Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
26 kwietnia 2011 13:00 | ID: 500940
A jak zwykle tonę w papierach...
A teraz sezon na budowanie się zaczął to już całkiem Ci współczuję
Oj tak...wszyscy szaleją...
Mam nadzieję, że i ja niedługo zacznę ;)
Tego Ci życzę:)
26 kwietnia 2011 13:03 | ID: 500945
Po moim wypadzie.
Nogi bolą, znou obtarłam. Po drodze musiałam plastry kupić.
Jedną sprawę załatwiłam miło i bezproblemowo, ale jak już poszłam o staż czy pracę pytać, to tylko się zastanowiłam, co za babiszony wstrętne na stołkach siedzą. Ja umiem rozmawiać miło, baba nie musi widocznie, skoro stołek ma
26 kwietnia 2011 13:10 | ID: 500952
Czyli normalna wizyta w UP u mnie też nigdy miłe one nie są. A ja zawsze słysze 'Pani na staż nie pójdzie w tym roku, a pracy dla Pani nie mamy niech Pani sama szuka'
26 kwietnia 2011 13:14 | ID: 500958
Po moim wypadzie.
Nogi bolą, znou obtarłam. Po drodze musiałam plastry kupić.
Jedną sprawę załatwiłam miło i bezproblemowo, ale jak już poszłam o staż czy pracę pytać, to tylko się zastanowiłam, co za babiszony wstrętne na stołkach siedzą. Ja umiem rozmawiać miło, baba nie musi widocznie, skoro stołek ma
Czyli normalna wizyta w UP u mnie też nigdy miłe one nie są. A ja zawsze słysze 'Pani na staż nie pójdzie w tym roku, a pracy dla Pani nie mamy niech Pani sama szuka'
dobrze, że nie tylko ja tak mocno kocham tę instytucję
26 kwietnia 2011 13:23 | ID: 500971
Po moim wypadzie.
Nogi bolą, znou obtarłam. Po drodze musiałam plastry kupić.
Jedną sprawę załatwiłam miło i bezproblemowo, ale jak już poszłam o staż czy pracę pytać, to tylko się zastanowiłam, co za babiszony wstrętne na stołkach siedzą. Ja umiem rozmawiać miło, baba nie musi widocznie, skoro stołek ma
Czyli normalna wizyta w UP u mnie też nigdy miłe one nie są. A ja zawsze słysze 'Pani na staż nie pójdzie w tym roku, a pracy dla Pani nie mamy niech Pani sama szuka'
dobrze, że nie tylko ja tak mocno kocham tę instytucję
Zgadza się, w up nie ma czego kochać.
Tyle że ja tym razem byłam w zakładzie. Składałam tam o staż, chodziłam, pytałam, byłam odsyłana. No ale w końcu up zdecydował się poprzyznawać staże. No i dziś poszłąm ponownie. Poproszono mnie do dyrektorki. No i była rozmowa, że ona ma juz dwie stażystki. Ale że szukają do pracy i mogę składać ofertę. Ale zapytała o wykształcenie, stwierdziła, że tego nie potrzebują ( oświadczam WAM, ze jak szłam na studia, to mój kierunek był jak najbardziej do takiej pracy potrzebny, potem porobili szczególiki, ale jedank ja się uczyłam tego, co w tej pracy potrzebne). Dodałam zatem, że mam również inne wykształcenie. To już pani nic nie mogła powiedzieć. Jednak zarówno ton i reszta rozmowy wskazywała, że ja tam nie jestem potrzebna. Zastanawiam się, czy składać tą ofertę w ogóle. Bo widać, ze już kogoś mają na stamowisko.
26 kwietnia 2011 13:27 | ID: 500975
Ja też jak poszłam ostatnio złożyć CV to pytano się mnie czy umiem przeróżne rzeczy, których nie było w wymaganiach domyśliłam się że mają kogoś i nie wiedzą jak to powiedzieć...
26 kwietnia 2011 13:36 | ID: 500983
Ja też jak poszłam ostatnio złożyć CV to pytano się mnie czy umiem przeróżne rzeczy, których nie było w wymaganiach domyśliłam się że mają kogoś i nie wiedzą jak to powiedzieć...
Rozumiem to.
Tlko nie rozumiem zachowania nieuprzejmego. Nawet nie poprosiła mnie, abym usiadła. I w ogóle widać było, że jej ta rozmowa nie na rękę. Różnicę odczułam tym bardziej, że wcześniej byłam w innym urzedzie, co prawda jako interesantka, ale tam urzędnicy byli mili ( no moze dlatgeo, że wyjaśniałam ich błąd;)
Osobiscie to wszystko odczuwam bardzo, coraz ciężej mi wychodzić do ludzi.
26 kwietnia 2011 13:43 | ID: 500994
dziewczyny nie chce któraś z Was odkupić odemnie nowych rolek dla dziewczynki r regulowany 30-33, kółka kauczukowe?
Wojtek kupił Karolinie ale nie takie jak powinien..
26 kwietnia 2011 14:26 | ID: 501042
Cześć ponownie:))) Miałam gości, ale juz jestem:)))
dziewczyny nie chce któraś z Was odkupić odemnie nowych rolek dla dziewczynki r regulowany 30-33, kółka kauczukowe?
Wojtek kupił Karolinie ale nie takie jak powinien..
Nie mam córeczki.
26 kwietnia 2011 14:27 | ID: 501043
My już po obiedzie Łukasz dalej robi szklarnię ja zmyję naczynia i też uciekam na dwór ;)
26 kwietnia 2011 14:40 | ID: 501055
Chyba też znikam na dwór;)))
My już po obiedzie Łukasz dalej robi szklarnię ja zmyję naczynia i też uciekam na dwór ;)
26 kwietnia 2011 14:43 | ID: 501060
My już po obiedzie Łukasz dalej robi szklarnię ja zmyję naczynia i też uciekam na dwór ;)
Dobrze macie, ja jeszcze godzinę muszę siedzieć przy papierach. A dziś wyjątkowo mi się nie chce.
26 kwietnia 2011 14:47 | ID: 501065
My już po obiedzie Łukasz dalej robi szklarnię ja zmyję naczynia i też uciekam na dwór ;)
Dobrze macie, ja jeszcze godzinę muszę siedzieć przy papierach. A dziś wyjątkowo mi się nie chce.
Oj to współczuje
U nas to aż szkoda siedzieć w domu taka śliczna pogoda
26 kwietnia 2011 14:48 | ID: 501066
My już po obiedzie Łukasz dalej robi szklarnię ja zmyję naczynia i też uciekam na dwór ;)
Dobrze macie, ja jeszcze godzinę muszę siedzieć przy papierach. A dziś wyjątkowo mi się nie chce.
Ty godzinę,a ja prawie dwie
26 kwietnia 2011 14:55 | ID: 501073
Dziewczyny, ale teraz już w pracy macie "z górki":)))) najgorsze za Wami:))
26 kwietnia 2011 15:00 | ID: 501079
Ja dziś mam dzień prania 3 pranie w pralce i 4 czeka w kolejce ;)
26 kwietnia 2011 15:03 | ID: 501082
Dziewczyny, ale teraz już w pracy macie "z górki":)))) najgorsze za Wami:))
Rzeczywiście, bliżej końca niż początku :)
Własnie zadzwoniła taściowa i zaprosiła nas na obiad. Znów będzie mięso smażone w mega głębokim tłuszczu, znów będzie mi niedobrze po jej kuchni :( Brrr. Muszę w końcu nauczyć się jej odmawiać.
26 kwietnia 2011 15:08 | ID: 501085
Ja dziś mam dzień prania 3 pranie w pralce i 4 czeka w kolejce ;)
Sporo tego. Ja jedno rano zrobiłam, a drugie na jutro zostawiam.
Dziewczyny, ale teraz już w pracy macie "z górki":)))) najgorsze za Wami:))
Rzeczywiście, bliżej końca niż początku :)
Własnie zadzwoniła taściowa i zaprosiła nas na obiad. Znów będzie mięso smażone w mega głębokim tłuszczu, znów będzie mi niedobrze po jej kuchni :( Brrr. Muszę w końcu nauczyć się jej odmawiać.
Jak często takie coś masz, to rzeczywiście warto odmawiać.
26 kwietnia 2011 15:14 | ID: 501092
Ja dziś mam dzień prania 3 pranie w pralce i 4 czeka w kolejce ;)
Sporo tego. Ja jedno rano zrobiłam, a drugie na jutro zostawiam.
Dziewczyny, ale teraz już w pracy macie "z górki":)))) najgorsze za Wami:))
Rzeczywiście, bliżej końca niż początku :)
Własnie zadzwoniła taściowa i zaprosiła nas na obiad. Znów będzie mięso smażone w mega głębokim tłuszczu, znów będzie mi niedobrze po jej kuchni :( Brrr. Muszę w końcu nauczyć się jej odmawiać.
Jak często takie coś masz, to rzeczywiście warto odmawiać.
...czy to babsko musi takie niezdrowe jedzonko dzieciom robić...nie jadłabym i stanowczo należy odmawiać...
to żadna pomoc...
nasze dzieci nie jedzą takich tłustości, no od czasu do czasu goloneczkę pieczoną z przyjemnością wcinają...
26 kwietnia 2011 15:25 | ID: 501101
Własnie zadzwoniła taściowa i zaprosiła nas na obiad. Znów będzie mięso smażone w mega głębokim tłuszczu, znów będzie mi niedobrze po jej kuchni :( Brrr. Muszę w końcu nauczyć się jej odmawiać.
Jak często takie coś masz, to rzeczywiście warto odmawiać.
...czy to babsko musi takie niezdrowe jedzonko dzieciom robić...nie jadłabym i stanowczo należy odmawiać...
to żadna pomoc...
nasze dzieci nie jedzą takich tłustości, no od czasu do czasu goloneczkę pieczoną z przyjemnością wcinają...
Średnio raz na miesiąc mamy takie "zaproszenie". My z mężem zaciskamy zęby i jemy, choć zawsze zwracamy uwagę, że jest zbyt tłusto. A młodemu dajemy tylko warzywa, żadnego tłuszczu i mięsa. Staś je głównie gotowane mięso, czasem pieczone lub duszone na minimalnej ilości oliwy z oliwek lub masła. Więc w jego imieniu odmawiam.
Dziś już uciekam. Do jutra!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.