Zwyrodnienia kręgosłupa to niestety bolesna przypadłość - wiem to, bo u mnie żaden odcinek kręgosłupa nie jest w porządku, w każdym coś mam zdeformowane. A w odcinku szyjnym skoliozę... efekt pracy biurowej i wielogodzinnego siedzenia z pochyloną głową. Półtora roku temu przeszłam rehabilitację: gimnastyka, balneologia, hydromasaże i normalny masaż. Planuję niedługo wybrać się do lekarza po skierowanie na następną, bardzo chciałabym dostać również krioterapię. Często zdarza się, że coś mnie boli i muszę sobie jakoś wtedy radzić. Tylko w ostateczności sięgam po doustne środki przeciwbólowe, zazwyczaj stosuję maści rozgrzewające. Również i te silniejsze, Ketanol, na receptę.
A z moich doświadczeń z rehabilitacja kręgosłupa:
- sama rehabilitacja nie od razu daje odczuwalne skutki, ja skończyłam już wszystkie ćwiczenia, kapiele, masaże, a wyraźnej poprawy wcale nie było widać, to przyszło dopiero po pewnym czasie (ok. 3 tygodnie),
- po zakończonej rehabilitacji trzeba kontynuować ćwiczenia - postarać się zapamiętać jak najwięcej ćwiczeń przerabianych z terapeutką, a potem samemu powtarzać je w domu,
- rehabilitacja, jeżeli była skuteczna, też nie wystarczy na długo, jeżeli przebrnęłyśmy przez pierwszą, zaczynajmy wkrótce starać się o ponowną - jeżeli decydujemy się na rehabilitację w ramach świadczeń NFZ, musimy liczyć się z tym, że od zarejestrowania się, już na samą rehabilitację, do rozpoczęcia zabiegów upłynie trochę czasu (w moim przypadku były to dwa miesiące).
Oprócz tego warto zmienić niedobre przyzwyczajenia. Kiedyś bardzo lubiłam spać z głową wysoko, na miękkich poduchach, teraz sypiam na niewielkiej poduszeczce, specjalnie kupionej w sklepie terapeutycznym. W pracy, przy biurku, staram się siedzieć wyprostowana, jeżeli muszę pochylić głowę, np. nad jakimś drobno pisanym tekstem, to jak najkrócej. Moja praca to również częste delegacje, wiele czasu spędzam w samochodzie - kiedyś lubiłam lekko pochyłą pozycję oparcia, którą teraz zmieniłam na całkowicie wyprostowaną. Zarówno na fotelu przy biurku w pracy, jak i na fotelu w samochodzie mam maty masujące kręgosłup.
A do tego znajduję więcej czasu na basen. Pływanie na prawdę znakomicie wpływa na kręgosłup. Kiedyś dużo pływałam, należałam do sekcji, startowałam w zawodach. Później trochę się zapuściłam, ale ostatnio staram się chodzić regularnie, dwa razy w tygodniu.