Niestety, muszę się do tego przyznać. Palę papierosy:( Kto z Was pali papierosy? Palacze, przyznać się;)
15 września 2011 20:57 | ID: 637398
Popalałam swego czasu. Przestałam już dosyć długo przed ciążą.
15 września 2011 20:59 | ID: 637405
Paliłam dawno temu. Teraz nie palę i nie chcę palić. Żal mi kasy na papierosy i żal mi zdrowia najbliższych. Przeszkadza mi dym szczególnie, gdy jestem z dziećmi. Rodzina już wie, że przy moich dzieciach palić nie wolno. Oczywiście nie każę się stosować ale jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć mojej troski o dzieci to po prostu nie spotykamy się z takimi ludźmi lub spotykamy na świeżym powietrzu :)
15 września 2011 21:01 | ID: 637409
Sporadycznie mi się zdarzy... ale właśnie przez kasę staram się palić jak najmniej.
15 września 2011 21:03 | ID: 637412
Paliłam dawno temu. Teraz nie palę i nie chcę palić. Żal mi kasy na papierosy i żal mi zdrowia najbliższych. Przeszkadza mi dym szczególnie, gdy jestem z dziećmi. Rodzina już wie, że przy moich dzieciach palić nie wolno. Oczywiście nie każę się stosować ale jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć mojej troski o dzieci to po prostu nie spotykamy się z takimi ludźmi lub spotykamy na świeżym powietrzu :)
U nas również nie pali się w domu. Kiedyś tak (szczególnie latem, gdy drzwi na dwór są otwarte) , ale teraz niestety nie. Kto nie potrafi tego zrozumieć to trudno. Ale powiem Ci, że przez taką postawę straciliśmy kilku znajomych. I nie żałuję. Skoro nie potrafią uszanować zdrowia moich dzieci..
15 września 2011 21:04 | ID: 637417
paliłam przed pierwszą ciążą. trwało te ze trzy lata. dziś się cieszę,że już mnie do tego nie ciągnie. mąż rzucił palenie,gdy urodził się marcel
15 września 2011 21:04 | ID: 637418
Paliłam i to bardzo długo, rzuciłam palenie przed ciążą, teraz nie mam zamiaru wracać do tego.
15 września 2011 21:13 | ID: 637461
U nas również nie pali się w domu. Kiedyś tak (szczególnie latem, gdy drzwi na dwór są otwarte) , ale teraz niestety nie. Kto nie potrafi tego zrozumieć to trudno. Ale powiem Ci, że przez taką postawę straciliśmy kilku znajomych. I nie żałuję. Skoro nie potrafią uszanować zdrowia moich dzieci..
U nas palą bliscy. Wszyscy dziadkowie... W naszym mieszkaniu wyganiamy ich na balkon (nawet zimą) u nich w domu jest różnie. Nigdy jednak nie palą przy dzieciach w pomieszczeniu, gdzie przebywają maluchy. Do tego jestem zła i niedobra i nauczyłam Madzię (właściwie to sama podłapała jakiś czas temu), że babcia bierze ble i idzie na balkon robić fuj Dzięki temu babcia pali mniej. W ogóle dziadkowie przez nas palą mniej bo utrudniamy im skutecznie życie.
Mnie czasem ciągnie, żeby sobie zapalić miętowego slima jakiegoś ale przy mężu się jakoś wstydzę i wiecie jak się czuję? Jak nastolatka, która paliłaby potajemnie tak, by nikt nie zauważył. Śmieszne uczucie. Korci mnie tak już od ok 3 miesięcy ale jakoś nie mam okazji. Na pewno się nie wkręcę bo jestem przeciwniczką... ale...
15 września 2011 21:15 | ID: 637466
palilam i az palil
ja paczke dziennie on prawie dwie
rzucilam jak rzygalam w ciazy i dzieki bogu nie pale...
u nas z Ruskich tanie faje hahhaha
15 września 2011 21:15 | ID: 637467
nie palę ...
15 września 2011 21:18 | ID: 637480
U nas również nie pali się w domu. Kiedyś tak (szczególnie latem, gdy drzwi na dwór są otwarte) , ale teraz niestety nie. Kto nie potrafi tego zrozumieć to trudno. Ale powiem Ci, że przez taką postawę straciliśmy kilku znajomych. I nie żałuję. Skoro nie potrafią uszanować zdrowia moich dzieci..
U nas palą bliscy. Wszyscy dziadkowie... W naszym mieszkaniu wyganiamy ich na balkon (nawet zimą) u nich w domu jest różnie. Nigdy jednak nie palą przy dzieciach w pomieszczeniu, gdzie przebywają maluchy. Do tego jestem zła i niedobra i nauczyłam Madzię (właściwie to sama podłapała jakiś czas temu), że babcia bierze ble i idzie na balkon robić fuj Dzięki temu babcia pali mniej. W ogóle dziadkowie przez nas palą mniej bo utrudniamy im skutecznie życie.
Mnie czasem ciągnie, żeby sobie zapalić miętowego slima jakiegoś ale przy mężu się jakoś wstydzę i wiecie jak się czuję? Jak nastolatka, która paliłaby potajemnie tak, by nikt nie zauważył. Śmieszne uczucie. Korci mnie tak już od ok 3 miesięcy ale jakoś nie mam okazji. Na pewno się nie wkręcę bo jestem przeciwniczką... ale...
U nas również dziadkowie dają w płucko:))) Jednak wychodzą na dwór:) Ja również;) I Mąż także:) A te BLE i FUJ jest fajne:) Szkoda, że nie mam malutkich dzieci( moje mówią już normalnie), bo też bym Babcię odzwyczaiła od palenia:)
15 września 2011 21:21 | ID: 637492
Nie palę, mąż popala (czasem mu paczka na 2 tyg starcza, ale podczas imprez zakrapianych alkoholem potrafi wypalić pół paczki w ciągu wieczoru) ale tylko na balkonie, nigdy w mieszkaniu.
15 września 2011 21:26 | ID: 637504
Nie pale i nigdy nie paliłam, ale niestety mój chłopak pali i nie moge go odzwyczaić:(
15 września 2011 21:29 | ID: 637512
Palę, ale nie w domu i nienawidze dymu w domu. Mój facet też pali. W mojej rodzinie jako jedyna mam ten nałóg.
15 września 2011 21:29 | ID: 637515
Nigdy w życiu nie paliłam paierosów, Mąż, zapalony sportowiec, też nie. U nas w rodzinie palił tylko mój tata, na szczęście kilka lat temu rzucił palenie
15 września 2011 21:41 | ID: 637547
Palę, ale nie w domu i nienawidze dymu w domu. Mój facet też pali. W mojej rodzinie jako jedyna mam ten nałóg.
A u mnie wszyscy mają ten nałog, ale stawiam dzieci na pierwszym miejscu. Nie aplimy w domku:) Jak mi zimno i nie bardzo chce się iśc na dwór, idę na strych:))) Dobrze, że strop mam zalany:)))Przynajmniej nic się nie zbuzuje:)
15 września 2011 21:42 | ID: 637550
Nigdy w życiu nie paliłam paierosów, Mąż, zapalony sportowiec, też nie. U nas w rodzinie palił tylko mój tata, na szczęście kilka lat temu rzucił palenie
Ewuś a Tata jak rzucił palenie? Od razu, czy stopniowo?
15 września 2011 21:46 | ID: 637557
moja matka pali nalogowo, dwie siostry takze, szagier tez.
15 września 2011 21:46 | ID: 637559
Pale ja i mąż..ostatnio gdzieś wyczytałam że papierosy znowu pójdą w góre,ale pewnie nawet to nie skłoni nas do rzucenia,,może kiedyś..w domu nie palimy.Ja np.nie zapalę przy moich rodzicach..niewiem czemu pewnie się wstydzę tego że pale.Moi rodzice nigdy nie palili.
15 września 2011 21:48 | ID: 637561
Nigdy w życiu nie paliłam paierosów, Mąż, zapalony sportowiec, też nie. U nas w rodzinie palił tylko mój tata, na szczęście kilka lat temu rzucił palenie
Ewuś a Tata jak rzucił palenie? Od razu, czy stopniowo?
Od razu, on palił 40 lat i rzucił praktycznie od dnia, główną rolę odegrały tu kwestie finansowe, był czas, że rodzice nie mieli kasy, nie starczało im od pensji do pensji, a wszyscy wiemy ile kosztują papierosy, zresztą zawsze to był drogi biznes...Teraz jest spokój z paleniem w naszym domu
15 września 2011 21:52 | ID: 637565
Palę i nie mam zamiaru rzucić...:))0 Choc czasami nawet chyba mam ochote , ale że jestem za leniwa więc mi się nie chce.
Nie palę w domu , a nawet czasami w samochodzie ( chyba ż ejade w długa trase , nie chcę się zatrzymywać a chce mi się palić)
W mojej rodzinie tylko ja palę
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.