Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
11 stycznia 2011 18:20 | ID: 375384
Zmykam do mężusia i pranko powiesić... Miłego wieczorku WAM życzę
11 stycznia 2011 18:21 | ID: 375385
A ja zaraz wyjdę z siebie, bo dwa trutnie jęczą mi, żebym je zawiozła do galerii di Iławy
To i Ty im zacznij jeczec
11 stycznia 2011 18:21 | ID: 375386
Zmykam do mężusia i pranko powiesić... Miłego wieczorku WAM życzę
Do pozniej Grazynko!
11 stycznia 2011 18:22 | ID: 375387
I ja też dostałam dobrą wiadomość, córka dzowniła i przyjeżdżają na Dzień Babci i Dziadka - ale fajnie - Oliweczka znowu u nas będzie...
I widzisz, dobre wiadomości spadają na nas nieoczekiwanie:) Cieszę się razem z Tobą:)))
A ja zaraz wyjdę z siebie, bo dwa trutnie jęczą mi, żebym je zawiozła do galerii di Iławy
I u nas chłopaki dziś nerwy mi psują:(((( Chyba taki dzień na te zachowanie dzieci:(((
11 stycznia 2011 18:26 | ID: 375390
Witam wieczorem... Ja tylko na chwileczkę... Kolejna magisterka czeka na moje literackie wsparcie...
IZULA! Nie tylko Tyś "stara i głupia"... Ja cierpię na podobną dolegliwość... :)))
ŻANETKA! Cieszę się Twoją radością...
ANIU! Dobrze, że wracasz do zdrówka..
GRAŻYNKO! Miło Cię czytać... :)
11 stycznia 2011 18:29 | ID: 375391
Witaj Agnieszko!!! Ja Twoja praca???Zaszyłaś się w magazynie????
11 stycznia 2011 18:35 | ID: 375401
Witam wieczorem... Ja tylko na chwileczkę... Kolejna magisterka czeka na moje literackie wsparcie...
IZULA! Nie tylko Tyś "stara i głupia"... Ja cierpię na podobną dolegliwość... :)))
ŻANETKA! Cieszę się Twoją radością...
ANIU! Dobrze, że wracasz do zdrówka..
GRAŻYNKO! Miło Cię czytać... :)
Witaj Agus!
Przypomnialas mi jak to bylo kiedy pisalam prace magisterska...to byl cudny czas :)
11 stycznia 2011 18:36 | ID: 375403
Witaj Agnieszko!!! Ja Twoja praca???Zaszyłaś się w magazynie????
A jakże... Porobiłm trochę porządków i wyciszyłam nerwa... Ale nadal popsutego programu nie mam więc nie wiem co będę robić jutro...
11 stycznia 2011 18:38 | ID: 375405
Witam wieczorem... Ja tylko na chwileczkę... Kolejna magisterka czeka na moje literackie wsparcie...
IZULA! Nie tylko Tyś "stara i głupia"... Ja cierpię na podobną dolegliwość... :)))
ŻANETKA! Cieszę się Twoją radością...
ANIU! Dobrze, że wracasz do zdrówka..
GRAŻYNKO! Miło Cię czytać... :)
Witaj Agus!
Przypomnialas mi jak to bylo kiedy pisalam prace magisterska...to byl cudny czas :)
Oj powiem Ci Aniu, że wolałabym jeszcze ze dwie pisać sama niż poprawiać tych moich magików... Czasem to tylko siąść i rwać włosy z głowy... MAKABRA!
11 stycznia 2011 18:38 | ID: 375406
u mnie dzień minął pod znakiem bólu- ta noga nie daje mi żyć, chodzić, funkcjonować;/
11 stycznia 2011 18:39 | ID: 375408
u mnie dzień minął pod znakiem bólu- ta noga nie daje mi żyć, chodzić, funkcjonować;/
Tak to jest gdy spotka nsa poważny uraz... Musisz uzbroić się w cierpliwośc, bidulo...
11 stycznia 2011 18:55 | ID: 375429
Młody wlazł na stół, siedzi mi koło kompa... i bawi się moją branzoletką. Grunt to znaleźć sobie zajęcie.
11 stycznia 2011 18:59 | ID: 375434
Muszę chłopakom kolacje robić, a lenia mam niewąskiego:))) Nie chce mi się....Idę pogadać z mężem, może się zlituje i zrobi:)
11 stycznia 2011 19:23 | ID: 375461
12 godzin w pracy. Masakra. i ponoc mam pracę spokojną, stojacą.... A zrobiłem dziś chyba z 10 kilometrów. I to tylko między halą a laporatorium (jakieś 200 m odległości) i po hali. W sumie nie ma co żałowac, tłuszczyk sie spala. Tylko nogi do włażą...
11 stycznia 2011 19:38 | ID: 375472
12 godzin w pracy. Masakra. i ponoc mam pracę spokojną, stojacą.... A zrobiłem dziś chyba z 10 kilometrów. I to tylko między halą a laporatorium (jakieś 200 m odległości) i po hali. W sumie nie ma co żałowac, tłuszczyk sie spala. Tylko nogi do włażą...
Jak nie jesteś przyzwyczajony do chodzenia, to normalne na początku. chyba, że codziennie pokonujesz jakieś parę kilometrów, to będzie ok:)
11 stycznia 2011 19:41 | ID: 375475
Cent się zlitował (co wieczór sie lituje- prawie - jak nie zapomnimy;)) i kolacje Michasiowi zrobił:) Ja mam dołka jakiegoś i wyjść z niego od popołudnia nie mogę. Tylko nie pocieszajcie bo pewnie zaraz minie:)
11 stycznia 2011 19:43 | ID: 375477
Cent się zlitował (co wieczór sie lituje- prawie - jak nie zapomnimy;)) i kolacje Michasiowi zrobił:) Ja mam dołka jakiegoś i wyjść z niego od popołudnia nie mogę. Tylko nie pocieszajcie bo pewnie zaraz minie:)
I o to chodzi, żeby minął:)))) Będzie ok!!!
11 stycznia 2011 19:44 | ID: 375478
Ja poluję na sąsiada, ale Go upolować nie mogę:((( Chcę mu coś przekazać, a nie mogę iśc do niego, bo mają psa dużego:(((
11 stycznia 2011 19:52 | ID: 375487
Ja poluję na sąsiada, ale Go upolować nie mogę:((( Chcę mu coś przekazać, a nie mogę iśc do niego, bo mają psa dużego:(((
Rzuc kamieniem w okno ;))))
11 stycznia 2011 19:54 | ID: 375490
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.