Jakub Śpiewak, prezes fundacji Kid Protect:
Około 80 proc. sprawców pedofilii są to ludzie z „kręgu zaufania dziecka”. Większość w tej grupie stanowią członkowie rodzin. Dalej są to księża, nauczyciele, przyjaciele rodzin.
O ile da się zauważyć zmiany w zachowaniu dziecka po kontakcie z pedofilem, to bardzo trudne jest rozpoznanie skłonności pedofilskich u dorosłych. Warto uważać i być czujnym, ale z rozwagą. Od ochrony jest już bardzo krótka droga do obłędu. Każdy chyba słyszał historię Polaka mieszkającego w USA, który odsiaduje wyrok 30 lat więzienia za to, że wykąpał swoją córkę.
Jedyne, co możemy zrobić, żeby zapobiec pedofilii, to świadomie wychowywać własne dziecko. Obserwujmy je, uczmy nieufności wobec dorosłych, szacunku dla siebie i innych. Należy również pamiętać, że w pewnym wieku dziecko wyznacza swoją granicę intymności. Szanujmy to. Jeśli nasz sześcioletni syn nie chce pocałować na przywitanie cioci Jadzi, nie naciskajmy go, aby to zrobił.
Ciąża, czy choroba weneryczna są to ewidentne objawy przestępstwa. Inne, dziwne zachowania dziecka takie jak: zamknięcie się w sobie, nadmierny lęk, czy posiadanie tajemnicy może dać nam do myślenia, ale nie musi wcale oznaczać, że dziecko padło ofiarą pedofila. Jeśli mamy jakieś przesłanki, że z dzieckiem coś się dzieje niedobrego nie bagatelizujmy tego.
Rozmowa z dzieckiem, które padło ofiarą pedofila jest bardzo trudna. Nie wolno go za nic obwiniać, ani nic sugerować. Najważniejsze to uświadomić dziecku, że w tym co się stało nie ma żadnej jego winy…
A jak wy uważacie? Czy pedofilii można zapobiec? Zapraszamy do dyskusji.