Dziś Sąd skazał degeneratów za ten bestialski czyn. Dwóch z oprawców dostało 10 miesięcy, a kierowca dodatkowo 4 miesiące, za jazdę pod wpływem alkoholu.
Dwóch z mężczyzn przyznało się do winy i żałowali popełnionego czynu. Trzeci - właściciel psa twierdził, że nic nie pamięta, gdyż był pijany.
Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Wojciech B., właściciel psa, zaprzeczył przed sądem zeznaniom pozostałych oskarżonych, jakoby chciał pozbyć się zwierzęcia.
Tłumaczył, że zabrał psa ze schroniska i żałuje tego, co się stało. Wyjaśnił też, że w przeszłości leczył się z choroby alkoholowej. Pozostali mężczyźni przyznali się do bestialskiego mordu. Piotr K., który kierował autem, wyjaśnił, że nie chciał zabić psa. Zeznał, że chciał, aby zwierzę przebiegło się za samochodem. Oprócz kary 14 miesięcy więzienia sąd zabrał mu prawo jazdy na pięć lat.
Kolejny z oskarżonych - Krzysztof T. przyznał, że to on przywiązał zwierzę liną holowniczą w taki sposób, że pętla sama zaciskała się na szyi psa.