To już szósta odsłona tego wątku. Ale mamy tu gaduły :)
Otwieram zatem wyręczając Panią Mod :)
19 marca 2013 23:38 | ID: 931317
mnie tez chyba cos bierze..zaczynam pokaslywac
proponuje zrobic sobie wstrząsa z Rutinoscorbinu
20 marca 2013 01:19 | ID: 931349
Cisza a ja trochę klikam na Familce...
20 marca 2013 02:03 | ID: 931352
Cisza a ja trochę klikam na Familce...
No to poklikałam teraz czas na spanko, może się uda dzisiaj szybciej zasnąć...
20 marca 2013 03:39 | ID: 931355
20 marca 2013 04:21 | ID: 931364
20 marca 2013 06:33 | ID: 931368
Wczoraj wieczorem coś mnie zaczynalo łamać. Na razie czuję się jako tako. Ale nie chcę położyć się do łóżka. Nie mogę i już!!!
20 marca 2013 07:10 | ID: 931369
20 marca 2013 07:10 | ID: 931370
cześć,
niedługo zawieziemy dzieci do p-la i skoczymy po zakupy,bo pustki w lodówce :)
20 marca 2013 07:20 | ID: 931375
Witajcie:)
Ja wstałam z bólem głowy, kolejny dzień tak się zaczyna:(
20 marca 2013 07:26 | ID: 931383
20 marca 2013 07:28 | ID: 931387
Ja od szóstej łażę:)
20 marca 2013 08:06 | ID: 931405
Idę chłopaków z łóżek zeganć:) I ruszam do pracy:)))
20 marca 2013 08:11 | ID: 931407
witajcie.
mała spała ze mna...
jezuu co rusz patrzyłam czy z wyrka nie zleci
przyszła w nocy sie polozyła i spacła az do 6.50;///
popijam herbake.mała płaki je
20 marca 2013 09:02 | ID: 931437
Cześć Ludzie! Borys ze spaniem na bakier ehh a chce bloga uzupełnic. Nie wspomnę o obowiązkach.
20 marca 2013 09:03 | ID: 931438
A my już po śniadanku, kakaa gorącego się napiłam. Ale jakoś mi tak smutnawo...
Tyle rzeczy dzieje się naraz i wcale nie fajnych... do tego koleżanki z podstawówki chwalą się swoimi rodzinami, ta ma dwójkę, ta ma trójkę, wypasione domy etc. a ja ledwo wiążę koniec z końcem i naprawdę nie wiem kiedy się to wszystko skończy...
20 marca 2013 09:11 | ID: 931449
Dziewczyny pomóżcie mi,mam problem.
Od wielu lat nie dogaduje sie z rodzicami, od ponad miesiąca chodze do szkoły w kratkę, 26 kwietnia kończe szkołę,
miałam plany, mama mi wczoraj je zepsuła. Nigdy we mnie nie wierzyła, nie wspierała, nie mówila ze dam sobie rade. Dzis zadzwonil do domu wychowawca i kazał przyjsc natychmiast do szkoły, wiem ze musze zdecydowac czy chce skonczyc szkole czy zrezygnowac.
Po 12 pójde do pedagoga szkolnego i pogadam, juz wiele razy u niego byłam, chciał porozmawiać z moimi rodzicami a oni nie wykazali chęci..
20 marca 2013 09:11 | ID: 931450
A my już po śniadanku, kakaa gorącego się napiłam. Ale jakoś mi tak smutnawo...
Tyle rzeczy dzieje się naraz i wcale nie fajnych... do tego koleżanki z podstawówki chwalą się swoimi rodzinami, ta ma dwójkę, ta ma trójkę, wypasione domy etc. a ja ledwo wiążę koniec z końcem i naprawdę nie wiem kiedy się to wszystko skończy...
Nie martw się, jak popatrzę na znajomych dookoła to kiepsko wypadam. Ale zawsze sobie powtarzam, że nigdy nie wiadomo jak jest naprawdę. Może pozornie mają dobrze, wole się skupić aby nam było dobrze.
20 marca 2013 09:16 | ID: 931456
A my już po śniadanku, kakaa gorącego się napiłam. Ale jakoś mi tak smutnawo...
Tyle rzeczy dzieje się naraz i wcale nie fajnych... do tego koleżanki z podstawówki chwalą się swoimi rodzinami, ta ma dwójkę, ta ma trójkę, wypasione domy etc. a ja ledwo wiążę koniec z końcem i naprawdę nie wiem kiedy się to wszystko skończy...
Nie martw się, jak popatrzę na znajomych dookoła to kiepsko wypadam. Ale zawsze sobie powtarzam, że nigdy nie wiadomo jak jest naprawdę. Może pozornie mają dobrze, wole się skupić aby nam było dobrze.
Pewnie w jakimś stopniu masz rację, tylko wiesz... jak jest ciężko, a w głowie szumią różne informacje, problemy plus odpowiedzialność w pełnej krasie to ten miks powoduje, że pojawia się taka mała zazdrość, że inny ma lepiej. Wiem, że głupie, ale ta kobieca zazdrość, że komuś innemu spełniły się Twoje małe marzenia echhh... bo nawet nie o wypasione domy chodzi - nasze małe gniazdko jest w sam raz, tylko... echhh... idę po tabliczkę czekolady... zatkam sie nią...
20 marca 2013 09:18 | ID: 931457
A my już po śniadanku, kakaa gorącego się napiłam. Ale jakoś mi tak smutnawo...
Tyle rzeczy dzieje się naraz i wcale nie fajnych... do tego koleżanki z podstawówki chwalą się swoimi rodzinami, ta ma dwójkę, ta ma trójkę, wypasione domy etc. a ja ledwo wiążę koniec z końcem i naprawdę nie wiem kiedy się to wszystko skończy...
Nie martw się, jak popatrzę na znajomych dookoła to kiepsko wypadam. Ale zawsze sobie powtarzam, że nigdy nie wiadomo jak jest naprawdę. Może pozornie mają dobrze, wole się skupić aby nam było dobrze.
Pewnie w jakimś stopniu masz rację, tylko wiesz... jak jest ciężko, a w głowie szumią różne informacje, problemy plus odpowiedzialność w pełnej krasie to ten miks powoduje, że pojawia się taka mała zazdrość, że inny ma lepiej. Wiem, że głupie, ale ta kobieca zazdrość, że komuś innemu spełniły się Twoje małe marzenia echhh... bo nawet nie o wypasione domy chodzi - nasze małe gniazdko jest w sam raz, tylko... echhh... idę po tabliczkę czekolady... zatkam sie nią...
Ja innym zazdroszczę tylko jednego, że nie mają długów...
20 marca 2013 09:19 | ID: 931458
Dziewczyny pomóżcie mi,mam problem.
Od wielu lat nie dogaduje sie z rodzicami, od ponad miesiąca chodze do szkoły w kratkę, 26 kwietnia kończe szkołę,
miałam plany, mama mi wczoraj je zepsuła. Nigdy we mnie nie wierzyła, nie wspierała, nie mówila ze dam sobie rade. Dzis zadzwonil do domu wychowawca i kazał przyjsc natychmiast do szkoły, wiem ze musze zdecydowac czy chce skonczyc szkole czy zrezygnowac.
Po 12 pójde do pedagoga szkolnego i pogadam, juz wiele razy u niego byłam, chciał porozmawiać z moimi rodzicami a oni nie wykazali chęci..
do 26 kwietnia niedaleko skończ szkołę bo poźniej będziesz żałować
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.