Filtry nosowe WoodyKnows® Super Defense - OPINIE - Forum

Muszę przyznac, że po otwarciu pudełka z przesyłką trochę zwątpiłam, czy będę w stanie nosić coś takiego i...

Na początku uczucie jest dość dziwne i ma się ochotę wyjąć coś co ewidentnie przeszkadza w nosie, ale... później się człowiek do tego przyzwyczaja, albo raczej uczy tolerować ;-)  Po 5 dniach używania w centrum stolicy Wielkopolski filtry zrobiły sie czarne, zatem działają i... uświadamiają człowiekowi, że TO CZYM ODDYCHAMY, TO PO PROSTU TRUCIZNA :-( 

Filtry dobrze trzymaja się w nozdrzach - nawet, gdy trzeba kawałek pobiec (np. na tramwaj). Nie wiem jak sprawdzą się podczas joggingu, bo to nie ta pora roku, aby to sprawdzić ;-)

Są wykonane z przeźroczystego sylikonu, więc nie rzucaja się zbytnio w oczy, ale bywają ciekawscy, którzy spytają: Co Pani ma w nosie? Choruje Pani na coś?

Trochę ciężko wymienia sie filtyry na nowe, ale to raczej kwestia wprawy w pracach precyzyjnych (pęseta + małe elementy + mała powierzchnia działania).

Na pewno trzeba się skupić na oddychaniu nosem, a nie ustami, bo wóczas filtry sie nie sprawdzą - U gadatliwego dziecka, które całą drogę papla lepiej sprawdzi się maska obejmująca jednoczesnie nos i usta ;-) No i na pewno odpada używanie filtrów donosowych podczas infekcji dróg oddechowych.

Bardzo fajne te filtry do nosa ,małe zgrabne,bardzo fajna sprawa przydatne i funkcjonalne bardzo cieszę się z testu i jestem mile zadowolona z nich.

Początkowo zaskoczyła mnie wielkość opakowania. W takim duzym pudełku takie malutkie ^_^ W pudełeczku znalazłam różne rozmiary filtrów, co jest dużym plusem, gdyż łatwo można dostosować filtr do wielkości własnego nosa :)

Na początku testowania miałam wrażenie, że nie dam rady oddychać przez nos. Wydawało mi się, że nie wdycham odpowiednio duzo powietrza. Jednak po kilkunastu minutach dało się już przyzwyczaić. Najgorsze przy takiej pogodzie jest to, że po dłuższym marszu pojawia się katar i on mocno przeszkadza w użytkowaniu filtrów.

Ogólnie filtry bardzo fajne, mało widoczne, po dłuższym czasie można śmiało się do nich przyzwyczaić. Ciężko natomiast zmienia się filtry, jednak myślę, że to kwestia wprawy ;)

W Krakowie widok przechodnia w masce antysmogowej już nikogo nie dziwi. Niestety w Bydgoszczy (pomimo że mamy najgorsze powietrze na północy Polski, a często bijemy niechlubne rekordy na skalę krajową) ludzie jakoś wstydzą się je zakładac. Filtry nosowe są świetną alternatywą dla masek. Dyskretne i przede wszystkim wyjątkowo skuteczne. Na początku obawiałam się, że mogą one utrudniac normalne oddychanie, ale przekonałam się że są wyjątkowo wygodne w użyciu. Po kilku minutach od ich założenia, zapomina się że ma się w nosie dodatkową ochronę. Moja 8-letnia córka, która nie chciała nosic masek antysmogowej na filtry nosowe też nie zgodziła się od razu. Kiedy jednak zobaczyła jak je przymierzam, sama postanowiła je wypróbowac. I to był strzał w dziesiątkę! W końcu, gdy idziemy do szkoły jestem o nią spokojniejsza. Jak dla mnie te filtry to prawdziwy nr 1.

Relację z testu znajdziecie także na moim blogu: https://rodzinatestuje.blogspot.com/2018/02/filtry-nosowe-dla-wstydliwych-i-nie.html

Filtry do nosa są bezpieczne i skuteczne,faktycznie wyłapują pyły,co widać po kilku dniach stosowania. Jak dla mnie minusem jest jednak ich wielkość i średnia wygoda noszenia ale to już chyba kwestia przyzwyczajenia się do "czegoś" w nosie.