a tam lezy sobie "luzem" kikutek z plastikowym telementem.
A sam pępek prezentuje się średnio...
Wiele z was ma za sobą odpadnięcie pępuszka i pomyślałam, że może pomożecie mi swierdzić czy to bardzo niepokojący widok? Czy powinnam pędem udawać się gdzieś z tym czy spokojnie, "daje radę"?
Strasznie panikuję, ale to w sumie jak przy wszystkim od kiedy przynieśliśmy małego ze szpitala. Jak to młoda mama i pierwsze dziecko :D
Będę bardzo wdzięczna za pomoc...