Szok - porwano 6-miesięczną Magdę... - Forum

wiem, wiem, słuchałam

sama wskazała ale policjii i pojechała tam z nią ...

i tak nie mogę w to uwierzyć....

szok! to nie była matka!!! co nią kierowało? Ludzie, świat schodzi na psy...a my jesteśmy coraz gorsi, walczymy o wolność, o jakieś pierdoły związane z internetem, wszyscy się śpieszą a czasem wart się zatrzymać bo za drzwiami może dziać się krzywda...dziecku czy komuś innemu. Ślepi głusi i niemowy!!

Jejciu...

Ja po prostu...

:(

koszmar! jak tak można...

do końca wierzyłam , że Madzia jednak żyje . Niestety stało się najgorsze i nie potrafię zrozumieć , dlaczego . Nic nie usprawiedliwia postępowania tej kobiety , bo matką jej nazwać nie potrafię ...

Nie mogę, nie mogę w to uwierzyć..... To matka? to człowiek? kłamała cały czas, to i pewnie to nie był nieszczęśliwy wypadek

Najgorsze, ze zostawiła ją tam samą, swoje maleńkie dziecko pod kamieniami, bez pożegnania, bez przytulenia... Ja mam ten obraz cały czas przed oczami, straszne to jest

Z całej tej tragedii najważniejsze , że ciałko już znaleziono, że jest w godniejszym miejscu niż spoczywało przez ponad tydzień.

Potrafię w pewien sposób dopuszczać do siebie ewentualność, że ta cała sprawa, te kłamstwa były spowodowane szokiem... ale z drugiej strony każda z nas, gdyby coś takiego się stało, gdyby dziecko nam upadło i się uderzyło, to byśmy w te pędy wzywały pogotowie... bo dziecko upadło i nawet jeżeli nam się wydaje, że nie żyje to ja bym wierzyła, że lekarze pomogą, że uratują, że może się mylę. Inne podejście jest dla mnie zwyczajnie niezrozumiałe.

Po tym wszystkim jestem prawie pewna, że to nie był nieszczęśliwy wypadek. Do końca nie chciała wskazać miejsca, a przecież doskonale wiedziała, gdzie dokładnie "pochowała" Madzię. Moim zdaniem ciałko Madziulki może nosić ślady o wiele bardziej okrutne, niż po upadku, dlatego do końca tak ściemniała z tym miejscem pochówku.

no właśnie. ta kobieta nie zachowała się jak matka...

I wiecie co jeszcze mnie wkurza. My (i pewnie nie tylko my) bałysmy się wychodzić z domu same z dziećmi, żeby coś takiego nas nie spotkało. Całe te wydarzenie doprowadziło do ogólnopolskiej histerii... a tak na prawdę niczego takiego czego się bałyśmy czyli porwania w ogóle nie było!!!

Nie moge jej w żaden sposób wytłumaczyć z tego co zrobiła , że szok , że problemy Poprostu brak mi słów  Wszyscy jesteśmy w szoku, ale dlaczego kłamała ?????

Aż ciarki mi pzrechodza jak oglągam wiadomości chiałabym by tonie byla prawda i Magda  nawet by była za granica ale wtedy chociaz by żyła:( poprostu nie wierze....

i czy teraz ktokolwiek w razie prawdziwego porwania od razu w to uwierzy i się przejmie?

Mogła komuś oddać jak nie chciała Można było zrobić tak wiele żeby uchronić to dzieciątko od śmierci NIE! BRAK SŁÓW....

Otóż to. Czy jeżeli taka sytuacja kiedyś się wydarzy (odpukać oby nie) to czy ludzie będą chcieli pomagać rodzicom czy od razu nie skierują na nich podejrzenia?
Ludzie kasę dawali, prywatne osoby, przedsiębiorcy... a ona ze spokojem wiedziała o wszystkim.
I strasznie mi żal tego chłopaka - ojca - wychodzi na to, że nie miał z tym nic wspólnego. Zna go cały kraj, po nazwisku, z twarzy... facet będzie miał "przerąbane" do końca życia. Każdy będzie kojarzył z tą sprawą i w pewien sposób zawsze ktoś będzie go podejrzewał.  

Wczoraj widziałąm w tv wypowiedź lekarza, który powiedział, że upadek dziecka z takiej wysokości nie spowodował by śmierci, nawet nie spowodowałby utraty przytomności. Czekamy teraz na wyniki sekcji zwłok.

A ja już nie wierze, że on nic nie wiedział Wogóle go nie zwalniam z odpowiedzialności za to co sie stało Może policja to wyjaśni ! Oby!