Skończyło się wykorzystywanie mojej osoby! Powolutku wprowadzam moją rodzinę w "samodzielność">.... Opornie to idzie.... Mąż nie "przejął" moich obowiążków a chłopcy mają prawo zapomnieć.... Ja czuję, że muszę odpuścić, bo mam dość... Więc kto zajmie się rodzinką??? Chyba sama na siebie jest zdana, bo ja odpuszczam.... Mi też należy się "urlop" i przynajmniej pół godzinki dziennie jakiegoś wytchnienia. A ostatnou nas było tak, że na spacer z psem miałam problem iść... Bo Mama jest potrzebna//./
Ja po prostu mam dość i to mówię...
Mam gdzieś obowiążki!!! Nie jestem sama!!! Jest też Tata!~!!
Jak myślicie, chłopacy dadzą radę??? Trochę się tego obawiam,. ale nie ugnę się!!