Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
9 stycznia 2011 10:56 | ID: 372829
chłopaki szaleją. niedługo zmykamy do rodziców. mamy spory kawałek,ale pogoda zachęca do spacerów ;) pewnie po drodze zdobędziemy serduszka od orkiestry.
9 stycznia 2011 11:02 | ID: 372834
Znikam, obiadek dokończyć, bo i my chcemy wspomóc Wielką orkiestrę,więc czasu nam trochę to zajmie:) Jedziemy do moich rodziców po obiedzie i na rynku w Mieście "zahaczymy" o orkiestrę:) Miłego popoludnia!!!
9 stycznia 2011 11:06 | ID: 372837
Wywaliłam cały talerz z brokułami!!!!! Nerwa mam!!!
9 stycznia 2011 11:33 | ID: 372848
Ogólnie humor mam adekwatny do pogody...Zgniły :(
9 stycznia 2011 11:35 | ID: 372852
Ogólnie humor mam adekwatny do pogody...Zgniły :(
U nas słoneczko jest i humor też mam taki słoneczny:) Tylko obiadek mi go trochę naruszył:)
9 stycznia 2011 11:40 | ID: 372856
Jakoś tak dziwnie jest - nudno, rozlaźle a mnie na dodatek coś pobolewa... znaczy się wszystko, od piątku.
Witam wszystkich.
9 stycznia 2011 12:11 | ID: 372867
I ja się obudziłam z bólem gardła i ogólnym połamaniem. Ale pogoda cudna!
Dziś na 14:00 wybieramy się do Teściów. Po drodze mam zamiar wesprzeć WOŚP a wieczorem o 20:00 idziemy na Światełko do nieba. Kubuś uwielbia fajerwerki.
9 stycznia 2011 12:19 | ID: 372872
Obiad wstawiony:) Do gulaszu mamy kaszę:) Teraz moja chwilka na necika:) Po obiedzie prasowanie i szykowanie rzeczy na cały tydzień!
9 stycznia 2011 12:27 | ID: 372875
Leże i odpoczywam, ostatni tydzień jestem na zwolnieniu i po 2 miesiącach zwolnienia wracam do pracy. Szybko zleciało...
9 stycznia 2011 12:29 | ID: 372877
A jak sie Katianeczko czujesz?
9 stycznia 2011 12:38 | ID: 372890
A jak sie Katianeczko czujesz?
Różnie, ale jest już lepiej.
9 stycznia 2011 12:41 | ID: 372893
Widzę, że choroby nie tylko u nas :(
Stasiu nie może dojsc do siebie z żołądkiem. Ma cos jak rotawirus, ale już od dwóch tygodni...
Maja w nocy 39 i szczekający kaszel. Czyli krtań...
A już było tak dobrze...
Wszystkim dużo zdrowia życzę w tę paskudną pogodę :*
9 stycznia 2011 12:42 | ID: 372894
Leże i odpoczywam, ostatni tydzień jestem na zwolnieniu i po 2 miesiącach zwolnienia wracam do pracy. Szybko zleciało...
WITAJ KATIANKO - to już chyba lepiej się czujesz ?
9 stycznia 2011 12:43 | ID: 372895
Wywaliłam cały talerz z brokułami!!!!! Nerwa mam!!!
Hehehe - ja też bym miała
9 stycznia 2011 12:44 | ID: 372896
Ogólnie humor mam adekwatny do pogody...Zgniły :(
U mnie rownież pogoda nijaka ale humorek jako tako -
9 stycznia 2011 12:46 | ID: 372897
Jakoś tak dziwnie jest - nudno, rozlaźle a mnie na dodatek coś pobolewa... znaczy się wszystko, od piątku.
Witam wszystkich.
WITAJ KASIU !!!
9 stycznia 2011 12:48 | ID: 372898
Widzę, że choroby nie tylko u nas :(
Stasiu nie może dojsc do siebie z żołądkiem. Ma cos jak rotawirus, ale już od dwóch tygodni...
Maja w nocy 39 i szczekający kaszel. Czyli krtań...
A już było tak dobrze...
Wszystkim dużo zdrowia życzę w tę paskudną pogodę :*
I MY Tobie również życzymy i dzieciaczkom też
9 stycznia 2011 13:20 | ID: 372944
Dziękuję Oliwko, u nas zdrowia nigdy nie za dużo... Muszę chyba się postarać o sanatorium dla małej, laryngolog mówił że się kwalifikuje...
Zaraz zrobię sobie kawkę na poprawę humoru :) A wy jakie macie sposoby na chandrę? Może cos spapuguję ;)
9 stycznia 2011 13:28 | ID: 372951
Zdrowiejcie mali i duzi.
U nas Młody śpi, Małżonek prasuje, ja gotuję zupę na jutro i zabrałam się za pranie. Jutro przyjeżdża do nas na dwa dni szwagierka to musze trochę oporządzić mieszkanie :)))
9 stycznia 2011 13:35 | ID: 372960
Dziękuję Oliwko, u nas zdrowia nigdy nie za dużo... Muszę chyba się postarać o sanatorium dla małej, laryngolog mówił że się kwalifikuje...
Zaraz zrobię sobie kawkę na poprawę humoru :) A wy jakie macie sposoby na chandrę? Może cos spapuguję ;)
To na poprawę humorku - żarciki...
Młode małżeństwo zaraz po ślubie wyruszyło w podróż poślubną. Po
powrocie ojciec młodego pyta:
- Synu opowiadaj jak tam było.
Syn odpowiada:
- Tato przerąbane. To już chyba koniec.
Ojciec zdziwiony:
Jak to koniec?! Co się stało?!
- No widzisz ojciec to było tak. Jak to młoda para w pierwszą noc
uprawialiśmy seks. Jak było już po wszystkim, to ja tak, z przyzwyczajenia, położyłem dwie stówy na stoliku.
- No, to rzeczywiście, synu, jest przerąbane.
- Ale to jeszcze nie wszystko. Ona mi pięć dych wydała.
***
Dzwonek do mieszkania. Żona otwiera drzwi, a tam stoi mąż z owcą pod pachą i mówi:
- To jest ta świnia, którą rżnę!
Żona:
- Ty debilu! To nie świnia, tylko owca!
- Zamknij się, do owcy mówiłem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.