To już szósta odsłona tego wątku. Ale mamy tu gaduły :)
Otwieram zatem wyręczając Panią Mod :)
8 marca 2013 08:42 | ID: 923703
hej kochane nadrobię was za parę dni bo dziś dostałam @ i po prostu zdycham tak mnie brzuch boli że ledwo chodzę ;((((((
Współczuje, 1 dnia strasznie jest;/
8 marca 2013 08:52 | ID: 923709
Prawie weekendowo już WITAM !!! Dzisiaj nasz student przyjeżdża to trochę więcej nas będzie.
8 marca 2013 08:56 | ID: 923712
Witam z ranka U mnie może mąż wróci na weekend.Jeszcze nie wiem dopiero po południu będzie wiedział czy jutro pracuje, więc czekam co powie.
8 marca 2013 08:57 | ID: 923713
Ja też się witam - porażka z pogodą kompletna, a muszę się przejść zarejstrować do ortopedy...
8 marca 2013 08:59 | ID: 923716
Ja też się witam - porażka z pogodą kompletna, a muszę się przejść zarejstrować do ortopedy...
a ja do przedszkola papiery Jowki zaniesc. lenia mam
8 marca 2013 09:00 | ID: 923718
Ja też się witam - porażka z pogodą kompletna, a muszę się przejść zarejstrować do ortopedy...
a ja do przedszkola papiery Jowki zaniesc. lenia mam
Ja moge pojsc za Ciebie:) Poznam okolice, lubie zwiedzac.
8 marca 2013 09:10 | ID: 923740
Ja też się witam - porażka z pogodą kompletna, a muszę się przejść zarejstrować do ortopedy...
a ja do przedszkola papiery Jowki zaniesc. lenia mam
Ja moge pojsc za Ciebie:) Poznam okolice, lubie zwiedzac.
he he ok ok;)
8 marca 2013 09:19 | ID: 923751
Ja też się witam - porażka z pogodą kompletna, a muszę się przejść zarejstrować do ortopedy...
a ja do przedszkola papiery Jowki zaniesc. lenia mam
Ja moge pojsc za Ciebie:) Poznam okolice, lubie zwiedzac.
he he ok ok;)
Kiedyś sie nachodzilam- 8 godzin po obcym miescie ( 10-18), a to szukalam ulicy, pozniej z kolezanka nie moglysmy sie zgadac, bo ona gdzie indziej była, pozniej szkoly, przystanku.
I na domiar zlego, wrócilam okazją bo autobusu nie bylo. Dużo to mnie nauczylo, musialam radzic sobie sama bo przekonalam sie jaka jest ta kolezanka, wyobrazcie sobie ze byla samochodem a mnie nie chciala wziasc, pozyczyla pare groszy na autobus jakby drozej kosztowal niz mam i pojechala w kierunku naszej wsi.
Wrócilam okazją w dwoma wielkim facetami w czymś w podobie do tira.
Miala któraś taką podobną przygode?:)
8 marca 2013 09:20 | ID: 923753
Ja też się witam - porażka z pogodą kompletna, a muszę się przejść zarejstrować do ortopedy...
a ja do przedszkola papiery Jowki zaniesc. lenia mam
Ja moge pojsc za Ciebie:) Poznam okolice, lubie zwiedzac.
he he ok ok;)
Kiedyś sie nachodzilam- 8 godzin po obcym miescie ( 10-18), a to szukalam ulicy, pozniej z kolezanka nie moglysmy sie zgadac, bo ona gdzie indziej była, pozniej szkoly, przystanku.
I na domiar zlego, wrócilam okazją bo autobusu nie bylo. Dużo to mnie nauczylo, musialam radzic sobie sama bo przekonalam sie jaka jest ta kolezanka, wyobrazcie sobie ze byla samochodem a mnie nie chciala wziasc, pozyczyla pare groszy na autobus jakby drozej kosztowal niz mam i pojechala w kierunku naszej wsi.
Wrócilam okazją w dwoma wielkim facetami w czymś w podobie do tira.
Miala któraś taką podobną przygode?:)
Stopem i ja jezdzilam ale zawsze jakas kolezanka;-)))
nigdy sama
8 marca 2013 09:22 | ID: 923757
To bardzo dobrze, samemu jest straszno.
8 marca 2013 09:35 | ID: 923774
Witam!
Wszystkiego Nalepszego Kobietki!
Wczoraj dzwoniłam do kuratorium i kazano mi napisać maila.Napisałam i nadal nie ma odpowiedzi.Chyba jeszcze raz będę musiała zadzwonić.
Zamówiłam materiały na torby i nadal czekam.Wczoraj postanowiłam spróbować robić bizuterię metodą Sutasz.Nigdy się tego nie uczyłam.
Wiem, że nie jest to nadzwyczajne ale i tak jestem z siebie dumna.
A dziś jesli bedę miała czas mam zamiar nauczyć się filcu na mokro.A co tam.
Ja też się witam - porażka z pogodą kompletna, a muszę się przejść zarejstrować do ortopedy...
a ja do przedszkola papiery Jowki zaniesc. lenia mam
Ja moge pojsc za Ciebie:) Poznam okolice, lubie zwiedzac.
he he ok ok;)
Kiedyś sie nachodzilam- 8 godzin po obcym miescie ( 10-18), a to szukalam ulicy, pozniej z kolezanka nie moglysmy sie zgadac, bo ona gdzie indziej była, pozniej szkoly, przystanku.
I na domiar zlego, wrócilam okazją bo autobusu nie bylo. Dużo to mnie nauczylo, musialam radzic sobie sama bo przekonalam sie jaka jest ta kolezanka, wyobrazcie sobie ze byla samochodem a mnie nie chciala wziasc, pozyczyla pare groszy na autobus jakby drozej kosztowal niz mam i pojechala w kierunku naszej wsi.
Wrócilam okazją w dwoma wielkim facetami w czymś w podobie do tira.
Miala któraś taką podobną przygode?:)
Składając dokumenty do szkoły średniej przyjechałam do Białego autobusem nie znając miasta.Miałam tylko adres szkołyWysiadłam na dworcu i koniec języka za przewodnika.Doszłam pieszo.Szłam dłuuuuuuuuuuuugo .Dziś za chiny ludowe nie szłabym tyle.To ok 5 km.Ale przynajmniej miasto trochę poznałam.
A jeśli chodzi o koleżankę.Kilka lat temu za namową koleżanki postanowiłam wyjechać do Warszawy.Miałam nieciekawą sytuację w domu.Miała tam na mnie czekać praca.Jak zajechałam okazało się ze pracy nie ma na dodatek koleżanka z siostrą, z którą miaszkała postanowiły mnie wyciąć w konia.Miałysmy mieszkać we 3 w 2 pokojowym mieszkaniu.Z czego ja mieszkałabym z kolezanką a jej siostra w drugim pokoju.A miałam płacić nie 1/3 mieszkania a za połowę.Niestety musiałam wrócić po pewnym czasie do domu.
8 marca 2013 09:37 | ID: 923776
Ja też się witam - porażka z pogodą kompletna, a muszę się przejść zarejstrować do ortopedy...
a ja do przedszkola papiery Jowki zaniesc. lenia mam
Ja moge pojsc za Ciebie:) Poznam okolice, lubie zwiedzac.
he he ok ok;)
Kiedyś sie nachodzilam- 8 godzin po obcym miescie ( 10-18), a to szukalam ulicy, pozniej z kolezanka nie moglysmy sie zgadac, bo ona gdzie indziej była, pozniej szkoly, przystanku.
I na domiar zlego, wrócilam okazją bo autobusu nie bylo. Dużo to mnie nauczylo, musialam radzic sobie sama bo przekonalam sie jaka jest ta kolezanka, wyobrazcie sobie ze byla samochodem a mnie nie chciala wziasc, pozyczyla pare groszy na autobus jakby drozej kosztowal niz mam i pojechala w kierunku naszej wsi.
Wrócilam okazją w dwoma wielkim facetami w czymś w podobie do tira.
Miala któraś taką podobną przygode?:)
Stopem i ja jezdzilam ale zawsze jakas kolezanka;-)))
nigdy sama
3 lata jeździłam.Jakoś się udało.Teraz nie wiem czy bym się odwazyła.
8 marca 2013 09:41 | ID: 923780
Jestem i ja ponownie. Zasiadłam z drugą kawką;)
8 marca 2013 09:48 | ID: 923785
Jestem i ja ponownie. Zasiadłam z drugą kawką;)
Ja dokończę swoją a potem do szpitala bleee
8 marca 2013 09:49 | ID: 923789
Jestem i ja ponownie. Zasiadłam z drugą kawką;)
Ja dokończę swoją a potem do szpitala bleee
Współczuję, bo paskudnie dziś, wyjść się nie chce:(
8 marca 2013 09:49 | ID: 923791
Poklikałam głosiki.Teraz zmykam mam trochę roboty.A net tak mi się zawiesza, że ledwo strony przewija.Więc uciekam może później będzie lepiej działał to się pojawię.
8 marca 2013 09:52 | ID: 923799
Składając dokumenty do szkoły średniej przyjechałam do Białego autobusem nie znając miasta.Miałam tylko adres szkołyWysiadłam na dworcu i koniec języka za przewodnika.Doszłam pieszo.Szłam dłuuuuuuuuuuuugo .Dziś za chiny ludowe nie szłabym tyle.To ok 5 km.Ale przynajmniej miasto trochę poznałam.
A jeśli chodzi o koleżankę.Kilka lat temu za namową koleżanki postanowiłam wyjechać do Warszawy.Miałam nieciekawą sytuację w domu.Miała tam na mnie czekać praca.Jak zajechałam okazało się ze pracy nie ma na dodatek koleżanka z siostrą, z którą miaszkała postanowiły mnie wyciąć w konia.Miałysmy mieszkać we 3 w 2 pokojowym mieszkaniu.Z czego ja mieszkałabym z kolezanką a jej siostra w drugim pokoju.A miałam płacić nie 1/3 mieszkania a za połowę.Niestety musiałam wrócić po pewnym czasie do domu.
Dobrze ze w dzien i Ty i ja chodzilysmy po miescie, zawsze kogos znalezc mozna, zapytac o droge.
A nastepnym razem wiedzialas juz jak dojsc do szkoly:) No i dokladnie-miasto poznalas.
Oo kurde, rzeczywiscie niezle Cie wrobila, jak mozna polowe.. i jeszcze brak pracy;/
Teraz jak patrze to w Warszawie sporo jest pracy, czasami sie zastanawiam czy dojezdzac tam w weekendy, musialabym zliczyc koszt na autobusy, czy sie oplaca.
8 marca 2013 09:55 | ID: 923810
Jestem i ja ponownie. Zasiadłam z drugą kawką;)
Ja dokończę swoją a potem do szpitala bleee
Współczuję, bo paskudnie dziś, wyjść się nie chce:(
Nie musisz mi mówić... echhh... ale mam skierowanie na to kolano, więc trzeba się zarejestrować...
8 marca 2013 09:57 | ID: 923816
Jestem i ja ponownie. Zasiadłam z drugą kawką;)
Ja dokończę swoją a potem do szpitala bleee
Współczuję, bo paskudnie dziś, wyjść się nie chce:(
Nie musisz mi mówić... echhh... ale mam skierowanie na to kolano, więc trzeba się zarejestrować...
Im szybciej tym lepiej kochana!!!!
8 marca 2013 10:00 | ID: 923818
Składając dokumenty do szkoły średniej przyjechałam do Białego autobusem nie znając miasta.Miałam tylko adres szkołyWysiadłam na dworcu i koniec języka za przewodnika.Doszłam pieszo.Szłam dłuuuuuuuuuuuugo .Dziś za chiny ludowe nie szłabym tyle.To ok 5 km.Ale przynajmniej miasto trochę poznałam.
A jeśli chodzi o koleżankę.Kilka lat temu za namową koleżanki postanowiłam wyjechać do Warszawy.Miałam nieciekawą sytuację w domu.Miała tam na mnie czekać praca.Jak zajechałam okazało się ze pracy nie ma na dodatek koleżanka z siostrą, z którą miaszkała postanowiły mnie wyciąć w konia.Miałysmy mieszkać we 3 w 2 pokojowym mieszkaniu.Z czego ja mieszkałabym z kolezanką a jej siostra w drugim pokoju.A miałam płacić nie 1/3 mieszkania a za połowę.Niestety musiałam wrócić po pewnym czasie do domu.
Dobrze ze w dzien i Ty i ja chodzilysmy po miescie, zawsze kogos znalezc mozna, zapytac o droge.
A nastepnym razem wiedzialas juz jak dojsc do szkoly:) No i dokladnie-miasto poznalas.
Oo kurde, rzeczywiscie niezle Cie wrobila, jak mozna polowe.. i jeszcze brak pracy;/
Teraz jak patrze to w Warszawie sporo jest pracy, czasami sie zastanawiam czy dojezdzac tam w weekendy, musialabym zliczyc koszt na autobusy, czy sie oplaca.
potem kupiłam mapę miasta i z nią chodziłam
Musisz próbowaćbo jak to mówi pietrek z Rancza" nic się nie zmienia od na du... siedzenia"
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.