Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
7 marca 2011 09:32 | ID: 441727
Witajcie. U-MIE-RAM! Mam chyba rota.... brzuch mnie tak boli, że szok, do tego nudności, dreszcze i gorączka... ledwo dojechałam do pracy. A czuję się tak, że w ogóle nie powinno mnie tu być.
Kasia to czemu nie wziełaś wolnego lub nie poszłaś do lekarza???
Tylko mi nie mów że praca ważniejsza...
No nie ważniejsza... ale mam jakieś obawy przed braniem urlopu na żądanie. Zresztą jak już siedzę tu prawie trzy godziny to dam radę wysiedzieć i 8. Mam przynajmniej taką nadzieję. Wyruszyłam z domu w momencie kiedy było mi lepiej... a teraz raz jest dobrze, raz gorzej. Póki co tylko piję i na szczęście ustapiły nudności.
Propos tych nudności to przypomniałam sobie dzisiaj rano jak się czułam przez pierwsze trzy miesiące ciąży. I wiecie co... nawet jak mi jakieś dzicko po głowie ostatnio chodziło to mi się już odechciało.
Dzięki za miłe słowa.
7 marca 2011 09:34 | ID: 441731
Witaj Grażynko!
Co u Ciebie słychać przy poniedziałku?
Jak na razie radośnie bo za oknem słoneczko pięknie świeci
7 marca 2011 09:36 | ID: 441734
Witajcie. U-MIE-RAM! Mam chyba rota.... brzuch mnie tak boli, że szok, do tego nudności, dreszcze i gorączka... ledwo dojechałam do pracy. A czuję się tak, że w ogóle nie powinno mnie tu być.
Kasia to czemu nie wziełaś wolnego lub nie poszłaś do lekarza???
Tylko mi nie mów że praca ważniejsza...
No nie ważniejsza... ale mam jakieś obawy przed braniem urlopu na żądanie. Zresztą jak już siedzę tu prawie trzy godziny to dam radę wysiedzieć i 8. Mam przynajmniej taką nadzieję. Wyruszyłam z domu w momencie kiedy było mi lepiej... a teraz raz jest dobrze, raz gorzej. Póki co tylko piję i na szczęście ustapiły nudności.
Propos tych nudności to przypomniałam sobie dzisiaj rano jak się czułam przez pierwsze trzy miesiące ciąży. I wiecie co... nawet jak mi jakieś dzicko po głowie ostatnio chodziło to mi się już odechciało.
Dzięki za miłe słowa.
Kasiu ale to z czasem przechodzi a zwiększa się...
7 marca 2011 09:37 | ID: 441737
Witajcie. U-MIE-RAM! Mam chyba rota.... brzuch mnie tak boli, że szok, do tego nudności, dreszcze i gorączka... ledwo dojechałam do pracy. A czuję się tak, że w ogóle nie powinno mnie tu być.
Kasia to czemu nie wziełaś wolnego lub nie poszłaś do lekarza???
Tylko mi nie mów że praca ważniejsza...
No nie ważniejsza... ale mam jakieś obawy przed braniem urlopu na żądanie. Zresztą jak już siedzę tu prawie trzy godziny to dam radę wysiedzieć i 8. Mam przynajmniej taką nadzieję. Wyruszyłam z domu w momencie kiedy było mi lepiej... a teraz raz jest dobrze, raz gorzej. Póki co tylko piję i na szczęście ustapiły nudności.
Propos tych nudności to przypomniałam sobie dzisiaj rano jak się czułam przez pierwsze trzy miesiące ciąży. I wiecie co... nawet jak mi jakieś dzicko po głowie ostatnio chodziło to mi się już odechciało.
Dzięki za miłe słowa.
Mam nadzieję, żę Ci przejdą te rewolucje i najpóźniej wieczorem już dobrze będziesz się czuła!
Trzymaj się Kasiu!
A druga ciąża nie musi być taka jak pierwsza, więc ja bym się nie sugerowała;)
7 marca 2011 09:37 | ID: 441738
Witajcie. U-MIE-RAM! Mam chyba rota.... brzuch mnie tak boli, że szok, do tego nudności, dreszcze i gorączka... ledwo dojechałam do pracy. A czuję się tak, że w ogóle nie powinno mnie tu być.
Kasia to czemu nie wziełaś wolnego lub nie poszłaś do lekarza???
Tylko mi nie mów że praca ważniejsza...
No nie ważniejsza... ale mam jakieś obawy przed braniem urlopu na żądanie. Zresztą jak już siedzę tu prawie trzy godziny to dam radę wysiedzieć i 8. Mam przynajmniej taką nadzieję. Wyruszyłam z domu w momencie kiedy było mi lepiej... a teraz raz jest dobrze, raz gorzej. Póki co tylko piję i na szczęście ustapiły nudności.
Propos tych nudności to przypomniałam sobie dzisiaj rano jak się czułam przez pierwsze trzy miesiące ciąży. I wiecie co... nawet jak mi jakieś dzicko po głowie ostatnio chodziło to mi się już odechciało.
Dzięki za miłe słowa.
Kasiu ale to z czasem przechodzi a zwiększa się...
Widzisz tu jakiś plus? Bo ja nie :)))) Więc podziękuję i za nudności i za tycie.
7 marca 2011 09:37 | ID: 441739
Cześć dziewczyny ,chłopaki witam was wszystkich u mnie też od rana bóle głowy i nie mogłam spać całą noc i wszystko mnie boli bo z Madzią spałam a ona się kręciła ..Ale to nic dzisiej będę troszkę teraz z wami ..Dopiero będę o 13 ..
7 marca 2011 09:38 | ID: 441741
7 marca 2011 09:40 | ID: 441744
Witajcie. U-MIE-RAM! Mam chyba rota.... brzuch mnie tak boli, że szok, do tego nudności, dreszcze i gorączka... ledwo dojechałam do pracy. A czuję się tak, że w ogóle nie powinno mnie tu być.
Kasia to czemu nie wziełaś wolnego lub nie poszłaś do lekarza???
Tylko mi nie mów że praca ważniejsza...
No nie ważniejsza... ale mam jakieś obawy przed braniem urlopu na żądanie. Zresztą jak już siedzę tu prawie trzy godziny to dam radę wysiedzieć i 8. Mam przynajmniej taką nadzieję. Wyruszyłam z domu w momencie kiedy było mi lepiej... a teraz raz jest dobrze, raz gorzej. Póki co tylko piję i na szczęście ustapiły nudności.
Propos tych nudności to przypomniałam sobie dzisiaj rano jak się czułam przez pierwsze trzy miesiące ciąży. I wiecie co... nawet jak mi jakieś dzicko po głowie ostatnio chodziło to mi się już odechciało.
Dzięki za miłe słowa.
....super, że już się dobrze czujesz...napisałaś o "śmiertelnej" chorobie rota, to sobie pomyślałam...
chyba to tylko poniedziałkowy stresik przed całym pracowanym tygodniem:-P
...a Tymkowi nie pozwól chodzić po głowie, tym bardziej, jeśli ze sobą "coś nie tak"...
dobrego zdrówka Ci życzę!...
7 marca 2011 09:45 | ID: 441755
Witajcie chorowitki , radośni, i smutni:))))
Część wszystkim:) U nas piękny dzionek, ale troche się martwię. Mati dalej pokaszluje:((( Jadę dziś na kontrolę. Oby wszystko wróciło do normy.
7 marca 2011 09:50 | ID: 441761
Witajcie chorowitki , radośni, i smutni:))))
Część wszystkim:) U nas piękny dzionek, ale troche się martwię. Mati dalej pokaszluje:((( Jadę dziś na kontrolę. Oby wszystko wróciło do normy.
Witaj Żaneto!
Moja Maja też kaszle...
7 marca 2011 09:52 | ID: 441763
Witajcie. U-MIE-RAM! Mam chyba rota.... brzuch mnie tak boli, że szok, do tego nudności, dreszcze i gorączka... ledwo dojechałam do pracy. A czuję się tak, że w ogóle nie powinno mnie tu być.
Kasia to czemu nie wziełaś wolnego lub nie poszłaś do lekarza???
Tylko mi nie mów że praca ważniejsza...
No nie ważniejsza... ale mam jakieś obawy przed braniem urlopu na żądanie. Zresztą jak już siedzę tu prawie trzy godziny to dam radę wysiedzieć i 8. Mam przynajmniej taką nadzieję. Wyruszyłam z domu w momencie kiedy było mi lepiej... a teraz raz jest dobrze, raz gorzej. Póki co tylko piję i na szczęście ustapiły nudności.
Propos tych nudności to przypomniałam sobie dzisiaj rano jak się czułam przez pierwsze trzy miesiące ciąży. I wiecie co... nawet jak mi jakieś dzicko po głowie ostatnio chodziło to mi się już odechciało.
Dzięki za miłe słowa.
Kasiu ale to z czasem przechodzi a zwiększa się...
Widzisz tu jakiś plus? Bo ja nie :)))) Więc podziękuję i za nudności i za tycie.
Chodziło mi o - ciążę... hehehe , wtedy brzuszek powiększa się...
7 marca 2011 09:53 | ID: 441765
Witajcie chorowitki , radośni, i smutni:))))
Część wszystkim:) U nas piękny dzionek, ale troche się martwię. Mati dalej pokaszluje:((( Jadę dziś na kontrolę. Oby wszystko wróciło do normy.
...nie martw się Soniu na zapas...każda z nas martwi się o swoje dziecko - będzie dobrze, tylko te ciągłe szarpanki...
ja u siebie chyba wiem, z czego tak mam...nie mogę jeszcze z tym sobie poradzić i ...no właśnie - nie chciałabym...ale myślę!!!
muszę ten problem przynajmniej załagodzić, a nie wychodzi mi...
7 marca 2011 09:53 | ID: 441767
Cześć dziewczyny ,chłopaki witam was wszystkich u mnie też od rana bóle głowy i nie mogłam spać całą noc i wszystko mnie boli bo z Madzią spałam a ona się kręciła ..Ale to nic dzisiej będę troszkę teraz z wami ..Dopiero będę o 13 ..
WITAJ MONICZKO !!! Z tym spaniem to wiem jak jest...
7 marca 2011 09:54 | ID: 441769
Witajcie chorowitki , radośni, i smutni:))))
Część wszystkim:) U nas piękny dzionek, ale troche się martwię. Mati dalej pokaszluje:((( Jadę dziś na kontrolę. Oby wszystko wróciło do normy.
WITAJ !!!
7 marca 2011 09:55 | ID: 441770
7 marca 2011 09:55 | ID: 441771
Witajcie chorowitki , radośni, i smutni:))))
Część wszystkim:) U nas piękny dzionek, ale troche się martwię. Mati dalej pokaszluje:((( Jadę dziś na kontrolę. Oby wszystko wróciło do normy.
...nie martw się Soniu na zapas...każda z nas martwi się o swoje dziecko - będzie dobrze, tylko te ciągłe szarpanki...
ja u siebie chyba wiem, z czego tak mam...nie mogę jeszcze z tym sobie poradzić i ...no właśnie - nie chciałabym...ale myślę!!!
muszę ten problem przynajmniej załagodzić, a nie wychodzi mi...
Krysiu, spokoju życzę, żeby serduszko nie szalało
7 marca 2011 09:56 | ID: 441772
Witajcie chorowitki , radośni, i smutni:))))
Część wszystkim:) U nas piękny dzionek, ale troche się martwię. Mati dalej pokaszluje:((( Jadę dziś na kontrolę. Oby wszystko wróciło do normy.
...nie martw się Soniu na zapas...każda z nas martwi się o swoje dziecko - będzie dobrze, tylko te ciągłe szarpanki...
ja u siebie chyba wiem, z czego tak mam...nie mogę jeszcze z tym sobie poradzić i ...no właśnie - nie chciałabym...ale myślę!!!
muszę ten problem przynajmniej załagodzić, a nie wychodzi mi...
WITAJ KRYSIU - a co Tobie... tulam
7 marca 2011 09:57 | ID: 441774
Dziewczyny, dzięki za słowa otuchy. Martwię się, bo Mati już dwa tygodnie na antybiotykach:(((( Organizm mu się wyniszcza:((( Kurczę, długo już, a kaszel w dalszym ciągu jest.... Już sama nie wiem, czy to nie z przyzwyczajenia.... Nawet nie wie, że pokaszluje. A jak się Go pytam, czy boli go w gardle, że kaszle, to mówi, że nie kaszle....
7 marca 2011 09:59 | ID: 441776
Witajcie chorowitki , radośni, i smutni:))))
Część wszystkim:) U nas piękny dzionek, ale troche się martwię. Mati dalej pokaszluje:((( Jadę dziś na kontrolę. Oby wszystko wróciło do normy.
...nie martw się Soniu na zapas...każda z nas martwi się o swoje dziecko - będzie dobrze, tylko te ciągłe szarpanki...
ja u siebie chyba wiem, z czego tak mam...nie mogę jeszcze z tym sobie poradzić i ...no właśnie - nie chciałabym...ale myślę!!!
muszę ten problem przynajmniej załagodzić, a nie wychodzi mi...
Krysiu, a co się dzieje??? Nie martw się i głowa do góry!!!
7 marca 2011 09:59 | ID: 441778
Dziewczyny, dzięki za słowa otuchy. Martwię się, bo Mati już dwa tygodnie na antybiotykach:(((( Organizm mu się wyniszcza:((( Kurczę, długo już, a kaszel w dalszym ciągu jest.... Już sama nie wiem, czy to nie z przyzwyczajenia.... Nawet nie wie, że pokaszluje. A jak się Go pytam, czy boli go w gardle, że kaszle, to mówi, że nie kaszle....
Żaneta a Mati nie jest czasmi alergikiem?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.