To już szósta odsłona tego wątku. Ale mamy tu gaduły :)
Otwieram zatem wyręczając Panią Mod :)
8 marca 2013 20:01 | ID: 924332
czeeść :) wróciłam :) padam na pyszczek i zaraz idę spać
8 marca 2013 20:02 | ID: 924333
ide na gore.
8 marca 2013 20:15 | ID: 924339
ide na gore.
Smacznego:)
8 marca 2013 20:16 | ID: 924340
Ja zmykam zaraz do wyrka;)
8 marca 2013 21:48 | ID: 924382
Oliwka ja też się bardzo cieszę bo nie czuję się sama jakaś taka potrzebna się poczułam, to dzięki Wam na prawdę dziękuje;)
Maniuśka pokaż tą biedroneczkę na patyku pewnie słodka ;) to dzień kobiet się udał?
dpczajkows cy Kochana ja też nic nie dostałam.. przeżyłam ten dzien normalnie jak zwykly dzien juz przywyklam ;)
Sonia a jaka suruweczke robisz?
Monaa to też widzę dzien kobiet sie udał ciesze sie waszym szczesciem ;)
Mardinka Witaj nie miałam Cię okazji poznać bardzo mi miło ;)
Kwadracik jak spacerek się udał? u mnie snieg a ja wczoraj okna pomyłam ;)
Marietka witaj duzo zdrowka dla babci ;) no ja tez dzis sterte prania prasowalam
aniusia witaj gratuluje coreczki ;)
A o co chodzi z tymi niesprawidliwymi konkursami ja nie w temacie..
A tu wojnaa widze hehe jak na poligonie strzelaja ;))))
Marietka udanej imprezy ;))
ulamisiula bardzo ładne te rzeczy ;)
Marietka pokaz sie w tej sukience z mezem idziesz na impreze?
alanml hej ja tez dzis mialam dzien ale juz do was siadam ;)
Aniu ja sama ciagle ;)
Marietka to wypij za mnie zebym w koncu kogos znalazla.. ;p
Aniu nie samotny jestem ja i dziewczyny ;))
Kasia S jestem jestem ja ;))
Marietka a jak ja nauczylas siku na nocnik ja swojej nie moge taki bunt robi..
Aniu ale slodkie te powiedzonka dzieci ;)
Paula hej wieczornie ;)
Marietka smacznego ;)
Sonia nie idz ;)
Jak kogoś ominełam wybaczcie.
Uff nadrobiłam ale piszecie jak błyskawice.
Jak wieczorek mija?
8 marca 2013 22:04 | ID: 924390
źle! mąż w pracy, siostry cioteczne mnie olały bo miały przyjechać na piwo i pogaduchy. Ale najlepiej ,zebym ja wszystko rzuciła i przyjechała do nich, one już do mnie daleko mają. A jeszcze ciężko nam się we 3 spotkać Bo my dwie mamy szkołe w weekendy a Ania studiuje dziennie i się ciągle mijamy...a juz tyle czasu się nie widziałyśmy.ehh
8 marca 2013 22:07 | ID: 924392
Maniuśka współczuję, ale nadrobicie :) dla mnie dzisiejszy dzień to zwykły dzień...
8 marca 2013 22:09 | ID: 924393
Hej Maniuśka w dzisiejszych czasach nikt nie ma czasu.......smutne ale prawdziwe
jak chcesz wypije z Tobą to piwo
8 marca 2013 22:23 | ID: 924422
Hej Maniuśka w dzisiejszych czasach nikt nie ma czasu.......smutne ale prawdziwe
jak chcesz wypije z Tobą to piwo
kupiłam sobie redsa i będę pić! a co mi tam!! za dużzo nie mogę bo jutro do szkoły samochodem więc na spokojnie:)
Poczekaj Ty, niech ja tam do Jasieńczyka wpadnę jak pojadę do teścia ( to podobno niedaleko do Węgorzewa) to i moze realne wypijemy:)
8 marca 2013 22:29 | ID: 924431
To na zdrówko ;)
8 marca 2013 22:30 | ID: 924432
a zapraszam ,zapraszam.piwko w ogródeczku sobie wypijem
8 marca 2013 22:31 | ID: 924436
To ja z soczkiem ;)) wasze zdrowie wspaniałe kobiety.
8 marca 2013 22:34 | ID: 924439
źle! mąż w pracy, siostry cioteczne mnie olały bo miały przyjechać na piwo i pogaduchy. Ale najlepiej ,zebym ja wszystko rzuciła i przyjechała do nich, one już do mnie daleko mają. A jeszcze ciężko nam się we 3 spotkać Bo my dwie mamy szkołe w weekendy a Ania studiuje dziennie i się ciągle mijamy...a juz tyle czasu się nie widziałyśmy.ehh
Kochana skad ja to znam? ja teraz chetnie i czesto wychodze z domu, bo cieplo wiec z mala wedrujemy jak najdluzej i najdalej jak sie da, ale w zimie, lecialysmy tylko do sklepu i jak nie padalo to wtedy gdzies sie jeszcze przejsc, ale nie...najlepiej zebym ja do kazdego targala dziecko, bo innym sie przyjsc nie chcialo (no bo jak wychodzic w taka ulewe z domu) lepiej zebym ja przyszla.
8 marca 2013 22:38 | ID: 924443
Tak zawsze jest ale takie zycie kochane i nic na to nie poradzimy.
Dobrej nocy wam zycze ;))))
8 marca 2013 22:39 | ID: 924444
źle! mąż w pracy, siostry cioteczne mnie olały bo miały przyjechać na piwo i pogaduchy. Ale najlepiej ,zebym ja wszystko rzuciła i przyjechała do nich, one już do mnie daleko mają. A jeszcze ciężko nam się we 3 spotkać Bo my dwie mamy szkołe w weekendy a Ania studiuje dziennie i się ciągle mijamy...a juz tyle czasu się nie widziałyśmy.ehh
Kochana skad ja to znam? ja teraz chetnie i czesto wychodze z domu, bo cieplo wiec z mala wedrujemy jak najdluzej i najdalej jak sie da, ale w zimie, lecialysmy tylko do sklepu i jak nie padalo to wtedy gdzies sie jeszcze przejsc, ale nie...najlepiej zebym ja do kazdego targala dziecko, bo innym sie przyjsc nie chcialo (no bo jak wychodzic w taka ulewe z domu) lepiej zebym ja przyszla.
hmmm ludzie wygodni się robią....
8 marca 2013 22:48 | ID: 924448
Ojjj czasem to az za bardzo. Juz sie przyzywczailam do wygodnictwa mojego meza w kwestii takiej ze za rog do piekarni pojedzie samochodem, bo na nogach mu sie nie chce (chociaz dojsc do samochodu musi czasem dalej niz ta piekarnia), ale niektorym to sie czasem nawet samochodem nie chce ruszyc.
8 marca 2013 22:49 | ID: 924451
źle! mąż w pracy, siostry cioteczne mnie olały bo miały przyjechać na piwo i pogaduchy. Ale najlepiej ,zebym ja wszystko rzuciła i przyjechała do nich, one już do mnie daleko mają. A jeszcze ciężko nam się we 3 spotkać Bo my dwie mamy szkołe w weekendy a Ania studiuje dziennie i się ciągle mijamy...a juz tyle czasu się nie widziałyśmy.ehh
Kochana skad ja to znam? ja teraz chetnie i czesto wychodze z domu, bo cieplo wiec z mala wedrujemy jak najdluzej i najdalej jak sie da, ale w zimie, lecialysmy tylko do sklepu i jak nie padalo to wtedy gdzies sie jeszcze przejsc, ale nie...najlepiej zebym ja do kazdego targala dziecko, bo innym sie przyjsc nie chcialo (no bo jak wychodzic w taka ulewe z domu) lepiej zebym ja przyszla.
no to ja całkiem niedawno miałam taką sytuację ,że dzwoni do mnie siostra że bedzie w OL i że ma coś dla małej. Chciała się umówić, ale jej mówie że mała jest w żłobku do 15.30, zanim zje obiad itd to troche minie. No to dzwoniła do mnie co pol godz kiedy bede i cały czas jej mówiłam ze jeszcze troche nim przyjdziemy. Poszłam do rodziców bo tam miałyśmy się spotkać ( wieżowiec dalej) a jej nie ma. Pojechała sobie do praktikera. Mama moja miała wizytę u lekarza więc tata ją zawoził i z Julką zostałyśmy same. Po godzinie moja siostra raczyła wrócić i z mordą ( bo inaczej tego nazwać nie mogę ) że tyle czekała na mnie to i ja sobie poczekałam na nią. To jej powiedziałam że droga jest taka sama i te spodnie i sweterek który miała dla małej mogła przynieść sama i nie narzekać. Ale nie. Nikt nie wie, ze mam dziecko i muszę dostosować siię do niego, do jego pór spania, jedzenia itd!! ALe niech tylko będą miały dzieci, to moze i mnie zrozumieją.ALe powiedziałam sobie,że nigdy wiecej nie bede lecieć z jęzorem wywalonym na wierzch zeby kogos zaspokoić!!
8 marca 2013 22:52 | ID: 924454
otóż to....kto nie ma dzieci tego nie zrozumie:(
8 marca 2013 22:55 | ID: 924456
To prawda, ze kiedy jest dziecko i to jeszcze male, to ono nie zrozumie, ze brzuszek glodny musi poczekac bo np. ciocia chce sie spotkac, albo, ze dziecko pojdzie spac za godzine mimo, ze zasypia na stojaco, bo np. wujek chce zebysmy go odwiedzily itp. Ale to fakt kto nie ma dzieci, ten tego nie zrozumie, chociaz czasem i Ci co je maja, ale maja juz je starsze zapominaja jak to bylo.
8 marca 2013 22:55 | ID: 924457
otóż to....kto nie ma dzieci tego nie zrozumie:(
ale czasami dziwię się mojej mamie, tej która miała piątkę dzieci,że nie mogę zrobić wszystko na "już"
Bo dzwoni i mówi: szybko szybko chodz do mnie.
Kiedys leciałam, teraz mówię żeby sama przyszła. A ze nie teściowa i moja mama za sobą nie przepadają to i mama moja nas za często nie odwiedza, chyba ze wie że teściowej nie ma:P
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.