Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
20 lutego 2011 20:40 | ID: 424425
Witajcie:) Ja dziś troszkę polatałam:))) dziś dzien za kółkiem miałam:) Odwiedziliśmy troche rodzinki. Terz chlopaki w łóżkach a ja zaglądam na chwilkę:)))
Iza cytologii niue ma się co bać:)) Lepiej sprawdzić:))) Mi wyszło tylko tyle, ze mam nadzerkę:))) Bedzie dobrze!!!
Qitaj Marlenko:) Rano Cię nie było:(((
Hej Krysiu, jak spacerek się udał????
Aniu, to może i z przyjaźni coś się urodzi???
A Ala wsiąkła w łazience....
20 lutego 2011 20:42 | ID: 424426
A jak randka Aniu
Marlenko bylo swietnie...siedzielismy do 5 rano i gadalismy jak najeci...ale nic z tego raczej nie bedzie (nie zaiskrzylo miedzy nami, przynajmniej nie z mojej storny). Bedziemy sie nadal spotykac, ale jako przyjaciele.
Często z przyjaciela rodzi się ktoś więcej ale czas pokaże :)
Oczywiście, przyjazń rodzi miłośc;)trzymamy kciuki Aniu:)
20 lutego 2011 20:44 | ID: 424427
Dziewczyny cytologii nie ma co się bać,zwykłe badanie:)
20 lutego 2011 20:45 | ID: 424428
Witaj Żanetko :) weekend spędzałam z Łukaszem więc byłam nieobecna :)
20 lutego 2011 20:45 | ID: 424429
Dziweczyny cytologii nie ma co się bać,zwykłe badanie:)
No pewnie:)))
20 lutego 2011 20:46 | ID: 424431
...:Hej Krysiu, jak spacerek się udał????"
...super - prawie dwie godziny łaziliśmy w słoneczku, ale dość mroźno było...
pierwszy raz tej zimy - na spacerku zmarzłam w palce u rąk, a rano wracając z kościoła , palce u nóg ...
jutro polatam niedaleko domku i trochę krócej , bo codziennie spaceruję / jeśli połówka się leni, to ja sama latam/...
20 lutego 2011 20:47 | ID: 424432
Samego badania sie nie boję tylko..wyniku...
Choć każda wizyta u gnekologa wywołuje u mnie powiedzmy delikatnie..."drżenie serca"
20 lutego 2011 20:47 | ID: 424433
Witaj Żanetko :) weekend spędzałam z Łukaszem więc byłam nieobecna :)
własnie zauwazyłam twoją nieobecność
20 lutego 2011 20:48 | ID: 424436
20 lutego 2011 20:48 | ID: 424437
Witaj Żanetko :) weekend spędzałam z Łukaszem więc byłam nieobecna :)
własnie zauwazyłam twoją nieobecność
Bardzo mi miło :)
20 lutego 2011 20:51 | ID: 424439
Samego badania sie nie boję tylko..wyniku...
Choć każda wizyta u gnekologa wywołuje u mnie powiedzmy delikatnie..."drżenie serca"
wynik musi byc dobry i koniec.
Mój mąż zawsze sie smieje że idę polatac samolotem
20 lutego 2011 20:52 | ID: 424440
Witaj Żanetko :) weekend spędzałam z Łukaszem więc byłam nieobecna :)
własnie zauwazyłam twoją nieobecność
Bardzo mi miło :)
Mi równiez , weekend z pewnościa sie udał?!
20 lutego 2011 20:53 | ID: 424441
20 lutego 2011 20:53 | ID: 424442
Witam kochane;)))
Witaj :)
Dobry wieczor Alu :)
20 lutego 2011 20:56 | ID: 424445
Samego badania sie nie boję tylko..wyniku...
Choć każda wizyta u gnekologa wywołuje u mnie powiedzmy delikatnie..."drżenie serca"
W Anglii cytologie robi lekarz rodzinny! (lub pielegniarka) a ze zmienilam przychodnie to znow ktos nowy bedzie mi zagladal
20 lutego 2011 20:58 | ID: 424449
faceci sa jak dzieci...trzebaby posadzic ich na tym 'samolocie', niech zobacza jak to jest
20 lutego 2011 21:01 | ID: 424453
faceci sa jak dzieci...trzebaby posadzic ich na tym 'samolocie', niech zobacza jak to jest
Wg nich to sama przyjemność
20 lutego 2011 21:02 | ID: 424455
faceci sa jak dzieci...trzebaby posadzic ich na tym 'samolocie', niech zobacza jak to jest
witaj Aniu:)))
Faceci... oni ze wstydu nawet by sie nie rozebrali
20 lutego 2011 21:06 | ID: 424460
Do poczekalni wpada młody mężczyzna. "Dzień dobry.Kto jest ostatni?" - zapytał z uśmiechem. Usiadł grzecznie, rozmowy umilkły. Facet nieco speszony samotnością wśród kobiet, ale nadal uśmiechał się, nieco tylko mniej pewnie. Pomyślałam, że może chce odebrać wyniki żony, poprosić znajomego lekarza o receptę... Po jakichś 15 min. któraś pani nie wytrzymała: "Czy pan na pewno nie pomylił godziny? Teraz przyjmuje tylko ginekolog..." Przerażenie gościa było tak wielkie, jakby ktoś właśnie przystawił mu pistolet do głowy: "Aaaleee jaaa chciaaaleeem do deeentystyyy" - wydusił i wybiegł z poczekalni. Mam nadzieję, że nie słyszał wybuchu śmiechu jaki rozległ sie chwilę potem...
"Tutaj przy badaniu zagląda się do wnętrza z nieco innej strony..." - rzuciła jedna z kobiet.
20 lutego 2011 21:11 | ID: 424465
Do poczekalni wpada młody mężczyzna. "Dzień dobry.Kto jest ostatni?" - zapytał z uśmiechem. Usiadł grzecznie, rozmowy umilkły. Facet nieco speszony samotnością wśród kobiet, ale nadal uśmiechał się, nieco tylko mniej pewnie. Pomyślałam, że może chce odebrać wyniki żony, poprosić znajomego lekarza o receptę... Po jakichś 15 min. któraś pani nie wytrzymała: "Czy pan na pewno nie pomylił godziny? Teraz przyjmuje tylko ginekolog..." Przerażenie gościa było tak wielkie, jakby ktoś właśnie przystawił mu pistolet do głowy: "Aaaleee jaaa chciaaaleeem do deeentystyyy" - wydusił i wybiegł z poczekalni. Mam nadzieję, że nie słyszał wybuchu śmiechu jaki rozległ sie chwilę potem...
"Tutaj przy badaniu zagląda się do wnętrza z nieco innej strony..." - rzuciła jedna z kobiet.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.