Popyt=podaż - czyli sklepy otwarte w dni wolne - Forum

Raczej nie chodzę/jeźdżę do sklepów, gdy dni ustawowo są wolne. Robię zakupy przed... Ale gdyby zabrakło mi czegoś tak na zaraz, to jednak bym skorzystała z tego, że sklepy sa otwarte....

Przecież i tak są otwarte... Jesli nie pójdę do sklepu ja, pójdzie ktoś inny:) A poza tym, ja myślę, ze w końcu po coś te sklepy sie otwiera.

No i ja tak sobie tłumacze. Skoro ten Mac jest otwarty a mój mąż ma możliwość nas zabrać to czemu nie korzystać...

Ale gdyby ludzie solidarnie nie jechali w święto do maca to by go nie otwierali bo po co a ludzie tam pracujący mieli by wolne.

Mam pod nosem LEWIATAN i prawie w każde święta jest otwarty i czasami korzystam z tego...

To samo dotyczy marketów gdzie w niedziele robi sie mega zakupy bo w tygodniu nie ma kiedy albo...no własnie.

Zgadzam się, że restauracje, sklepy to nie są miejsca pierwszej potrzeby aby być otwarte. W sumie z tego co pamiętam sklep może być otwarty w takie dni jak dziś, tylko pod warunkiem, że obsługą zajmie się właściciel.

Co innego stacje benzynowe - w zasadzie gdyby patrzeć pod takim kątem jak ten w temacie, to i one powinny być zamknięte, tak jak i baseny, kina, kryte place zabaw, lodziarnie itp. nawet jeśli jest deszczowo, a może szczególnie ze względu na pogodę?

W każdym razie...

Oczywiście, że kiedyś dało się żyć i bez sklepów i bez stacji benzynowych, jednakże człowiek na chwilę obecną wychodzi z założenia, że skoro cywilizacja posuwa się naprzód to rozwój ułatwień wykorzystywaanych społecznie również i dlatego korzysta się z basenów, restauracji, stacji benzynowych....

Ja i tak siedzę w domu przez pogodę, więc i tak nie korzystam hihihi

He he he - i koło się zamyka... 

Żabka otwarta.

byłam niedawno

Znaczki masz?

mam mam. ale znaczki z wczoraj bo dzis tylko 4 Tyskie brał Pawel wiec nie bylo

A ja to sobie myśłę tak: Mierzymy swoją miarką niepracujących zawodowo mam i babć.

Ale spójrzmy na ten problem okiem matki pracującej. Cały dzień w pracy, po południe z dziećmi, wieczory z mężem. Pozostaje sobota najczęściej bedąca dniem gospodarczym. No więc zakupy w niedzielę, bo to naprawdę jest wielkie dobrodziejstwo. Spokojnie bez pośpiechu z listą w ręku. Potem może być obiad w barach lub dgy dysponujemy większą gotówka  w restauracji, potem kino i lody w cukierni. A tam przecież pracują ludzie. I od pracodawców tylko zalęzy ustawienie grafików aby oni też mieli wolne w niedzielę albo w innych dzień. 

A szpitale, apteki, zawody "stanu gotowości" - też nie mają wolnego w niedzielę i święta. 

A jak my sobie zorganizujemy dnie wolne, to od nas zalezy. Nikt na siłe nas nie wypycha do marketów ani do kościoła. A przy odrobinie dobrej woli wszystko można pogodzić. I nie rozdzierać szat, bo święto takie czy śmakie. 

U nas żabka jest zawsze otwarta,nawet w święta Wielkanocne czy Boże Narodzenie.

Wszystkie sklepy powinny być zamknięte.

Nie robię zakupów w dni wolne, ale u nas również są otwarte. Nawet 1 maja było sporo sklepów otwartych - nawet składy budowlane i ogrodnicze. Oczywiście większość prywatnych przedsiębiorców i firm również 1 maja pracowało :( Święta teraz są tylko dla budżetówki... reszta DO PRACY!!!

Na to nic za bardzo nie poradzimy. Albo jest za dużo pracy albo nie ma jej wcale....

Ja nie robie zakupow w takie dni. No dzisiaj robie tutaj, ale tutaj 3 maja nie jest dniem wolnym. 

Pracowalam w wypozyczalni DVD- to nie miejsce pierwszej potrzeby, jednak bylo zarejestrowane jako punkt swiadczacy uslugi, no i co? bylo otwarte w kazdy dzien, w kazde swieto, ktos musial pracowac, a ze zwykle bylo tak, ze czesc osob wyjezdzala gdzies do rodziny na swieta wiec trafialo na mnie i na kolezanke, i tak oto, spedzalam kazde swieta w pracy, plus oczywiscie Sylwester, no i dzien po nim- to bylo swietne :/

Prawda jest taka, ze jezeli ludzie beda korzystac z takich rzeczy, a wiele osob wlasnie podchodzi tak, ze skoro otwarte to czemu nie skorzystac, to takie miejsca beda czynne.

W Belgii stacje benzynowe sa zamkniete, mozna zatankowac placac jedynie karta- da sie, da sie...no ale u nas zaraz byloby biadolenie, ze ludzie traca miejsca pracy, a jak praca jest, to biadolenie, ze trzeba pracowac- no nie dogodzi sie.

Jesli ktoś chodzi w niedzielę do kościoła, to przecież Ksiądz też pracuje... Sklepy są otwarte, jesli klientów obsługuje właściciel..Jeśli chce zarobić, a mi potrzeba coś ze sklepu, to idę:)

A co do restauracji.... Kin, basenów...To przecież żniwo dla włascicieli... Właśnie w takie wolne dni rodziny często spedzaja tam czas z racji tego, że to po prostu jedyne wolne dni od pracy.

To tam sprzedawczynie mają dopiero "przechlapane"... 

... RODACY  Skąd my to znamy...

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Jako konsument, chcialoby sie zeby jednak w ten dzien sklepy i inne byly otwarte, ale jako pracownik juz nie jest tak fajnie.