Tworzymy społeczność rodziców
2 czerwca 2011 09:08 | ID: 547113
Trafiłam na fajny artykuł Marcina, warto przeczytać!
Ja uważam, że takie wczasy to naprawdę fajny pomysł, sama z chęcią bym się na coś takiego zapisała;)
Artykuł jest tutaj http://zdrowie-i-uroda.familie.pl/profil/marcin1984/2870,Masz-dziecko-z-nadwaga-lub-otyloscia-Zacznij-dzialac-aby-mu-pomoc.html
2 czerwca 2011 09:56 | ID: 547160
Zmagającym się z nadwagą Amerykanom rusza na pomoc najprzystojniejszy i najpopularniejszy brytyjski szef kuchni Jamie Oliver. Kucharz będzie prowadził program, w którym postara się wytępić złe nawyki żywieniowe mieszkańców miast o najwyższym odsetku otyłych.
Amerykańska telewizja ABC zamówiła 6 odcinków nowej serii - w każdym z nich Oliver będzie odwiedzał najbardziej "otyłe" miasta i uczył ich mieszkańców zdrowego odżywiania. Wysoki poziom i oglądalność gwarantuje tu nie tylko osoba kucharza, który na Wyspach stworzył prawdziwe imperium kulinarne (od programów TV, poprzez książki kucharskie, własną linię produktów do kuchni, aż po czasopismo), ale i producenta Ryana Seacresta - popularnego prezentera m.in. programu "American Idol".
Zdjęcia do programu mają rozpocząć się w sierpniu, a emisja najprawdopodobniej w styczniu. W wybranym mieście Oliver oprócz nauki gotowania dla zwykłych mieszkańców, sprawdzi także, jakie jedzenie serwowane jest w szkolnych i biurowych stołówkach oraz jak dużo jest restauracji typu fast food. "Będziemy się starać używać surowców łatwo dostępnych dla mieszkańców danej społeczności. Nie zjawimy się na miejscu ze sztabem trenerów i ekwipunkiem do ćwiczeń" - mówił magazynowi online "Broadcasting & Cable" Seacrest.
Producent na razie nie chciał zdradzić pierwszego miasta, do którego pojedzie Oliver. Można jednak przypuszczać, że będzie ono w południowych stanach Tennessee, Mississipi, Alabama. Aż 30 proc. ich mieszkańców ma indeks masy ciała (BMI) o wartości powyżej 30 - to najwięcej spośród innych amerykańskich stanów. Całe USA zresztą z roku na rok coraz bardziej cierpią z powodu otyłości, która według danych Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorób (CDC) dotknęła ponad 1/3 dorosłych (ponad 72 mln osób) i aż 16 procent dzieci.
"Jamie będzie nawoływał do zmiany. Ale oczywiście nie będzie to w tonie <Ja jestem z Wielkiej Brytanii, a wy, Amerykanie, jesteście tłuściochami>" - zapewniała w magazynie "Hollywood Reporter" Vicki Dummer z zarządu ABC. Trudno zresztą, żeby miał taki stosunek, skoro Brytyjczycy wcale nie lepiej od Amerykanów radzą sobie ze zdrowym odżywianiem i utrzymaniem prawidłowej wagi.
Właśnie dlatego Jamie prowadzi teraz na Wyspach show "Ministry of Food" (Ministerstwo żywności), gdzie pomaga mieszkańcom Rotherham w South Yorkshire. Procent osób o indeksie masy ciała ponad 30 wynosi tam ok. 9, jest to jeden z 20 najwyższych wyników w Wielkiej Brytanii. Jamie odzwyczaja mieszkańców od fast foodów i uczy przyrządzania najprostszych potraw, jak ugotowanie jajka czy zrobienie naleśnika.
Oglądałam ostatnio jeden z tych odcinków.Dzieci w szkołach jedzą na śniadanie pizzę...Są bardzo otyli.Słynny kucharz chce im pomóc,ale w prawdzie nie jest to takie łatwe bo większość albo nie chcę albo się buntuje.Polecam program Żywieniowa rewolucja Jamiego Olivera 22:00 program TV kuchnia.tv sobota, 4 czerwca 2011.
2 czerwca 2011 09:56 | ID: 547162
Czasem możemy przedobrzyć...
Ja na szczęscie nie mam tego problemu i moje dziecko (myślę,że głownie z powodów dziedzicznych) raczej do szczuplatków się zalicza...ale kiedyś miałam taką b.dobrą koleżankę...
Jej babcia była szczupła, mama - taka średnia, o ona - walczyła z nadwagą i otyłością.
Twierdziła, ze urodziła się w wadze normalnej, ok. 3kg, ale babcia, która sie nią zajmowała, uważała, że dziecko musi "dobrze wyglądać". Co w pojęciu naszych babć znaczyło jedno - musi być pulchniutkie...
No i tym sposobem "załatwiła" jej zmaganie się z wagą, na całe życie...
Podobno karmiąc piersią jest to mniej prawdopodobne - dziecko sobie samo reguluje. Natomiast z butelką trzeba uważać, a już szczególnie wtedy, gdy dziecko chodzi "przyssane" do butli cały dzień. No i potem późniejsze lata - ciasta, naleśniki, inne słodycze...węglowodany nie są tak dziecku potrzebne. Co innego białka i witaminy...
2 czerwca 2011 10:01 | ID: 547166
Często dorosli nie rozumieją,że dziecko z nadwagą to w przyszłości otyły dorosły. UWażam, że z nadwagą należy walczyć od jak najmłodszych lat, biura które oferują tego typu usługi sa ostatnimi czasy bardzo oblegane, a wczasy odchudzające bardzo popularne. I słusznie- nie raz rodzice nie są w stanie odchudzić swego dziecka, wtedy na pomoc przychodzą tego typu biura.
2 czerwca 2011 10:09 | ID: 547170
Uważam,że najważniejsze zdanie w tym jak dziecko będzie wyglądało czy się rozwijają mają rodzice.Nawyki żywieniowe są najczęśćiej przekazywane z pokolenia na pokolenie,ale my możemy niejednoznacznie je zmienić.Najczęściej jest tak,że zamiast na śniadanie zrobić pyszne kanapeczki z pomidorkiem i wędliną podaje się płatki czekoladowe na mleku(przykład) bo tak jest szybko i wygodnie.Organizmu nie oszukasz...
2 czerwca 2011 10:11 | ID: 547172
Uważam,że najważniejsze zdanie w tym jak dziecko będzie wyglądało czy się rozwijają mają rodzice.Nawyki żywieniowe są najczęśćiej przekazywane z pokolenia na pokolenie,ale my możemy niejednoznacznie je zmienić.Najczęściej jest tak,że zamiast na śniadanie zrobić pyszne kanapeczki z pomidorkiem i wędliną podaje się płatki czekoladowe na mleku(przykład) bo tak jest szybko i wygodnie.Organizmu nie oszukasz...
Masz rację Madziu, najgorsze jest to,że rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, że robią krzywdę swoim dzieciom takim sposobem odżywania. Często dopiero interwencja " z zewnątrz" otwiera im oczy.
2 czerwca 2011 10:15 | ID: 547178
no tak...jak juz jest za późno na zmianę nawyków (choc moze nawyki, to zawsze mozna zmienić?) - trzeba sie udać do specjalistów...
2 czerwca 2011 10:17 | ID: 547179
Uważam,że najważniejsze zdanie w tym jak dziecko będzie wyglądało czy się rozwijają mają rodzice.Nawyki żywieniowe są najczęśćiej przekazywane z pokolenia na pokolenie,ale my możemy niejednoznacznie je zmienić.Najczęściej jest tak,że zamiast na śniadanie zrobić pyszne kanapeczki z pomidorkiem i wędliną podaje się płatki czekoladowe na mleku(przykład) bo tak jest szybko i wygodnie.Organizmu nie oszukasz...
Masz rację Madziu, najgorsze jest to,że rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, że robią krzywdę swoim dzieciom takim sposobem odżywania. Często dopiero interwencja " z zewnątrz" otwiera im oczy.
Bardzo dobrze napisane 
.Trzeba zaś wybrać albo zdrowo albo szybko i niezdrowo!!!Moim zdaniem pozwalanie dziecku by jadło wszystko czego zapragnie jest Karceniem i wielką krzywdą.Dziecko tego nie zrozumie,ale jako dorosły człowiek może mieć za złe,że rodzice pozwalali na wszystko z czystego lenistwa i nadrobienia braku czasu.
2 czerwca 2011 11:27 | ID: 547259
Uważam,że najważniejsze zdanie w tym jak dziecko będzie wyglądało czy się rozwijają mają rodzice.Nawyki żywieniowe są najczęśćiej przekazywane z pokolenia na pokolenie,ale my możemy niejednoznacznie je zmienić.Najczęściej jest tak,że zamiast na śniadanie zrobić pyszne kanapeczki z pomidorkiem i wędliną podaje się płatki czekoladowe na mleku(przykład) bo tak jest szybko i wygodnie.Organizmu nie oszukasz...
Masz rację Madziu, najgorsze jest to,że rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, że robią krzywdę swoim dzieciom takim sposobem odżywania. Często dopiero interwencja " z zewnątrz" otwiera im oczy.
Bardzo dobrze napisane .Trzeba zaś wybrać albo zdrowo albo szybko i niezdrowo!!!Moim zdaniem pozwalanie dziecku by jadło wszystko czego zapragnie jest Karceniem i wielką krzywdą.Dziecko tego nie zrozumie,ale jako dorosły człowiek może mieć za złe,że rodzice pozwalali na wszystko z czystego lenistwa i nadrobienia braku czasu.
Albo ostatnia reklama coca-coli do obiadu...
Ja nie pamiętam, żebym kiedykolwiek piła coca- colę do posiłków
2 czerwca 2011 11:39 | ID: 547276
Najbardziej powalająca jest reklama Nutelli - wszystko, co dziecko potrzebuje!
Same puste kalorie, tłuszcz i węglowodany...
2 czerwca 2011 12:18 | ID: 547297
Dziewczyny macie rację reklama tych dwóch produktów nie są dobrymi reklamami 
Szkoda,że tak mała frekfencja uczestników jest w tym wątku.
2 czerwca 2011 12:22 | ID: 547303
W zasadzie większość reklam produktów żywnościowych nie powinna być emitowana. Same słodycze, gumy, lody...
Ciekawe czy kiedyś pojawią się reklamy warzyw i owoców? Marne szanse, nikomu nie opłaca się reklamowac marchewki czy buraków. :(
2 czerwca 2011 12:22 | ID: 547305
Oj naszej Oliweczce to wręcz odwrotnie przydało by się ciut powiększyć masę ciałka... bo taka chudzinka z niej - stoi już od jakiegoś czasu na 17kg... ale dla babci to i owszem - trening wskazany...
2 czerwca 2011 12:33 | ID: 547326
Należy tutaj dodać,że zmiana nawyków żywieniowych jest bardzo trudna,ale samozaparcie to podstawa.
2 czerwca 2011 12:38 | ID: 547334
Jak tylko mój syn dorosnie będę bardzo uważała na to co je, bo nadwaga przychodzi bardzo szybko nawet czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego że krzywdzimy dziecko.
30 października 2012 14:54 | ID: 853937
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Tworzymy społeczność rodziców
Adres redakcji:
ul.Białowieska 7/9 lok. 34
04-063 Warszawa
Napisz do nas:
info@familie.pl
Familie.pl – Internetowa Społeczność Rodziców. To Portal dla rodziców tworzony przez rodziców. Szczegółowy opis ciąży – tydzień po tygodniu, fazy porodu – przełam swój strach i nie bój się pytać. Na specjalnym forum dla rodziców znajdziesz rozwiązania wszystkich swoich problemów. Nasi eksperci – lekarze, prawnicy i wielu innych za darmo udzielają porad dla rodziców. Ślub i wesele, Ciąża, Rodzice – to tylko niektóre tytuły naszych serwisów. W każdym z nich znajdziesz coś dla siebie. Przyłącz się do nas!
Partner serwisu: 
