Czytam sporo na temat komisji lekarskich, szczególnie tych odszkodowawczych (np. PZU, ZUS)
Każdy ma inne doświadczenia, jedni chwala i się cieszą a inni są oburzeni i składają papiery odwoławcze.
Jakie wy macie doświadczenia?
Pytam ponieważ oprócz komisji tych "firmowych" czyli dopuszczających do pracy, nigdy nie stawałem przed inną.
W przyszlym tygodniu czekają mnie dwie komisje wyznaczone przez PZU - chirurgiczna oraz okulistyczna.
Teraz i tak się cieszę, że wróciłem do pracy - reszta nie jest ważna, ale jak się zachować przed takim wymiarem, aby za dużo nie stracić :)