Są takie poczekanie, w których wcale nie chce się czekać. Ma się ochotę wejść, udać szybko do specjalisty i jak najszybciej wyjść. Takim przykładem najczęściej jest dentysta. Samo borowanie i leczenie jest niekiedy męką, a co dopiero mówić o czekaniu na te "tortury"? Stres może skutecznie sprawić, że zrezygnujemy z wizyty - albo zrezygnują z niej całkowicie nasze dzieci.
Jak myślicie czy taka poczekalnia, przekonałaby Was do pozostania i uspokoiłaby Wasze lęki?
Fot. http://goodshomedesign.com
Nie wiem czy moje dzieci odważyłyby się przekroczyć jej próg;)
Co powinno być w poczekalni, aby umilić czas zarówno dorosłym, jak i dzieciom?