Wąska talia i szerokie biodra to ideał kobiecej figury od czasów Marilyn Monroe, a na dodatek również oznaka zdrowia.
Kobieco zaokrąglone biodra i uda podobają się nie tylko mężczyznom, ale i lekarzom. A to dlatego, że kobiety o takiej figurze przysparzają im mniej kłopotów (lekarzom, nie mężczyznom). Mają bowiem mniej problemów z sercem i układem krążenia oraz chorób metabolicznych, np. cukrzycy, niż panie, u których tłuszczyk gromadzi się wokół talii, a nie na biodrach.
Potwierdzają to badania, przeprowadzone przez naukowców z Oksfordu, których wyniki opisało najnowsze wydanie czasopisma „International Journal of Obesity”. Dowodzą one, że tłuszcz obrastający biodra zawiera czynnik przeciwzapalny, który pomaga chronić naczynia krwionośne przed zatykaniem się.
Jak donosi serwis BBC News, oksfordzcy uczeni sugerują nawet, że nie dość, iż nie należy walczyć z pełnymi kształtami (pod warunkiem, że krągłości przybywa w biodrach i udach), ale wręcz warto wyhodować sobie tam nieco tłuszczyku. Ostrzegają, że zbyt mała ilość tkanki tłuszczowej w tym miejscu może prowadzić do zaburzeń metabolicznych.
Zdaniem dr. Konstantinosa Manopoulosa, który kierował oksfordzkimi badaniami, z punktu widzenia zdrowia nie liczy się waga, lecz figura. - Ważna jest sylwetka i to, gdzie gromadzi się tłuszcz - mówi naukowiec cytowany przez BBC News. - Tłuszcz wokół bioder i ud jest dobry, a wokół brzucha jest zły - podsumowuje Manopoulos.
za wp.pl
Dziewczyny lecimy oglądać nasze figury jest pupa są biodra nie ma się co martwić