Jakiś czas temu czytałam o oszczędnym studencie, który udowadniał, że można wyżyć miesiąc za 50 żłotych. Za zaoszczędzone na życiu pieniądze kupuje sprzęt elektroniczny.
Dzisiaj wyczytałam, że we Wrocławiu (oszczędny student był też z Wrocławia) deweloper buduje mini apartamentowce o metrażu 11m kw. Koszt takiego "mieszkania" około 100 tys. We Wrocławiu.
Minimalna pensja wynosi 1500 zł. Czas pracy to "8 godzin" czyli od ósmej do ósmej.
Strach wziąć urlop, strach rodzić dzieci. Bo boją się stracić tę wspaniałą pracę.
A więc tak mają żyć?