To już szósta odsłona tego wątku. Ale mamy tu gaduły :)
Otwieram zatem wyręczając Panią Mod :)
24 kwietnia 2013 10:32 | ID: 951936
My też musimy do zoo sie wybrać z Łukaszem pierwszy raz byłam jak miał 2,5 roku był zachwycony ;-)
24 kwietnia 2013 10:32 | ID: 951937
A ja to mojego ojca zastrzelę, jak Bozię kocham. "Dzięki" niemu moje dziecko jest zafascynowane paleniem papierosów!!! Mówię małemu, że palenie jest be ale co tam. A to kredka a to paluszek do buzi i chowa się po kątach, mówiąc, że fufu robi :/
24 kwietnia 2013 10:40 | ID: 951942
Aniu Benek też miał taki okres fascynacji paleniem.Wtedy palił mój mąż , jego ojciec i brat.Ale szybko mu to przeszło.Nie zwracaj za bardzo na to uwagi bo będzie to miało odwrotny skutek.
Teraz maluchy jak widzą papierosy to od razu mówią, że to śmierdzi.
24 kwietnia 2013 10:47 | ID: 951949
Aniu Benek też miał taki okres fascynacji paleniem.Wtedy palił mój mąż , jego ojciec i brat.Ale szybko mu to przeszło.Nie zwracaj za bardzo na to uwagi bo będzie to miało odwrotny skutek.
Teraz maluchy jak widzą papierosy to od razu mówią, że to śmierdzi.
Yh te nasze dzieciaki :) Mój Mąż od Nowego Roku (odpukać) nie pali. On się oduczył, to może Szymuś też się oduczy, hihi.
24 kwietnia 2013 10:48 | ID: 951951
fuu papierosy nieznoszę ich
24 kwietnia 2013 10:53 | ID: 951954
fuu papierosy nieznoszę ich
Ja tak samo. Jak poczuję dym papierosowy, to mnie tak chwyta za gardło, że mam wrażenie, że się zaraz uduszę :( Nienawidzę, gdy wchodzę do windy z dzieckiem, a tam pełno dymu. Wolę już na nogach zejść. Mąż kiedyś "przyłapał" takiego jednego faceta z fajką w windzie... Aż byłam z Męża dumna, tak mu nagadał :)
24 kwietnia 2013 11:44 | ID: 951968
fuu papierosy nieznoszę ich
Ja tak samo. Jak poczuję dym papierosowy, to mnie tak chwyta za gardło, że mam wrażenie, że się zaraz uduszę :( Nienawidzę, gdy wchodzę do windy z dzieckiem, a tam pełno dymu. Wolę już na nogach zejść. Mąż kiedyś "przyłapał" takiego jednego faceta z fajką w windzie... Aż byłam z Męża dumna, tak mu nagadał :)
Aniu z tym dymem mam to samo,nikt u mnie w domu nie zapali,wszyscy wiedzą ,że mam wstręt do papierochów....
ale dałam dziś po robocie,teraz chwila oddechu.........
24 kwietnia 2013 11:44 | ID: 951970
fuu papierosy nieznoszę ich
Ja tak samo. Jak poczuję dym papierosowy, to mnie tak chwyta za gardło, że mam wrażenie, że się zaraz uduszę :( Nienawidzę, gdy wchodzę do windy z dzieckiem, a tam pełno dymu. Wolę już na nogach zejść. Mąż kiedyś "przyłapał" takiego jednego faceta z fajką w windzie... Aż byłam z Męża dumna, tak mu nagadał :)
ha ha
Jowka bierze po lizaku patyk i mowi ze pali ha ha
24 kwietnia 2013 12:01 | ID: 951983
Poleci 150zł za ząbek jeden mojego dziecia, a w przyszłości jeszcze 300zł. Masakra.
Ale miała już taki stan zapalny że inaczej się nie da.
No nic tylko wyć. U Grega w robocie cienko, ja bez roboty... już nie mam na to wszystko słów, a sprzątanie w domu też nie pomaga nijak zająć myśli czymś innym. Nie ważne, że zmieniłam firanki, zasłony (jeszcze zasłony do przeprania na jednym oknie mam, a w kuchni to może po długim weekendzie powymieniam), nieważne że przeprasowałam, że poodkurzane i niemalże błysk (niemalże bo oczywiście tworzy się już świeżuśka warstweka kurzu).
Zwrotu ze skarbówki jak nie było tak nie ma i nie wiem czy nie powinnam tam dryndnąć.
Nie mam już kurcze pomysłu jak się z tego wyratować...
24 kwietnia 2013 12:01 | ID: 951984
Hejka wszystkim. Wróciłam od lekarza, może po południu wyskoczę jeszcze do Mamy. Zobaczę jeszcze co i jak.
24 kwietnia 2013 12:04 | ID: 951991
Hejka wszystkim. Wróciłam od lekarza, może po południu wyskoczę jeszcze do Mamy. Zobaczę jeszcze co i jak.
a co Ci dolega Żanetko?
24 kwietnia 2013 12:09 | ID: 951998
Hejka wszystkim. Wróciłam od lekarza, może po południu wyskoczę jeszcze do Mamy. Zobaczę jeszcze co i jak.
a co Ci dolega Żanetko?
To samo od dwóch lat:) Astma i alergia.... Dostałam skierowanie do Ostródy, więc będę przechodzić wszelkie badania.
24 kwietnia 2013 12:12 | ID: 952002
Poleci 150zł za ząbek jeden mojego dziecia, a w przyszłości jeszcze 300zł. Masakra.
Ale miała już taki stan zapalny że inaczej się nie da.
No nic tylko wyć. U Grega w robocie cienko, ja bez roboty... już nie mam na to wszystko słów, a sprzątanie w domu też nie pomaga nijak zająć myśli czymś innym. Nie ważne, że zmieniłam firanki, zasłony (jeszcze zasłony do przeprania na jednym oknie mam, a w kuchni to może po długim weekendzie powymieniam), nieważne że przeprasowałam, że poodkurzane i niemalże błysk (niemalże bo oczywiście tworzy się już świeżuśka warstweka kurzu).
Zwrotu ze skarbówki jak nie było tak nie ma i nie wiem czy nie powinnam tam dryndnąć.
Nie mam już kurcze pomysłu jak się z tego wyratować...
współczuje......ja co miesiąc na dermatologa też wydaje mnóstwo kasy......z najstarszą chodzę ......
24 kwietnia 2013 12:14 | ID: 952005
Poleci 150zł za ząbek jeden mojego dziecia, a w przyszłości jeszcze 300zł. Masakra.
Ale miała już taki stan zapalny że inaczej się nie da.
No nic tylko wyć. U Grega w robocie cienko, ja bez roboty... już nie mam na to wszystko słów, a sprzątanie w domu też nie pomaga nijak zająć myśli czymś innym. Nie ważne, że zmieniłam firanki, zasłony (jeszcze zasłony do przeprania na jednym oknie mam, a w kuchni to może po długim weekendzie powymieniam), nieważne że przeprasowałam, że poodkurzane i niemalże błysk (niemalże bo oczywiście tworzy się już świeżuśka warstweka kurzu).
Zwrotu ze skarbówki jak nie było tak nie ma i nie wiem czy nie powinnam tam dryndnąć.
Nie mam już kurcze pomysłu jak się z tego wyratować...
Współczuję Ewuś.. Trzymajcie się. Może kasa ze zwrotu przyjdzie na dniach!!!!
24 kwietnia 2013 12:17 | ID: 952009
Poleci 150zł za ząbek jeden mojego dziecia, a w przyszłości jeszcze 300zł. Masakra.
Ale miała już taki stan zapalny że inaczej się nie da.
No nic tylko wyć. U Grega w robocie cienko, ja bez roboty... już nie mam na to wszystko słów, a sprzątanie w domu też nie pomaga nijak zająć myśli czymś innym. Nie ważne, że zmieniłam firanki, zasłony (jeszcze zasłony do przeprania na jednym oknie mam, a w kuchni to może po długim weekendzie powymieniam), nieważne że przeprasowałam, że poodkurzane i niemalże błysk (niemalże bo oczywiście tworzy się już świeżuśka warstweka kurzu).
Zwrotu ze skarbówki jak nie było tak nie ma i nie wiem czy nie powinnam tam dryndnąć.
Nie mam już kurcze pomysłu jak się z tego wyratować...
Współczuję Ewuś.. Trzymajcie się. Może kasa ze zwrotu przyjdzie na dniach!!!!
Specjalnie w marcu złożyłam żeby wcześniej nas wspomogła. To nie bedą kokosy bo mało pracowałam w zeszłym roku, ale to zawsze kolejna kropla w morzu potrzeb...
Tak mi szkoda Dośki, że będzie musiała przechodzić to co ja... tylko dlaczego w tak wczesnym wieku...
Tyle dobrego, że chyba w końcu znalazłyśmy kompetentną dentystkę, która ma podejście do dzieci i zna się na rzeczy.
24 kwietnia 2013 12:18 | ID: 952011
Poleci 150zł za ząbek jeden mojego dziecia, a w przyszłości jeszcze 300zł. Masakra.
Ale miała już taki stan zapalny że inaczej się nie da.
No nic tylko wyć. U Grega w robocie cienko, ja bez roboty... już nie mam na to wszystko słów, a sprzątanie w domu też nie pomaga nijak zająć myśli czymś innym. Nie ważne, że zmieniłam firanki, zasłony (jeszcze zasłony do przeprania na jednym oknie mam, a w kuchni to może po długim weekendzie powymieniam), nieważne że przeprasowałam, że poodkurzane i niemalże błysk (niemalże bo oczywiście tworzy się już świeżuśka warstweka kurzu).
Zwrotu ze skarbówki jak nie było tak nie ma i nie wiem czy nie powinnam tam dryndnąć.
Nie mam już kurcze pomysłu jak się z tego wyratować...
współczuje......ja co miesiąc na dermatologa też wydaje mnóstwo kasy......z najstarszą chodzę ......
Asiu a dlaczego tak często do dermatologa? Alergia jakaś?
24 kwietnia 2013 12:19 | ID: 952013
Poleci 150zł za ząbek jeden mojego dziecia, a w przyszłości jeszcze 300zł. Masakra.
Ale miała już taki stan zapalny że inaczej się nie da.
No nic tylko wyć. U Grega w robocie cienko, ja bez roboty... już nie mam na to wszystko słów, a sprzątanie w domu też nie pomaga nijak zająć myśli czymś innym. Nie ważne, że zmieniłam firanki, zasłony (jeszcze zasłony do przeprania na jednym oknie mam, a w kuchni to może po długim weekendzie powymieniam), nieważne że przeprasowałam, że poodkurzane i niemalże błysk (niemalże bo oczywiście tworzy się już świeżuśka warstweka kurzu).
Zwrotu ze skarbówki jak nie było tak nie ma i nie wiem czy nie powinnam tam dryndnąć.
Nie mam już kurcze pomysłu jak się z tego wyratować...
Współczuję Ewuś.. Trzymajcie się. Może kasa ze zwrotu przyjdzie na dniach!!!!
Specjalnie w marcu złożyłam żeby wcześniej nas wspomogła. To nie bedą kokosy bo mało pracowałam w zeszłym roku, ale to zawsze kolejna kropla w morzu potrzeb...
Tak mi szkoda Dośki, że będzie musiała przechodzić to co ja... tylko dlaczego w tak wczesnym wieku...
Tyle dobrego, że chyba w końcu znalazłyśmy kompetentną dentystkę, która ma podejście do dzieci i zna się na rzeczy.
Dobre i to!!!
24 kwietnia 2013 12:20 | ID: 952014
Poleci 150zł za ząbek jeden mojego dziecia, a w przyszłości jeszcze 300zł. Masakra.
Ale miała już taki stan zapalny że inaczej się nie da.
No nic tylko wyć. U Grega w robocie cienko, ja bez roboty... już nie mam na to wszystko słów, a sprzątanie w domu też nie pomaga nijak zająć myśli czymś innym. Nie ważne, że zmieniłam firanki, zasłony (jeszcze zasłony do przeprania na jednym oknie mam, a w kuchni to może po długim weekendzie powymieniam), nieważne że przeprasowałam, że poodkurzane i niemalże błysk (niemalże bo oczywiście tworzy się już świeżuśka warstweka kurzu).
Zwrotu ze skarbówki jak nie było tak nie ma i nie wiem czy nie powinnam tam dryndnąć.
Nie mam już kurcze pomysłu jak się z tego wyratować...
współczuje......ja co miesiąc na dermatologa też wydaje mnóstwo kasy......z najstarszą chodzę ......
Asiu a dlaczego tak często do dermatologa? Alergia jakaś?
leczenie cery tradzikowej:)
24 kwietnia 2013 12:22 | ID: 952015
Poleci 150zł za ząbek jeden mojego dziecia, a w przyszłości jeszcze 300zł. Masakra.
Ale miała już taki stan zapalny że inaczej się nie da.
No nic tylko wyć. U Grega w robocie cienko, ja bez roboty... już nie mam na to wszystko słów, a sprzątanie w domu też nie pomaga nijak zająć myśli czymś innym. Nie ważne, że zmieniłam firanki, zasłony (jeszcze zasłony do przeprania na jednym oknie mam, a w kuchni to może po długim weekendzie powymieniam), nieważne że przeprasowałam, że poodkurzane i niemalże błysk (niemalże bo oczywiście tworzy się już świeżuśka warstweka kurzu).
Zwrotu ze skarbówki jak nie było tak nie ma i nie wiem czy nie powinnam tam dryndnąć.
Nie mam już kurcze pomysłu jak się z tego wyratować...
współczuje......ja co miesiąc na dermatologa też wydaje mnóstwo kasy......z najstarszą chodzę ......
Asiu a dlaczego tak często do dermatologa? Alergia jakaś?
leczenie cery tradzikowej:)
No to sporo kasiorki idzie:(
24 kwietnia 2013 12:29 | ID: 952024
Drastycznie się finanse uszczuplają przy takim kompleksowym leczeniu, a wiem że takie leczenie cery trądzikowe bywa długotrwałe i nie zawsze daje efekty, ale życzę żeby u Was się szybko pojawiło wyleczenie.
Ja zmykam z Dośką po parę rzeczy, tylko zagnieciemy ciasto na ciasteczka domowe ;)
Muszę jeszcze zajrzeć do apteki ile będą kosztować krople do nosa które ma dostawać przed testami po długim weekendzie...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.