16
osa
Zarejestrowany: 26-11-2009 14:35 .
Posty: 998
2010-01-22 18:54:43
Śmierć dziecka jest najokrutniejszym przeżyciem nieporównywalnym z niczym. Nieporównywalym jest również to jak dziecko odchodzi malutkie tzw. nienarodzone a te które chowamy, widzimy pierwszy uśmiech, kroczki, rozmowy itd.........Śmierć dziecka jest niewyobrażalnie ciężkim przeżyciem. Natomiast ja pragnę uspokoić cierpiące mamy tymi słowami, natura sama biologicznie dokonuje selekcji. Proszę mnie źle nie zrozumieć, chodzi mi o płody i dzieci uszkodzone genetycznie. Warto pamiętać o tym, że zarówno dla dziecka jak i rodziców odejście chrego jest mniejszym cierpieniem niż chowanie dziecka chorego , na którego patrzymy ból i cierpienie. Niczyją winą jest rozwój ciąży, ani rodzica, no chyba że pali, pije lub zarzywa narkotyki ani lekarza. Na to poprostu nie mamy wpływu. Mam sąsiadkę która przez 25 lat chowała niepełnosprawną córkę, leżącą, nie mówiącą, jęczącą z muskowiscytozą itd. Życie tych ludzi to wielki ból i koszmar, matka musiała calkiem poświęcić się dziecku , chorem które wymagałało opieki przez 24 h na dobę. My zdrowe dziecko odchowamy raptem do 2 lat i śpimy całe noce a ta kobieta nigdy jej nie przespała, nigdy nie maiła urlopu, nigdy nie wyszła z domu na spacer z tą małą. A na koniec po 25 latach musiała ją pochować, tyle wysiłku na nic i to moje drogie jest tragedia!