Dzieciaki przyjechały, kolację zjedli i poszli do rodziców synowej bo dawno u nich nie nocowali. Upomnieli się o naszych przyszłych młodych rodziców.
Pokazałam synowej ubranka dla wnusia to za głowę się wzięła i kazała już nic nie kupować na rozmiar 0-3 i 3 - 6 tylko większe mogą być bo też trochę kupiła na przecenach i ma już sporo na ten wiek.
Jak zobaczyła taką fajną koszulkę z kapturem to mówi do syna - zobacz jaka fajna a do mnie - on kupił podobną tylko zieloną. Zielony to ulubiony kolor mojego syna - taki wojskowy.
Nie pokazałam im jeszcze pluszaków i tego ogromnego psa - hehehe