Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
19 grudnia 2010 17:24 | ID: 358023
Trzymamy:)
19 grudnia 2010 17:24 | ID: 358025
I ja Was witam popołudniowo. Wrocilismy z kawki u Męza brata!!!! Zimno na dworze...Mielismy mieć gości, ale ich nie było:))) Widać teściowa za mną nie tęskni!!! Szkoda tylko mi męża, bo czeka na nich już drugi tydzień Nawet domku naszego obejrzeć nie chcą...
Może na swięta przyjadą?
Jeszcze nigdy nie byli u nas w święta!!!! Mąż ma urodziny 27 grudnia i też nie jeżdżą.... Mają do nas niecałe 10 km, a widziałam ich ostatnio miesiąc temu!!!!!
To w sumie szkoda męża w tej sytuacji, bo pewno przeżywa.
Ja mam ich gdzieś, tak jak oni mnie, ale męża mi szkoda. Zawsze to rodzice. Chciałam, żeby ich odwiedził, ale sam nie chce jechać, a ja nie pojadę....Mam ich gdzieś i oni mnie również.
19 grudnia 2010 17:34 | ID: 358042
ważne, ze sie tym nie przejmujesz. Bo to w sumie nie Twój problem. Męża żal, ale myślę, że i tak nie ma innego wyjścia, jak się z tym uporać.
19 grudnia 2010 17:36 | ID: 358046
ważne, ze sie tym nie przejmujesz. Bo to w sumie nie Twój problem. Męża żal, ale myślę, że i tak nie ma innego wyjścia, jak się z tym uporać.
Kto ma miękkie serce, ten musi mieć twardą du..:))))) Jest dorosły i wie, co robi. Szkoda tylko, że nie widzi jak se z nim lecą...
19 grudnia 2010 17:37 | ID: 358048
Znikam bo oczeta mi się zamykaja przy kompie@!!!! Zajrzę wieczorkiem, jak małe pójdą spać:) Miłego popołudnia!!!!
19 grudnia 2010 17:38 | ID: 358051
Kochani dużo piszcie, bo jak wieczorem wrócę to chcę duuużo czytać i klikać...
Teraz wybywam na orzeszki do mężusia bo z czegoś tak się śmieje... oglądając coś w TV... papapa
19 grudnia 2010 17:49 | ID: 358068
Michaś już wykąpany! Dziś wcześniej bo chciałm się ze wszystkim wcześniej wyrobić...nastawiam się już bowiem na trudny pracowity tydzień.
19 grudnia 2010 17:50 | ID: 358069
Milena a może Ty ???
Żaneta - martwisz się tym, że masz spokój od teściowej? normalnie zazdroszczę...... jak ja bym chciała, żeby moja mieszkała daleko daleko i żebym jej nie musiała widywać....
19 grudnia 2010 18:27 | ID: 358104
Gosia raczej nie a przynajmniej nie powinnam
19 grudnia 2010 18:42 | ID: 358119
19 grudnia 2010 18:44 | ID: 358124
jednak narazie podziękuje;)mam już Sylwunie i narazie wystarczy
19 grudnia 2010 18:46 | ID: 358126
jednak narazie podziękuje;)mam już Sylwunie i narazie wystarczy
Jakbyś jednak była w ciąży to możesz mi ją oddać ;D
19 grudnia 2010 18:48 | ID: 358128
19 grudnia 2010 18:51 | ID: 358135
jednak narazie podziękuje;)mam już Sylwunie i narazie wystarczy
tak Ci się tylko wydaje... mi się też wydawało, ze Tosia nam starczy... a teraz zobacz jaka jestem szczęśliwa, jak się cieszy Tosia.... poczytaj mój blog... choć jest cięzko - wiem, że dziecko to szczęście, a szczęscie ma to do siebie, że im go więcej tym nam lepiej;)
19 grudnia 2010 19:00 | ID: 358144
kiedyś napewno będe chciała drugiego dzieciaczka,ale teraz nie jestem gotowa;)oddałam wszystko po Sylwuni;)czytam twój blog z przyjemnością i uśmiechem na buzi i podziwiam że jesteś taka zaradna
19 grudnia 2010 19:03 | ID: 358148
myśle,że poprostu mam takie dni i jutro powinno być już dobrze;)więc na zaś nie będe się stresowała
19 grudnia 2010 19:07 | ID: 358152
kiedyś napewno będe chciała drugiego dzieciaczka,ale teraz nie jestem gotowa;)oddałam wszystko po Sylwuni;)czytam twój blog z przyjemnością i uśmiechem na buzi i podziwiam że jesteś taka zaradna
ja też nie byłam gotowa, gdy mi lekarze powiedzieli, że jeśli chcę kiedyś drugie dziecko to mam się brać do roboty. i zobacz jaka szczęsliwa byłam, gdy się udało.. pomimo, że mieliśmy wtedy poważny kryzys finansowy (wszystkim, którzy nam wtedy pomogli - dziękuję raz jeszcze), pomimo, że wątpliwości było sporo... i też wielu rzeczy po Tosi nie miałam i nie mam (część pożyczonych nie wróciła, część oddałam potrzebującym, część się po prostu zniszczyła). ale to nie problem.
gdy poniżej serca zaczyna się życie - dojrzewa się do pierwszego spotkania, do miłości, odpowiedzialności... i problemy materialne są wówczas nieistotne. bo przecież nie dam dziecku w posagu na życie bucików czy ubranek - dam mu miłość, zrozumienie, szacunek, dam mu szczęście i piękne wspomnienia, później wykształcenie... dam mu skarb największy, bo część siebie...
19 grudnia 2010 19:08 | ID: 358153
idę, bo Tosia z tatem kanapę zarwali w zabawie
19 grudnia 2010 20:04 | ID: 358194
Witam wieczornie:) Zajrzałam na chwilkę:)
19 grudnia 2010 20:04 | ID: 358195
Połozyliśmy Młodego spać i po ra zkolejny oglądamy Piratów z Karaibów.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.