To już szósta odsłona tego wątku. Ale mamy tu gaduły :)
Otwieram zatem wyręczając Panią Mod :)
18 lutego 2013 10:21 | ID: 912868
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
oj miałam, rzadko chodziłam do szkoły;D mój chłopak, dziś mąż, bardzo się wkurzał na mnie, ale byłam głupia i wolałam spędzać czas z koleżankami. i jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że mam rok w d.pie;D
O kurcze, ile czasu tak nie chodziłas do szkoly?
Ja sie przyznam teraz są ostatnie 3 miesiace, w lutym już chodze jak chce:)
prawie przez cały rok chodziłam w kratkę, ale na sprawdziany przychodziłam, myślałam że wszystko wiem, ale niestety nie, bo chociaż rozwiązać zadanie z matematyki zawsze się dało, to odpowiedzieć na pytania z lektury, o której się słowa nie wie jest ciężkie jednak;)
18 lutego 2013 10:24 | ID: 912871
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
Wszyscy może nie ale na pewno większość z nas tak - ja przez swój "język" ale to już w liceum było... musiałam swoje dwa grosze wtrącić, jak coś mi się nie podobało albo ot tak sobie... A na wagary też się chodziło nie powiem, że nie ale ja kończyłam liceum wieczorowe i już w tym czasie pracowałam to sama za siebie odpowiadałam. Ale żeby było śmieszniej to w tym samym liceum pracowałam jako intendentka... rano
Ooo dwa razy w ciągu dnia w liceum!! Ale dobrze ze mialas prace!
na wagarach w pierwszej szkole średniej byłam 1 raz, w podstawówce też tylko jeden raz.Za to w drugiej szkole średniej byłam kilka razy.Zawsze należałam do tych szarych myszek co to boją się odstawać od grupy i podpaść komukolwiek.
Za to problemy miałam inne, z nauczycielami i rodzicami.Jak zaczęłam uczyć się sama na przekór rodzicom to okazało się, że jestem zdolna i nawet teraz mam stypendium naukowe.I zawdzięczam to tylko sobie.I może też dlatego, że mam teraz spokój od rodziny.
18 lutego 2013 10:28 | ID: 912873
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
oj miałam, rzadko chodziłam do szkoły;D mój chłopak, dziś mąż, bardzo się wkurzał na mnie, ale byłam głupia i wolałam spędzać czas z koleżankami. i jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że mam rok w d.pie;D
O kurcze, ile czasu tak nie chodziłas do szkoly?
Ja sie przyznam teraz są ostatnie 3 miesiace, w lutym już chodze jak chce:)
prawie przez cały rok chodziłam w kratkę, ale na sprawdziany przychodziłam, myślałam że wszystko wiem, ale niestety nie, bo chociaż rozwiązać zadanie z matematyki zawsze się dało, to odpowiedzieć na pytania z lektury, o której się słowa nie wie jest ciężkie jednak;)
No polski już gorzej hehehe patrzy się w kartke, milion pytań do lektury a odpowiedzi sie nie zna i mysl " jest sens sciagac jak sie siedzi z przodu czy oddac odrazu'. Mialam takich sytuacji mało bo polski lubie ale nie czytałam czasem lektur. Myślisz ze miałabym jakies konsekwencje chodząc dwa miesiące w kratke?
18 lutego 2013 10:32 | ID: 912874
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
Wszyscy może nie ale na pewno większość z nas tak - ja przez swój "język" ale to już w liceum było... musiałam swoje dwa grosze wtrącić, jak coś mi się nie podobało albo ot tak sobie... A na wagary też się chodziło nie powiem, że nie ale ja kończyłam liceum wieczorowe i już w tym czasie pracowałam to sama za siebie odpowiadałam. Ale żeby było śmieszniej to w tym samym liceum pracowałam jako intendentka... rano
Ooo dwa razy w ciągu dnia w liceum!! Ale dobrze ze mialas prace!
na wagarach w pierwszej szkole średniej byłam 1 raz, w podstawówce też tylko jeden raz.Za to w drugiej szkole średniej byłam kilka razy.Zawsze należałam do tych szarych myszek co to boją się odstawać od grupy i podpaść komukolwiek.
Za to problemy miałam inne, z nauczycielami i rodzicami.Jak zaczęłam uczyć się sama na przekór rodzicom to okazało się, że jestem zdolna i nawet teraz mam stypendium naukowe.I zawdzięczam to tylko sobie.I może też dlatego, że mam teraz spokój od rodziny.
Ja początku nie chciałam chodzić na wagary. Ale z wiekiem to sie zmieniło:) Raz na jakiś czas zostawałam w domu ( tylko tak wyglądały moje wagary, kierunek do mojego domu, albo do domu byłego chłopaka, nie łaziłam po miescie).
Gratuluje Stypendium!!!!! Dokladnie- samemu lepiej, bez namawiania i presji innych.
18 lutego 2013 10:34 | ID: 912878
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
Wszyscy może nie ale na pewno większość z nas tak - ja przez swój "język" ale to już w liceum było... musiałam swoje dwa grosze wtrącić, jak coś mi się nie podobało albo ot tak sobie... A na wagary też się chodziło nie powiem, że nie ale ja kończyłam liceum wieczorowe i już w tym czasie pracowałam to sama za siebie odpowiadałam. Ale żeby było śmieszniej to w tym samym liceum pracowałam jako intendentka... rano
Ooo dwa razy w ciągu dnia w liceum!! Ale dobrze ze mialas prace!
... którą wykonywałam ponad 30 lat - oczywiście awansując po drodze, po 2 latach z intendentki z 1/2 etatu na cały etat sekretarki a potem na bardzo" poważne" stanowisko Sekretarza Szkoły... I moja 3 dzieci też zaliczyła to liceum tylko oczywiście dzienne...
18 lutego 2013 10:34 | ID: 912880
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
18 lutego 2013 10:38 | ID: 912882
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
Wszyscy może nie ale na pewno większość z nas tak - ja przez swój "język" ale to już w liceum było... musiałam swoje dwa grosze wtrącić, jak coś mi się nie podobało albo ot tak sobie... A na wagary też się chodziło nie powiem, że nie ale ja kończyłam liceum wieczorowe i już w tym czasie pracowałam to sama za siebie odpowiadałam. Ale żeby było śmieszniej to w tym samym liceum pracowałam jako intendentka... rano
Ooo dwa razy w ciągu dnia w liceum!! Ale dobrze ze mialas prace!
na wagarach w pierwszej szkole średniej byłam 1 raz, w podstawówce też tylko jeden raz.Za to w drugiej szkole średniej byłam kilka razy.Zawsze należałam do tych szarych myszek co to boją się odstawać od grupy i podpaść komukolwiek.
Za to problemy miałam inne, z nauczycielami i rodzicami.Jak zaczęłam uczyć się sama na przekór rodzicom to okazało się, że jestem zdolna i nawet teraz mam stypendium naukowe.I zawdzięczam to tylko sobie.I może też dlatego, że mam teraz spokój od rodziny.
Ja początku nie chciałam chodzić na wagary. Ale z wiekiem to sie zmieniło:) Raz na jakiś czas zostawałam w domu ( tylko tak wyglądały moje wagary, kierunek do mojego domu, albo do domu byłego chłopaka, nie łaziłam po miescie).
Gratuluje Stypendium!!!!! Dokladnie- samemu lepiej, bez namawiania i presji innych.
dziękuję
W moim przypadku bez ciągłego utrudniania chodzenia do szkoły.
18 lutego 2013 10:44 | ID: 912886
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
oj miałam, rzadko chodziłam do szkoły;D mój chłopak, dziś mąż, bardzo się wkurzał na mnie, ale byłam głupia i wolałam spędzać czas z koleżankami. i jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że mam rok w d.pie;D
O kurcze, ile czasu tak nie chodziłas do szkoly?
Ja sie przyznam teraz są ostatnie 3 miesiace, w lutym już chodze jak chce:)
prawie przez cały rok chodziłam w kratkę, ale na sprawdziany przychodziłam, myślałam że wszystko wiem, ale niestety nie, bo chociaż rozwiązać zadanie z matematyki zawsze się dało, to odpowiedzieć na pytania z lektury, o której się słowa nie wie jest ciężkie jednak;)
No polski już gorzej hehehe patrzy się w kartke, milion pytań do lektury a odpowiedzi sie nie zna i mysl " jest sens sciagac jak sie siedzi z przodu czy oddac odrazu'. Mialam takich sytuacji mało bo polski lubie ale nie czytałam czasem lektur. Myślisz ze miałabym jakies konsekwencje chodząc dwa miesiące w kratke?
myślę, że nie;)
18 lutego 2013 10:46 | ID: 912887
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
szkoda, że u mnie nie sypie, poszłoby się z dzieciakami na sanki. u mnie zmarznięte błoto;/
18 lutego 2013 10:46 | ID: 912888
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
szkoda, że u mnie nie sypie, poszłoby się z dzieciakami na sanki. u mnie zmarznięte błoto;/
a tam taki śnieg.....
ja juz wiosny chce....
18 lutego 2013 10:49 | ID: 912891
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
U mnie na razie nic nie pada...
18 lutego 2013 10:49 | ID: 912892
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
szkoda, że u mnie nie sypie, poszłoby się z dzieciakami na sanki. u mnie zmarznięte błoto;/
a tam taki śnieg.....
ja juz wiosny chce....
oj prawda.. jak patrzeć na prognozy to do ciepłego jeszcze duużo czasu.
18 lutego 2013 10:50 | ID: 912893
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
U mnie na razie nic nie pada...
a mnei czeka jazda 50km w ten śnieg.. boje sie troszke;/
18 lutego 2013 10:52 | ID: 912896
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
Wszyscy może nie ale na pewno większość z nas tak - ja przez swój "język" ale to już w liceum było... musiałam swoje dwa grosze wtrącić, jak coś mi się nie podobało albo ot tak sobie... A na wagary też się chodziło nie powiem, że nie ale ja kończyłam liceum wieczorowe i już w tym czasie pracowałam to sama za siebie odpowiadałam. Ale żeby było śmieszniej to w tym samym liceum pracowałam jako intendentka... rano
Ooo dwa razy w ciągu dnia w liceum!! Ale dobrze ze mialas prace!
... którą wykonywałam ponad 30 lat - oczywiście awansując po drodze, po 2 latach z intendentki z 1/2 etatu na cały etat sekretarki a potem na bardzo" poważne" stanowisko Sekretarza Szkoły... I moja 3 dzieci też zaliczyła to liceum tylko oczywiście dzienne...
30lat :O
Dobrze ze mialas te awansy, zawsze coś wiecej. Zauwazam że Sekretarz ma sporo na głowie, ta z mojej szkole wiecznie w biegu, a to jakies podpisy, a to co innego..
18 lutego 2013 10:58 | ID: 912900
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
U mnie na razie nic nie pada...
a mnei czeka jazda 50km w ten śnieg.. boje sie troszke;/
TY - boisz się - dasz radę....
18 lutego 2013 10:59 | ID: 912901
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
U mnie na razie nic nie pada...
a mnei czeka jazda 50km w ten śnieg.. boje sie troszke;/
TY - boisz się - dasz radę....
a nooo jakos boje;/
18 lutego 2013 11:00 | ID: 912902
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
szkoda, że u mnie nie sypie, poszłoby się z dzieciakami na sanki. u mnie zmarznięte błoto;/
a tam taki śnieg.....
ja juz wiosny chce....
oj prawda.. jak patrzeć na prognozy to do ciepłego jeszcze duużo czasu.
ehhhhh niestety;////
18 lutego 2013 11:01 | ID: 912903
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
U mnie na razie nic nie pada...
a mnei czeka jazda 50km w ten śnieg.. boje sie troszke;/
TY - boisz się - dasz radę....
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
U mnie na razie nic nie pada...
a mnei czeka jazda 50km w ten śnieg.. boje sie troszke;/
Marta luzik - żadnych gwałtownych ruchów, jak Ci samochodzik sam będzie szedł w prawo to Ty sobie kontruj w lewo i bez hamulców na gwałt a i z gazem delikatnie i pomkniesz jak doświadczony rajdowiec ;)
18 lutego 2013 11:03 | ID: 912905
Miałyście kiedyś jakies problemy w szkole?
Ja dwa lata temu chodziłam caly czas praktycznie na drugą lekcje i uciekałam z ostatnich, byłam wtedy z bardzo nierozsądnych chłopakiem który namawiał mnie aby kończyć lekcje tak jak on. Żałuje tamtych chwil spędzonych z nim, ja się nabawiłam kłopotu i moi rodzice mieli nerwa przez interwencje wychowawcy.
Wszyscy może nie ale na pewno większość z nas tak - ja przez swój "język" ale to już w liceum było... musiałam swoje dwa grosze wtrącić, jak coś mi się nie podobało albo ot tak sobie... A na wagary też się chodziło nie powiem, że nie ale ja kończyłam liceum wieczorowe i już w tym czasie pracowałam to sama za siebie odpowiadałam. Ale żeby było śmieszniej to w tym samym liceum pracowałam jako intendentka... rano
Ooo dwa razy w ciągu dnia w liceum!! Ale dobrze ze mialas prace!
... którą wykonywałam ponad 30 lat - oczywiście awansując po drodze, po 2 latach z intendentki z 1/2 etatu na cały etat sekretarki a potem na bardzo" poważne" stanowisko Sekretarza Szkoły... I moja 3 dzieci też zaliczyła to liceum tylko oczywiście dzienne...
30lat :O
Dobrze ze mialas te awansy, zawsze coś wiecej. Zauwazam że Sekretarz ma sporo na głowie, ta z mojej szkole wiecznie w biegu, a to jakies podpisy, a to co innego..
U nas w sekretariacie ja byłam sama i miałam nie tylko uczniowskie sprawy na głowie ale też i sprawy kadrowe, księgi inwentarzowe, korespondencja, pisma, legitymacje, arkusze ocen, protokoły egzaminów dojrzałości, zaopatrzenie pracowników w odzież, rozliczanie inwentaryzacji itp.itd. - he he he długo by wymieniać... Lubiłam to co robiłam i może dlatego nie odczuwałam tego "ogromu" pracy...
18 lutego 2013 11:03 | ID: 912906
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
U mnie na razie nic nie pada...
a mnei czeka jazda 50km w ten śnieg.. boje sie troszke;/
TY - boisz się - dasz radę....
mieszkanko juz czyste mam;-)
obiadek odgrzac tylko.
musze do kiosku isc- ciotka z niemeic jakies tomy A. dummas chce...
a za oknem sypie;/
U mnie na razie nic nie pada...
a mnei czeka jazda 50km w ten śnieg.. boje sie troszke;/
Marta luzik - żadnych gwałtownych ruchów, jak Ci samochodzik sam będzie szedł w prawo to Ty sobie kontruj w lewo i bez hamulców na gwałt a i z gazem delikatnie i pomkniesz jak doświadczony rajdowiec ;)
dzieki;-)))
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.