Zalozyłam taki wątek aby rozmawiać w nim na biężąco jak leci dzien aby nie robic OT w innych tematach.
Jakie więc plany na popołudnie?
16 grudnia 2010 09:00 | ID: 355038
Izuś... W piekle z powodu wysokich temperatur raczej ślisko nie jest... No chyba, że chodzi o przedsionek... To tam czasem jakowaś ślizgawka zdarzyć się może... [tak myślę... :)]
Witaj Kochana! Ja też szybciutką kawusię spijam...
16 grudnia 2010 09:05 | ID: 355045
Jagieneiczko wszysko mi się widać z mrozu w głowie poprzestawiało
I od rana ustaliłam gdzie sie podziała zagubiona faktura alleluja!
16 grudnia 2010 09:21 | ID: 355053
witajcie
16 grudnia 2010 09:22 | ID: 355054
Cześć sysiu:))))) Wyspana?
16 grudnia 2010 09:41 | ID: 355059
hej Iza wyspana może i jestem,ale chyba jakaś grypa żołądkowa mnie trzyma od wczoraj;(a do tego rano bardzo zdolnie przypaliłam lampką obramowanie okna;(
a ja zdrówko?
16 grudnia 2010 09:49 | ID: 355073
Chciałabym zakomunikować, że wyć przestało bo panowie odłączyli całe zasilanie. Ale robi się coraz zimniej. Piję herbatę za herbatą i siedzę w kurtce, a dalej mnie telepie.
16 grudnia 2010 09:50 | ID: 355075
bry.
ja kończę śniadanie, Tosia właśnie wstała
16 grudnia 2010 09:51 | ID: 355077
Chciałabym zakomunikować, że wyć przestało bo panowie odłączyli całe zasilanie. Ale robi się coraz zimniej. Piję herbatę za herbatą i siedzę w kurtce, a dalej mnie telepie.
To Ty Kasiu masz tam szkołę przetrwania... A może będziecie filię na Syberii zakładać i robią Wam wstępne szkolenie oraz test przystosowawczy...? :)
16 grudnia 2010 09:51 | ID: 355079
Witaj Milenko i Gosiu...
16 grudnia 2010 09:53 | ID: 355083
Znowu wyje :(((
16 grudnia 2010 09:54 | ID: 355084
Cześć Gosi! Cześć Milena!
Milena: a czym się leczysz?
Gosia: jak tam Tosia? Wspomina jeszcze króliczka?
16 grudnia 2010 10:07 | ID: 355096
cześć wam ;)
mężul pojechał na badania wydolnościowe. dziś i miki został już w domu,bo zaczyna kaszleć :((( tak więc siedzę w domu z chłopcami. na 14 do pracy
16 grudnia 2010 10:10 | ID: 355100
hej Agnieszko i Gosiu
hej Ania lecze się głodówką i herbatą a znasz inne sposoby?
16 grudnia 2010 10:11 | ID: 355102
16 grudnia 2010 10:20 | ID: 355114
Kasiu widziałam wczoraj ten wypadek - straszny, kierowca osobówki miała naprawdę fart, a w tych samych wiadomościach pokazali litewskiego tira który w zamieci jechał chyba 100-ą ! szkoda że mandaty są tak małe, bo mają je gdzieś! ja strasznie tirów nie lubię ,bo często mam z nimi do czynienia na drodze na terespol .
wspólczuję warunków w pracy
chorusie kochane - zdrowiejcie
witam wszystkich
16 grudnia 2010 10:24 | ID: 355117
Ja pierdzielę. Herbata mi zamarza zanim ją doniosę do biura z kuchni. Siedzę w kurtce a dalej mnie telepie. Od kilku sekund nie wyje alarm, ale nie chwytam się tej nadziei - pewnie za chwilkę znowu zacznie wyć. Ja chcę już do domu. Przedostatni dzień przed urlopem - nie sądziłam, że aż tak bardzo da mi się w kość.
16 grudnia 2010 10:25 | ID: 355119
właśnie skończyłam oglądać o pustym sms na yutubie , oszukańce jedne !
nakarmiłam Szymka bakusiem z pokrojonym sharonem - pokochał ten owoc potem dam mu kiwi- żeby miał wit c i mi nie chorował tfu! tfu!
znów na spacer nie pójdziemy- na termometrze - 9 i wiatr
16 grudnia 2010 10:27 | ID: 355122
Ja pierdzielę. Herbata mi zamarza zanim ją doniosę do biura z kuchni. Siedzę w kurtce a dalej mnie telepie. Od kilku sekund nie wyje alarm, ale nie chwytam się tej nadziei - pewnie za chwilkę znowu zacznie wyć. Ja chcę już do domu. Przedostatni dzień przed urlopem - nie sądziłam, że aż tak bardzo da mi się w kość.
oj Kasia a moze was puszczą do domu z powodu awarii? chyba mają trochę ludzkich uczuć?!
16 grudnia 2010 10:29 | ID: 355124
Cześć Gosi! Cześć Milena!
Milena: a czym się leczysz?
Gosia: jak tam Tosia? Wspomina jeszcze króliczka?
pogodzona z faktem, króliczka ma na chmurce i króliczek jest aniołkiem z innymi króliczkami i jej śnieg zrzuca z chmurek
ja dzisiaj płaczę od rana, bo musze porządnie klatkę wyszorować (mężu z grubsza ją tylko umył) przed schowaniem do piwnicy. no i ogólnie muszę posprzątać za szafką na której klatka stała. a na szafce postawię chomika i kilka duzych kaktusów.
kaszel mam znowu.. ten z głębi płuc.... dlatego mimo planu wyjścia na zakupy - nie idę. po południu chcemy tylko do rodziców na kawę pojechać, bo nam się ziemniaki skończyły a tata dzwonił i robił wywiad z Tosią co by chciała od gwiazdora. ja już jakiś czas temu mówiłam mamie, że ciuchów to nie, ale Tosia chciała kołyskę albo łóżeczko dla lalek. no i się okazuje, że dostanie wymarzony mebelek oj będzie szczęśliwa w święta, będzie radości co nie miara.
no nic.. idę sprzątać i prasować... Tosia chce na kompie oglądać "kota Filemona". wczoraj znalazłam płytę i bardzo jej sie ta bajka spodobała.
dajcie mi znać jak będą wyniki konkursu brzuszkowego. choć wiem, ze i tak nie wygram.
MIŁEGO DNIA!
16 grudnia 2010 10:39 | ID: 355135
Ja pierdzielę. Herbata mi zamarza zanim ją doniosę do biura z kuchni. Siedzę w kurtce a dalej mnie telepie. Od kilku sekund nie wyje alarm, ale nie chwytam się tej nadziei - pewnie za chwilkę znowu zacznie wyć. Ja chcę już do domu. Przedostatni dzień przed urlopem - nie sądziłam, że aż tak bardzo da mi się w kość.
oj Kasia a moze was puszczą do domu z powodu awarii? chyba mają trochę ludzkich uczuć?!
Znasz takich pracodawców co mają ludzkie uczucia? Zwłaszcza jak siedzą w ciepłym biurze w Warszawie? Nie liczę na to.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.