Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
10 marca 2011 21:36 | ID: 446765
Witam ponownie, zaraz mi palce odpadną, tak sie naklikałam prz tym artykule, o masakra
Trochę mi zeszło z tym pisaniem...
Jaki arytkuł? Tu na Familie? Lecę szukać!
10 marca 2011 21:37 | ID: 446766
Aneta swój poród opisała :)
10 marca 2011 21:40 | ID: 446768
Aneta swój poród opisała :)
Tak znalażłam, zaraz poczytam. Po drodze coś mnie rozproszyło.
10 marca 2011 21:42 | ID: 446769
Aneta swój poród opisała :)
Tak znalażłam, zaraz poczytam. Po drodze coś mnie rozproszyło.
O, super i ja idę czytać!
10 marca 2011 21:44 | ID: 446774
Witam wieczornie! Pół dnia spędziłam znów w szpitalu u Kamili i Wiktora, pomagałam jej nosić tego klopsa Wiktora, do innych dzieci przychodzą tatusiowie, do niego tata już nie przyjdzie...Wiem, że Kamie ciężko na to patrzeć...
10 marca 2011 21:50 | ID: 446783
Witam wieczornie! Pół dnia spędziłam znów w szpitalu u Kamili i Wiktora, pomagałam jej nosić tego klopsa Wiktora, do innych dzieci przychodzą tatusiowie, do niego tata już nie przyjdzie...Wiem, że Kamie ciężko na to patrzeć...
:(
10 marca 2011 21:58 | ID: 446796
Witam wieczornie! Pół dnia spędziłam znów w szpitalu u Kamili i Wiktora, pomagałam jej nosić tego klopsa Wiktora, do innych dzieci przychodzą tatusiowie, do niego tata już nie przyjdzie...Wiem, że Kamie ciężko na to patrzeć...
10 marca 2011 22:00 | ID: 446799
Cześć Moniu
a kuba to nie szaleje z tym chodzeniem hehe??
10 marca 2011 22:02 | ID: 446802
Mąż wrócił więc spadam. Do jutra!
10 marca 2011 22:04 | ID: 446803
Witam wieczornie! Pół dnia spędziłam znów w szpitalu u Kamili i Wiktora, pomagałam jej nosić tego klopsa Wiktora, do innych dzieci przychodzą tatusiowie, do niego tata już nie przyjdzie...Wiem, że Kamie ciężko na to patrzeć...
:(
Witam wieczornie! Pół dnia spędziłam znów w szpitalu u Kamili i Wiktora, pomagałam jej nosić tego klopsa Wiktora, do innych dzieci przychodzą tatusiowie, do niego tata już nie przyjdzie...Wiem, że Kamie ciężko na to patrzeć...
oj, dziewczyny, Wy jesteście w podobnej sytuacji co Kamila, chociaż ojcowie Kubusiów gdzieś tam żyją i może kiedyś niektóre rzeczy zrozumieją, a ona już wie, że Mały nigdy taty nie zobaczy....Ech, ciągle jakoś pod górkę mają, leżą w separatce, takiej 2 na 3 m,jest jeszcze tam miesięczna dziewczynka ze swoją mamą, stoją tam dwa łóżeczka dla dzieci i mało jest miejsca, Wiktor nie jest przyzwyczajony do spania w łóżeczku, więc śpi z Kamą na podłodze...
10 marca 2011 22:04 | ID: 446804
Mąż wrócił więc spadam. Do jutra!
Do jutra Alu
10 marca 2011 22:04 | ID: 446805
Aneta swój poród opisała :)
Czytałam :)
Cześć Moniu
a kuba to nie szaleje z tym chodzeniem hehe??
Kuba najchętniej by już biegał haha. Jak na razie bawi go prostowanie nóżek i chce żeby go stawiać. Dzisiaj odkrył kolanka w kąpieli. Żałuje że nie miałam aparatu pod ręką, zdjęcie rewelacja by było.
10 marca 2011 22:05 | ID: 446809
Mąż wrócił więc spadam. Do jutra!
Dobrej nocki dla Ciebie i męża! Próbuję odzwyczaić Wojtka od nocnego picia
10 marca 2011 22:09 | ID: 446811
Aneta swój poród opisała :)
Czytałam :)
Cześć Moniu
a kuba to nie szaleje z tym chodzeniem hehe??
Kuba najchętniej by już biegał haha. Jak na razie bawi go prostowanie nóżek i chce żeby go stawiać. Dzisiaj odkrył kolanka w kąpieli. Żałuje że nie miałam aparatu pod ręką, zdjęcie rewelacja by było.
Wybacz że potraktowałam Jakuba małą literką ale to moja głupia klawiatura nie łapie
mojemu się siadanie coraz bardziej podoba
a wczoraj nagrałam poranny filmik - gruchanie po przebudzeniu i pozeranie kołderki
no smiechu co niemiara
10 marca 2011 22:09 | ID: 446812
Uciekam i ja spać
10 marca 2011 22:11 | ID: 446813
Witam wieczornie! Pół dnia spędziłam znów w szpitalu u Kamili i Wiktora, pomagałam jej nosić tego klopsa Wiktora, do innych dzieci przychodzą tatusiowie, do niego tata już nie przyjdzie...Wiem, że Kamie ciężko na to patrzeć...
:(
Witam wieczornie! Pół dnia spędziłam znów w szpitalu u Kamili i Wiktora, pomagałam jej nosić tego klopsa Wiktora, do innych dzieci przychodzą tatusiowie, do niego tata już nie przyjdzie...Wiem, że Kamie ciężko na to patrzeć...
oj, dziewczyny, Wy jesteście w podobnej sytuacji co Kamila, chociaż ojcowie Kubusiów gdzieś tam żyją i może kiedyś niektóre rzeczy zrozumieją, a ona już wie, że Mały nigdy taty nie zobaczy....Ech, ciągle jakoś pod górkę mają, leżą w separatce, takiej 2 na 3 m,jest jeszcze tam miesięczna dziewczynka ze swoją mamą, stoją tam dwa łóżeczka dla dzieci i mało jest miejsca, Wiktor nie jest przyzwyczajony do spania w łóżeczku, więc śpi z Kamą na podłodze...
Po każdej nocy przychodzi dzień, a po burzy spokuj...- LOS SIĘ MUSI ODMIENIĆ
10 marca 2011 22:12 | ID: 446814
Uciekam i ja spać
Śpij dobrze i śnij miło
10 marca 2011 22:21 | ID: 446820
Nie przejmuj się, mnie dzisiaj net szaleje i strasznie wolno działa.
Co do ojca Kubusia, on jest ale tylko teoretycznie, bo praktycznie dziecka nie chce.... najgorsze jest to że musimy się z nim "użerać" do końca. Nie chce syna ale chce rządzić i nim i mną... chore. :(
10 marca 2011 22:23 | ID: 446821
Nie przejmuj się, mnie dzisiaj net szaleje i strasznie wolno działa.
Co do ojca Kubusia, on jest ale tylko teoretycznie, bo praktycznie dziecka nie chce.... najgorsze jest to że musimy się z nim "użerać" do końca. Nie chce syna ale chce rządzić i nim i mną... chore. :(
On jest chory i cała jego postawa, ale zobaczysz, on kiedyś pojmie swój błąd, ale będziie za późno na odbudowanie relacji z synem, bo on będzie dla niego obcym człowiekiem
10 marca 2011 22:28 | ID: 446823
Słuchajcie.... musimy myśleć pozytywnie. Teraz jest nieciekawie, ale wiecznie tak nie będzie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.